Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Lidia: ponownie zostałam wysłuchana

Szczęść Boże. Moja 7 nowennę odmówiłam w intencji dobrego wyniku egzaminu gimnazjalnego mojej siostrzenicy. Przez cały okres trwania nauki szkolnej miała ogromne trudności z przedmiotami ścisłymi oraz ortografią, ze względu na dysleksję i dyskalkulię. Moja siostra a jej matka będąca nauczycielką sama dużo z nią pracowała i wydawała sporo pieniędzy na korepetycje właściwie z każdego przedmiotu. Widziałam przemęczenie u tego dziecka i zniechęcenie, że poświęcając tyle czasu nauce, nie było żadnych wyników. Dostawała z niektórych przedmiotów po kilka jedynek pod rząd. Byłam tym zasmucona i zwróciłam się do Matki Bożej o pomoc. Muszę dodać, że siostrzenica jest bardzo inteligentna, szybko kojarzy fakty, ma łatwość wypowiedzi i niesamowite poczucie humoru. Czasami nie mogłam się nadziwić, jak ktoś tak inteligentny może mieć takie trudności z nauką. Skończyłam nowennę, za 2 m-ce odbyły się egzaminy i nie było dobrze, właściwie było fatalnie ( np. 8% z angielskiego).

Pamiętam, że kiedy powiedziałam siostrze, że będę odmawiać nowennę w intencji dobrego wyniku egzaminu, ona powiedziała, że może lepiej poprosić o ogólną mądrość życiową i potrzebne łaski. I ta intencja bardziej się spodobała Matce Bożej, bo dostaliśmy dużo więcej. Miesiąc przed końcem szkoły, jakby się coś odblokowało w mózgu siostrzenicy. Załamana wynikami egzaminów bez pomocy korepetytorów sama siedziała nad książkami po nocach i uczyła się, żeby poprawić wszystkie jedynki ( a było ich naprawdę dożo). I efekty przyszły. Poprawiła wszystkie złe oceny, powiedziała, że matma ( z którą miała największe problemy), nie jest taka trudna, kiedy się ją zrozumie, wprawiła w zdumienie nauczycieli, ale największe zdziwienie było, gdy się okazało, że zda z czerwonym paskiem. Siostra powiedziała, że nie poznaje własnego dziecka, że zmieniło się całkiem jej myślenie, że wydoroślała. Siostrzenica, która nigdy w siebie nie wierzyła i mówiła, że do niczego się nie nadaje, teraz dostała się do liceum na wybrany profil i już ma plany na studia. Fajnie jest widzieć takie zmiany. Bardzo się cieszę, że po raz kolejny mogę złożyć swoje świadectwo. Dziękuję Ci Matko i powierzam się Twojej opiece.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Teresa.A
Teresa.A
22.12.15 08:33

Pięknie

Małgorzata
Małgorzata
22.12.15 08:23

Dziękuję za to świadectwo,które daje mi wsparcie i ogromną nadzieję.Chwała Panu.Pozdrawiam.Zyczę dalszych sukcesów z Maryją.

iwona
iwona
14.09.15 22:22

dla Boga nie ma nic niemożliwego, trzeba być cierpliwym

barbara
barbara
12.09.15 13:49

Wspaniale ,piekne swiadectwo .Szczesc Boze .

Anna
Anna
11.09.15 17:18

Popłakałam się. Zaczęłam kilka dni temu odmawiać nowennę za moje dzieci właśnie prosząc o potrzebne łaski , a szczególnie dar nauki. Mój syn ma poważne trudności w nauce. Dokładnie tak jak Twoja siostrzenica. Czytając to swiadectwo miałam wrażenie,że to sama Maryja dała mi do zrozumienia ,że mam się nie poddawać tylko wytrwać w modlitwie. Bardzo Ci dziękuję za ten wpis.

Eva
Eva
11.09.15 10:36

Piękne świadectwo! Św. Jan Maria Vianney miał poważne problemy z nauką, a stał się tak wielkim kapłanem, poruszył serca całej Francji. Trzeba mieć nadzieję i zawierzyć problemy Matce Bożej. Z Panem Bogiem!

Małgorzata
Małgorzata
11.09.15 09:44

Mam z synem podobne problemy ma kłopoty w nauce jest chory na Adhd jest mądrym wrażliwym chłopcem ale przyległa do niego łatka niegrzecznego nic nie umiejącego chłopca. Staram się mu pomagać jak umiem i na ile starcza mi czasu ale efekty są marne. Planuję odmawiać za niego nowennę i zastanawiałam się jak skonstruować intencję bliską Matce Bożej Twoje świadectwo bardzo mi pomogło i nabrałam jeszcze większej wiary w to że będzie lepiej że Matka pomoże mojemu dziecku jest taki kochany że czasami mi go żal że nie potrafi przezwyciężyć pewnych trudności. Dziękuje.

Magda
Magda
11.09.15 07:22

Chwała Panu

Monika
Monika
10.09.15 22:53

Dziękuję za piękne świadectwo! To niesamowite tak poprawić przedmioty.Ja kiedyś też miałam problemy z nauką i nauczyciele we mnie nie wierzyli.Cały czas proponowali mi zawodówkę ale ja byłam ambitna i poszłam do liceum i potem skończyłam studia których nawet nie planowałam…..Myślę, że to wszystko było dzięki łasce Bożej,gdyż pochodzę z rozbitej rodziny gdzie najczęściej panował alkohol i brak pieniędzy oraz to że ja jako pierwsza poszłam na studia nie mając w nikim oparcia.Dzieci mojej babci w tym moja matka ledwo skończyli zawodówkę.A wuja z ciocią byli tylko po podstawówce,więc proszę sobie wyobrazić nie miałam żadnego wsparcia ani poparcia w nauce.Po… Czytaj więcej »

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x