Chciałabym podzielić się swoją historią. Z męże jesteśmy małżeństwem od ponad 2 lat. Od początku naszej wspólnej drogi razem zaczeliśmy starania o dziecko. Niestety po roku nieowocnych starań, czekało nas kolejne rozczarowanie. Rozpoczeliśmy badania w kierunku niepłodności. Diagnoza brzmiała jak wyrok. Marne szanse na ciąże naturalną. Byliśmy załamani, nie wiedzielismy w jakim kierunku podążać. W głowie brzmiało mi tylko stale powtarzane słowo in vitro. Postanowiliśmy, że to nie jest droga którą chcemy iść. Obraliśmy inną drogę.
Rozpoczęłam modlitwę pompejańską w intencji cudu jakim miała być upragniona ciąża. Po skończonej modlitwie miesiące mijały a ja traciłam nadzieję na jej spełnienie. Nagle we wrześniu zdarzył się cud. Ujrzałam swoje upragnione dwie kreski na teście. Nasze szczęście było przeogromne. Z jednej strony lekarze którzy mówili że nie ma szans na ciąże z drugiej strony moc modlitwy sprawiła, że zostałam wysłuchana. Niestety w październiku w 6 tygodniu ciąży poroniłam. Była to niewyobrażalna strata. Początkowo czułam żal, rozgoryczenie dlaczego znów muszę tak cierpieć. Od paru dni znów rozpoczęłam modlitwę w tej samej intencji. Liczę na to,iż Matka Boska znów mnie wysłucha. Wierzę w to z całych sił.
KRÓLOWO RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO ,MÓDL SIĘ ZA NAMI.
Dziewczyny ja czekam na dziecko 12 lat mam skończone 38 i choć nie raz brakuje sił i nadziei podnosze sie i nadal ufam.4 lata temu odmówiłam nowennę w tej i ntencji i moja mama równierz w tej samej.Nie doczekałam się jeszcze maleństwa,ale MATKA BOŻA 1 rok po nowennie WYPROSIŁA ŁASKĘ dla mojego męża,który pogubił się i popad w nałóg,o którym nawet nie wiedziałam,a tym samym uratowała nasze małżeństwo.W środę Popielcową mam zamiar rozpocząć moją 2 nowennę w tej intencji ale tym razem pragnę prosic o cud rodzicielstwa może to być adopcja.MAZ po 12 latach otworzył się na nią(wcześniej nawet niechciał… Czytaj więcej »
Ja też usłyszałam wyrok „zero szans na naturalną ciążę”, ale wciąż wierzę bo w końcu dla Boga nie ma nic niemożliwego i te słowa dają mi nadzieję. Czasem myślę, że nigdy nie zaznam szczęścia jeśli nie doczekam się upragnionego potomstwa, a z drugiej strony jeśli Bóg ma dla mnie inny plan to muszę być w nim szczęśliwa… Kochane, zawierzmy nasz problem Panu Bogu, a poprzez Nowennę Matka Boska na pewno się za nami wstawi u swego Syna.
Bóg zaplac za modlitwę. To pragnienie dzicka już mnie przerasta jestem we wszystkim pogubiona ciągle się modlę ale tez bardzo się boje o to ze będziemy musieli żyć w bezdzietnosci nie umiem całkowicie zaufać Bogu i tu jest mój problem.
Nie trać nadzieji Joanno ja tez czekam na swój cud prawie 8 lat a mam już 38lat nie możemy się poddać pomodlę się za Ciebie na mszy o uzdrowienie.Wiem że jest cięzko też nie mogę się na niczym skupić cały czas myślę o ciąży ale wierzę że w nią zajdę .
Piękne świadectwo. Ja odmowilam w intencji poczęcia dziecka trzy nowenny. Jak na razie moje prośby sie nie spełniały czasem mam momenty załamania i trace nadzieje bo o dziecko bardzo dlugo sie staramy juz nie wiem co robic…
Niech Matka Boska ma Was w opiece. Trwajcie w Nowennie, a na pewno doczekacie się upragnionego potomstwa.