Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: Pomocna dłoń Maryi

Jest to moje pierwsze świadectwo na tej stronie. Nowennę Pompejańską odmówiłam kilka razy w ciągu ostatnich kilku lat. Usłyszałam o niej z po raz pierwszy podczas Mszy Świętej z modlitwami o uzdrowienie. Pierwszą nowennę odmówiłam w intencji mojej kilkumiesięcznej wówczas córki, u której pojawiały się kolejne problemy zdrowotne. Matka Boża wyprosiła dar zdrowia dla mojej córki, a takim bonusem odmawiania nowenny było moje obudzenie z duchowego uśpienia i odkrycie piękna modlitwy różańcowej.

Drugą nowennę odmówiłam we własnej intencji, a po jej zakończeniu przystąpiłam do spowiedzi świętej generalnej z całego życia. Na zakończenie spowiedzi kapłan udzielający mi rozgrzeszenia powiedział słowa z Ewangelii: „Idź i odtąd już nie grzesz” /J 8,11/. Należę do Róży Różańcowej i kilka godzin po spowiedzi świętej otrzymałam do odmawiania tajemniczkę „Chrzest Pana Jezusa w Jordanie”. Osoba, która mi tą tajemniczkę przekazała nie miała pojęcia, że byłam tego dnia u spowiedzi świętej generalnej. To było niesamowite. Poczułam się jak nowo narodzone dziecko, które w Sakramencie Chrztu Świętego otrzymuje białą szatę. Dotarło do mnie, że moje życie zaczyna się na nowo, jest białą kartą do zapisania. Czułam się tak lekko, miałam niesamowity pokój i radość w sercu i wiedziałam, że Jezus i Maryja są ze mną. Owocem tej spowiedzi świętej było doświadczenie Boga żywego bo Bóg wynagradza tych, którzy go pilnie szukają /por. 11,6/.

Trzecią nowennę odmówiłam w intencji o nawrócenie mojego męża. Wierzę, że ta intencja jest u Maryi i że w odpowiednim czasie zostanie wysłuchana. Na mnie zaś w czasie odmawiania tej nowenny spłynęło wiele łask.

Czwartą nowennę odmówiłam w intencji o znalezienie przez mojego męża stałej pracy w miejscowości naszego zamieszkania. W wyniku likwidacji całego wydziału mój mąż praktycznie z dnia na dzień stracił pracę. Miał umowę na czas określony i w związku z tym obowiązywało go tylko dwutygodniowe wypowiedzenie pracy. Mąż zarejestrował się w urzędzie pracy jako bezrobotny, a ja 22 sierpnia tj. w święto Najświętszej Maryi Panny Królowej rozpoczęłam nowennę pompejańską. Modliłam się gorąco i z ufnością przez wstawiennictwo Maryi w tej intencji. W dniu urodzin Matki Bożej tj. 8 września /święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny/ na lokalnej stronie internetowej pojawiła się oferta pracy odpowiadająca kompetencjom zawodowym mojego męża. W dzień imienin Matki Bożej tj. 12 września /święto Najświętszego Imienia Maryi/ mąż odebrał telefon i został zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną na dzień 15 września tj. w święto Matki Bożej Bolesnej. Mąż udał się na rozmowę w wyznaczonym terminie, a na dalszy rozwój wydarzeń przyszło mi poczekać kilkanaście dni, jednak nadal modliłam się ufnie. W międzyczasie udałam się na Mszę Świętą z modlitwami o uzdrowienie. W czasie modlitwy o uzdrowienie kapłan szedł z monstrancją po Kościele, zatrzymał się z Panem Jezusem w trzech miejscach. W jednych z tych miejsc stałam ja. Kapłan zatrzymując się błogosławił wiernych Świętą Hostią w monstrancji i wypowiadał słowa: „Pan jest z tobą dzielny wojowniku!” /Sdz 6,12/. Następnego dnia rano mąż, mając na myśli pracę, powiedział do mnie takie zdanie: „To chyba przepadło”. Ja jednak nie traciłam nadziei, przeciwnie, byłam przepełniona nadzieją. Za kilka godzin mąż odebrał telefon i usłyszał, że ma jak najszybciej wykonać badania lekarskie o braku przeciwwskazań do podjęcia pracy i że zostanie zatrudniony. Pracę rozpoczął 1 października tj. w miesiącu szczególnie poświęconym Maryi, w miesiącu różańcowym. Pracuje w tej pracy już kilka lat. W nowym zakładzie pracy mąż przeżywał różne chwile, niektóre ciężkie, ale teraz widzę już wyraźnie, że o to co wymodlone Maryja troszczy się szczególnie i sama dopomaga człowiekowi w trudnych zawodowych sprawach. Po dwóch umowach na czas określony mąż w tym momencie ma już umowę na czas nieokreślony. Pracuje na pełny etat, od poniedziałku do piątku, na pierwszej zmianie i zarabia dwa razy tyle co zarabiał w poprzedniej pracy. A w pierwszych sześciu miesiącach pracy mąż otrzymywał dodatkowo z urzędu pracy dodatek aktywizacyjny w wysokości kilkuset złotych miesięcznie za to, że sam znalazł sobie pracę. A ja żartowałam, że ten dodatek należy się Maryi bo to Ona tę pracę mężowi znalazła.

Piąta nowennę odmówiłam po raz kolejny w intencji nawrócenia mojego męża. W czasie odmawiania tej nowenny uczęszczałam na Seminarium Odnowy Wiary. Podczas tego Seminarium otrzymywaliśmy na każdy dzień inny fragment Pisma Świętego do rozważenia. W ostatnim dniu nowenny byłam już trochę smutna gdyż nie widziałam wielkich owoców jej odmawiania. Ale mój smutek zamienił się w radość, kiedy usiadłam do rozważania fragmentu Pisma Świętego przeznaczonego na ten dzień. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu fragment ten pochodził z Księgi Ezechiela i brzmiał tak: „Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisku – wyrocznia Pana Boga. Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał. Będę pasł sprawiedliwie” /Ez 34, 15-16/. Gdy przeczytałam te słowa pokój zagościł w moim sercu. Zrozumiałam, że Pan Bóg ma swój plan i miałam takie przeświadczenie w sercu, że w odpowiednim czasie moje modlitwy zostaną wysłuchane. Wierzę, że Maryja się o to zatroszczy.

Szóstą nowennę odmówiłam w intencji mojego małżeństwa i mojej rodziny, z prośbą o dar owocnego przeżycia rekolekcji małżeńskich. Wiedziałam, że zły nie odpuści i podrzuci wszystkie możliwe kłody pod nogi, abyśmy z mężem na te rekolekcje nie dotarli. Dlatego podjęłam trud nowenny. Im bliżej było wyjazdu tym przeszkód było więcej. Okazało się m.in. że jakaś choroba próbuje zaatakować nasze dzieci. A w samym dniu wyjazdu gdy mąż był w trakcie pakowania przybiegła sąsiadka, mieszkająca samotnie, z kołnierzem ortopedycznym na szyi informując nas, że przecieka jej pralka i że ona z uwagi na stan zdrowia nie może się schylać i trzeba jej pomóc pozbierać wodę bo nas zaleje /mieszkamy pod nią/. Na dodatek chwilę przed naszym wyjazdem zrobiła się taka śnieżyca, że gdy już jechaliśmy mąż ledwo widział drogę i warunki na drodze były bardzo niebezpieczne /była to połowa marca/. Jak widać zły nie odpuścił ale doświadczyłam tego, że Maryja jest rzeczywiście tą, która depcze głowę węża. Mimo wielu przeciwności dotarliśmy na rekolekcje na czas i głęboko je przeżyliśmy. To było takie „duchowe SPA” dla nas.

Obecnie odmawiam siódmą nowennę pompejańską w bardzo ważnej i trudnej intencji. Po jej zakończeniu opublikuję na tej stronie kolejne świadectwo. Wierzę głęboko, że Maryja pomoże mi także tym razem. Ona jest naszą najlepszą Mamą, a my jej ukochanymi dziećmi. Dlatego staram się nie zamartwiać na przyszłość, ale ufnie powierzam Jej siebie i moją rodzinę. Chwała Panu i Maryi!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wojtek
Wojtek
01.04.20 18:02

Bardzo piękne i konkretne świadectwo odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Dziękuję za nie i życzę wszystkiego dobrego oraz dalszej wytrwałości w modlitwie i szerzeniu tego pięknego nabożeństwa. Dla chętnych – na stronie w obronie wiary i tradycji rusza od dziś NP w intencji pokutno – wynagradzającej za grzechy nasze i całego świata – myślę, że warto się przyłączyć. Każdy z nas ma niestety wiele, bardzo wiele do odpokutowania…

Maria
Maria
01.04.20 08:16

Ewo, bardzo dziękuję za świadectwo. Jest piękne. Ja również odmawiam NP od X/2015 r. Otrzymałam wiele łask. Pisałam tu świadectwa. Ostatnio odmawiam NP o uzdrowienie mojego męża z nowotworu. Jest mi bardzo ciężko. Mieszkam sama z mężem. Dzieci pomagają, ale mieszkają w dość dużej odległości. Wsparcie potrzebne na bieżąco, codziennie. Proszę pomódl się w intencji mojego męża, jeżeli możesz. Jeszcze raz dziękuję. Tobie życzę, aby Maryja wysłuchała wszystkich Twoich prośb.

mena
mena
01.04.20 12:34
Reply to  Maria

Mario i Bożeno ,pisałam już o chloreli jest do kupienia w aptece lub w rossmanie. Nam zaleciła to doktor na podniesienie odporności . – działa korzystnie na trawienie,wspomaga pracę wątroby -pomaga usuwać z organizmu toksyczne przemiany materii -pomaga utrzymaniu prawidłowrgo widzenia -przyczynia się do zachowanua zdrowych kości, – wpływa na utrzymanie prawidłowego poziomu cholesterolu i cukru we krwi. -WSPOMAGA ODPORNOŚĆ I UTRZYMUJE ORAGANIZM W DOBREJ KONDYCJI. -poprawia wydolnośc i regeneruje organizm po wzmożonym wysiłku -posiada właściwości przeciwnowotworowe -zwalcza ciała obce TAKIE JAK BAKTETIE,WIRUSY,SUBSTANCJE CHEMICZNE I OBCE BIAŁKA -posiada również właściwości wiązanua metali ciężkich i usuwanua ich z organizmu,dlatego sprawdza się… Czytaj więcej »

mena
mena
01.04.20 12:43
Reply to  mena

dostępna jest w tabletkach i proszku.
Dla dorosłych wygodniejsze są tabletki ważne ,aby były to tabletki nie kapsułki a wskładzie ,aby była sama chlorella 100%
ja polecam z firmy meridian 500 szt cena od (50-60zł ) dostępna jest w każdej aptece .

mena
mena
01.04.20 13:10
Reply to  mena

Przetestowałam na sobie ,synu , mężu mojej mamie i moim rodzeństwie naprawde bardxo dużo podnosi odporność a przy tym pomaga przejść szybciej jakąś infekcje jak się już coś złapie. Stosuje się od 3do 4 miesięcy potem przerwa minimum miesiąc.
Naprawde polecam zwłaszcza na obecną sytuacje ,gdzie odporność ma duże znaczenie.

mena
mena
01.04.20 13:15
Reply to  mena

Ja pokupowałam ją i podawałam teraz osobą z otoczenia ,które są w grupie ryzyka .

mena
mena
01.04.20 13:20
Reply to  mena

O już co niektóre osoby zauważyły poprawe a stosują dopiero dwa tygodnie.

Netka
Netka
31.03.20 21:05

Obejrzyj filmik księdza Chmielewskiego ,, Eucharystia i Maryja kontra koronawirus ” oraz udostępnij innym. Pomóżmy naszej Matce ratować duszę grzeszników

8
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x