Teresa: Modlitwa o ustanie problemów w pracy

Nowennę pompejańską zaczęłam odmawiać 23.10 tego roku.Odmawiam ją w intencji niestracenia pracy i ustania mobbingu w tej pracy.Mam nadzieję, że Matka Boska potraktuje to jako jedną intencję gdyż dotyczy to jednej sprawy.Nowennę zaczęłam odmawiać w dniu poświęconym Ojcu Pio.Ciężko jest mi odmawiać różańce z należytym skupieniem, ale czytając inne świadectwa widzę,że nie ja jedna mam z tym problem.A teraz chcę dojść do świadectwa, które pragnę złożyć po 19 dniach nowenny.Uważam, że Matka Boska Różańcowa pomogła mi już w dwóch trudnych sprawach.W czwartym dniu nowenny moja córka przebywała w szpitalu na położnictwie w związku z przyszłymi narodzinami synka.Wszystko miało być w porządku, miała rodzić siłami natury ale jej synek źle ułożył główkę i mimo iż miała wszystko tak jak powinno być w ostatniej fazie porodu nie było postępu porodu.Dzięki mądrej Pani położnej lekarka zdecydowała się na cesarskie cięcie.Córka zaczęła mieć bóle o 4 rano.Mały urodził się po północy następnego dnia.Wierzę, że dzięki pomocy Matki Bożej wszystko szczęśliwie skończyło się dla mamy i dziecka.Ja od godziny 21:30 do 23:30 odmawiałam nowennę nie wiedząc o tym, że w tym czasie ważyły się w pewnym sensie losy przyjścia na świat zdrowego dziecka.Wierzę,że Matka Boska w tym pomogła.Natomiast w 10 dniu nowenny pomyślnie rozstrzygnęła się sprawa dotycząca pewnej kwestii finansowej w pracy. Nie wierzyłam, że ta sprawa zakończy się dla mnie ze skutkiem pozytywnym.Dziękuję Matce Bożej za otrzymane dotychczas łaski prosząc równocześnie o pomoc w intencji tej nowenny.Modlę się również wprawdzie nie codziennie ale staram się często do św.Rity, Józefa z Kupertyno, który bardzo pomaga mi w nauce i trudnych egzaminach (podnoszę swoje kwalifikacje), mojego Anioła Stróża (przypomniałam sobie o nim podczas pobytu w szpitalu dzięki Pani z sąsiedniego łóżka – za co jestem jej bardzo wdzięczna). Odmawiam także piękną koronkę do Aniołów Stróżów.Wierzę, że Matka Boska nie opuści mnie i mojej rodziny.