Pragnę podzielić się swoim szczęściem, którego doświadczyłam dzięki otrzymanym łaskom za wstawiennictwem Maryi. Próbowałam nakłonić parę osób ze swojego otoczenia do modlitwy. Niestety, na obecną chwilę pozostają nieprzejednani. Dzięki Bogu i ludziom dobrej woli jest ta strona. Może za jej pośrednictwem pomogę komuś swoim wyznaniem. Może i on weźmie różaniec do ręki i rozpocznie swoją wędrówkę, „trzymając za rękę Maryję”.
Momentami moje życie bywa trudne. Jak dobrze jest wiedzieć, że nie jestem osamotniona wśród garstki kłopotów i pragnień. Dzięki Nowennie Pompejańskiej nie muszę się z nimi zmagać sama. Bowiem jest Matka Boska, do której mogę się zwrócić w każdej potrzebie. W jednej z Nowenn zwróciłam się z prośbą o polepszenie zdrowia. Matka Boska obdarzyła mnie tym darem, za co jej dziękuję z całego serca.
Jak to się zaczęło? Pewnego razu rozmawiałam ze znajomą. Opowiedziała mi o tej modlitwie. Od tamtego czasu odmówiłam kilka Nowenn. Modlę się, kiedy nadarzy się wolna chwila. Na spacerze, w drodze do pracy, podczas wykonywania prozaicznych obowiązków domowych. Czasem jest mi ciężko zmówić te piętnaście tajemnic, zwłaszcza w skupieniu. Ostatecznie, nawet jeśli zaczynam być rozkojarzona, to i tak wracam do Mamy Bożej. Nie boję się, że mnie odrzuci.
Nie waham się odmawiać kolejnej Nowenny Pompejańskiej w tej samej intencji, jeśli jedna to za mało, by przebłagać Boga. Pamiętam, jak w trakcie odmawiania jednej Nowenny, czułam jak Maryja mi podpowiadała, że potrzebna jest jeszcze jedna. Modliłam się więc dalej. W trakcie odmawiania następnej Nowenny, nastąpił przełom. Zostałam wysłuchana, gdyż zostałam doceniona przez osobę, od której najbardziej tego pragnęłam.
Zawierzcie Maryi. Dajcie czas sobie i Jej, by poprosiła w naszej intencji naszego Ojca. Warto poświęcić swój czas Maryi. Owoce tej modlitwy przychodzą z czasem.
Dziękuję, Maryjo.
Te świadectwa to ściema
Dlaczego tak sądzisz?
Z wolą Boga trzeba się zgadzać. Nie wolno wymuszać modlitwą swoich pragnień. Wtedy dostaniemy tak dotkliwą karę że w każdej sekundzie życia żałujemy za to co się wymodliło. Dla mnie karą jest córka.