Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Andrzej: ULGA NA DUSZY

Kilka lat temu, rozmawialiśmy z żoną na jakiś temat problemów naszych i innych. W rozmowie wyszło, że jej koleżanka w takich sprawach „odmawia pompejankę”.

Myślę sobie odmawia to odmawia. Nie wiedziałem nawet o czym dokładnie mowa. Kontynuując nasze rozmowy coś liznąłem o co chodzi w „pompejance” i od razu odruch obronny – to nie dla mnie. Często wyjeżdżam w podróże służbowe, tyle zajęć, raczej trudno. Ale dopytywałem właśnie jak ta koleżanka radzi sobie z tym – bo akurat żona jak i ona wróciły z kilkudniowego szkolenia poza domem. A no np. „znika” wieczorkiem, w tzw. czasie wolnym, na półtorej godzinki – usłyszałem w odpowiedzi. Rozmowy nasze jeszcze trwały ale uderzyły mnie słowa „ona mówi że to działa. Robi to często”.

Gdzieś z tyłu głowy przez dłuższy czas to mi nie dawało spokoju. Zamawiałem na początku 2021 r. książki przez internet i dorzuciłem dodatkowo książeczkę o Nowennie Pompejańskiej. z dostawą otrzymałem dodatkowo jakiś numer „Królowej Różańca”, małą instrukcję i obrazek. Dodatki pooglądałem i … położyłem na półkę. Mijały miesiące. Uwolnienie imprez po pandemii spowodowało, że radośniej się żyło.

W październiku 2022 r., po jednej z takich imprez musiałem zmierzyć się z chwilą prawdy. Lustro mówiło wszystko. Upadłem, nie dotrzymuję słowa, po prostu upijam się do „urwania filmu”. Kilka dni targały mną różne myśli. Przerażał mnie fakt, że ktoś to może wykorzystać i cały mój świat legnie w gruzach. Prosiłem Boga o pomoc. I nagle przypomniałem sobie o „dodatkach” na półce. Teraz albo nigdy, Maryjo Ciebie proszę o pomoc bo sam nie dam rady. Rozpocząłem nowennę. Trochę z lękiem, trochę z nadzieją.

Poczułem spokój wewnętrzny już na początku części błagalnej a z każdym dniem coraz bardziej czułem się pewniej. Rozważając tajemnice różańcowe odkrywałem Nowy Świat. Różaniec nie był mi obcy, modliłem się nim, nosze go ze sobą, ale teraz to jest jakoś inaczej. Przestałem myśleć o ewentualnych konsekwencjach w życiu za moje zachowanie. Zaufałem Maryi. Nie było łatwo ułożyć dnia, zmienić nawyki i przyzwyczajenia ale ani razu nie przemknęła mi myśl żeby przerwać. Wręcz przeciwnie.

To jest Nowenna nie do odparcia. Postanowiłem rozpocząć kolejną. Intencji nie brakuje :). Zachęcam też inne osoby do nowenny. Nie brońcie się przed modlitwą , oddajcie się Maryi, zaufajcie jej a Ona uprosi u Syna to co teraz wydaje Ci się niemozliwe. Czyż ukochany syn odmówi ukochanej Matce? Jesli będzie potrzeba to dokona też cudu! Królowo Różańca Świętego módl sie za nami !!!

4 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x