Chciałabym opowiedzieć o pomocy Maryi w trudnej dla mnie sytuacji. Od około ośmiu lat doświadczałam braku akceptacji mojej pracy przez szefostwo w firmie, w której pracuję. Polegało to m.in. na wyrzucaniu do kosza wszystkiego, co napisałam. Najważniejsza praca – przez osiem lat – była odrzucana…
O nowennie pompejańskiej słyszałam kilka razy, ale nie mogłam się zdecydować na rozpoczęcie tej modlitwy. w końcu przełamałam się i rozpoczęłam różaniec. Po kilku dniach moje sprawy zawodowe zaczęły się układać. Dostawałam rzeczy niemożliwe do wykonania, wręcz niewykonalne (po ludzku patrząc) terminy, a mimo to wszystko mi się udawało. Maryja wstawiała się za mną z tak ogromną siłą, że niemalże czułam, jak okrywa mnie swoim matczynym płaszczem. Kiedy kończyłam odmawiać nowennę, kończyłam również wykonywać polecone mi zadanie. Przez osiem lat nie mogłam sobie z tym poradzić, a za wstawiennictwem mojej najlepszej Matki sprawa zakończyła w ciągu 54 dni. To jest dla mnie niesamowite. Każdemu teraz mówię, że oddanie Maryi swoich problemów i ufne trwanie przy Niej, to najlepsze lekarstwo na wszystkie strapienia.
Obecnie zaczęłam trzecią nowennę. Różaniec, który wydawał mi się bardzo długi i nużący, teraz stał się moim nieodłącznym towarzyszem. Modlę się na nim z przyjemnością. Zachęcam wszystkich do oddawania się w opiekę Maryi, która jak najukochańsza Matka wysłuchuje próśb swoich dzieci.
Chwała Ci, Maryjo! Bardzo dziękuję.
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Pan Bóg wie lepiej… (ciąża)
Emi: o uwolnienie od przekleństwa
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Bardzo optymistyczne i radosne jest to co piszesz , ja bardzo dziękuje za to swiadectwo cieszę się że nasza Mama z nieba tak bardzo o nas dba i ciągle nam pomaga w szarej codzienności.