Odmówiłam Nowennę Pompejańską w intencji pracy. Pracowałam w zakładzie, w którym była niemiła atmosfera, wszyscy się obgadywali, kierownik strasznie krzyczał. Praca była nieprzyjemna. Postanowiłam odmówić nowennę i jak się okazało na koniec otrzymałam wypowiedzenie, a w dodatku siostra miała stłuczkę w tym samym dniu i skasowała samochód. Całe szczęście, że nic poważnego jej się nie stało. Ja w pierwszym momencie załamałam się, ale już po dwóch tygodniach byłam na rozmowie o pracę w firmie, w której pracuje do dzisiaj. Mam normalną atmosferę i mam coś do powiedzenia w firmie.:)
Bogu niech będą dzięki.