Chcę się podzielić pewnym cudem jaki miał miejsce w naszym życiu, tzn. w moim, mojego męża i jego siostry. Otóż od jakichś pięciu lat siostra mojego męża zmaga się z nowotworem układu krwiotwórczego; bardzo bolą ją kości, kręgosłup ma spuchnięty, strasznie schudła, wlaściwie cały czas żyje z bólem. Przeszła chemioterapię, bywały okresy, że brała po kilkanaście różnych tabletek każdego dnia, miała też przeszczep szpiku kostnego.
Od samego początku się za nią modlimy (również jej mama), więc można powiedzieć, że Ktoś stale nad nią czuwa, ale to jeszcze nie była nowenna pompejańska. W zeszłym roku myślała że choroba się cofa, niestety wszystko wróciło…
O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się z komentarza na stronie internetowej – ktoś napisał, że ta modlitwa działa cuda. Wtedy jeszcze mnie to przerażało… Sporym wyzwaniem było dla mnie odmówienie jednej dziesiątki różańca, a tu trzeba było CODZIENNIE odmawiać cały różaniec! Mój mąż również tak uważał.
Około dwóch miesięcy temu siostra mojego męża miała mieć bardzo poważną operację, która właściwie zagrażała jej życiu. Lekarze mieli wyciąć jej guza, który był trudno dostępny, schowany za kręgosłupem i przyczepiony do aorty, W związku z tym szwagierka mogła tej operacji po prostu nie przeżyć… Dlatego i ona, i jej bliscy prosili wszystkich o modlitwę.
Dwa dni przed operacją lekarze widzieli bardzo dokładnie tego guza na tomografii komputerowej. Ja niestety nie miałam czasu na odmawianie kolejnej nowenny, bo odmawiałam już jedną w innej intencji. Ale kiedy mój mąż dowiedział się, jakie cuda się dzieją dzięki niej, postanowił że zacznie ją odmawiać. Zaczął dwa dni przed operacją.
Jakież było zdziwienie lekarzy, kiedy podczas operacji okazało się, że nie ma żadnego guza! Był tylko ślad po nim! I nie było to żadne samoistne wchłonięcie, co się też czasami zdarza… Lekarze twierdzą, że to był ewidentny ślad po usunięciu guza, że to wyglądało tak, jakby ktoś przed nimi przeprowadził tę operację! Bo dla Boga NIE MA rzeczy niemożliwych!
Teraz wiemy to na pewno! Chwała Ci Panie! Chwała Ci Matko Różańca Świętego! Dziękujemy Ci Maryjo za obiecane i spełnione łaski!
Powyższe świadectwo zostało opublikowane w wiosennym (9/2014) numerze Królowej Różańca Świętego.
Zobacz podobne wpisy:
Anna: Miłosierdzie od Boga
Agnieszka: Nowenna pompejańska? ŻARTUJESZ?!
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Moja siostra tez jest po ciężkiej operacji jajnika tez bym prosiła wszystkich zagladających o modlitwę za moją siostre .Dziękuje z Calego serca
Bardzo piękne świadectwo! Takiego bardzo potrzebowałam. Moja mama jest po poważnej operacji raka jajnika. Teraz czekamy na wyniki. Też modlę się NP w intencji Jej zdrowia i wierzę, że Maryja mnie wysłucha, chociaż czasem nachodzą mnie wątpliwości. Proszę wszystkich, którzy tutaj zaglądają (o ile to możliwe) o modlitwę za moją mamę. („…bo gdzie dwóch albo trzech zgodnie będą o coś prosić…”)
Dziekuje z calego serca! Niech Cie Bog blogoslawi. Rowniez pomodla sie za Ciebie.
Wlasnie czekalam na takie swiadectwo. Aniu- bardzo dziekuje!!!To buduje wiare i pokazuje, ze Bog nad nami czuwa. Ja z kolei czekam na powazna operacje na otwartym sercu u mojego dwuletniego synka Davida. Odmowilam 1 Nowenne w intencji mojego syna, przy ktorej duzo lez wylalam, ale diagnoza sie niestety potwierdzila, moj syn musi byc operowany. Nie wiem, jak to przezyjemy, i czy pozniej bedzie dobrze…Potrzebujemy modlitwy w tej intencji, prosze Was, poniewaz moj maz juz zwatpil w cudowne dzialanie Boga i nie wierzy, ze Bog moze nam pomoc. Ja zywie sie swiadectwami i buduje swoja wiare, chociaz rowniez przechodze chwile zwatpienia.… Czytaj więcej »
Modlitwa zapewniona Bożenko! 🙂
Moja mama ma złośliwy nowotwór płuc z przerzutami, jest bardzo słaba, coraz ciężej się jej oddycha, wszyscy spisali ją na straty, nikt nie ma nadziei, ja odmawiam nowennę 3 dzień, może ktoś nas wesprze w modlitwie i ofiaruje nowennę o uzdrowienie mojej mamy? będę bezgranicznie wdzięczna….
Joanno, ja juz odmawiam dwie nowenny ale bede sie modlic koronka(koronkami) w Twojej intencji. Pan Bog wie, co jest dla nas najlepsze. Jezu, ufam Tobie. Ty sie tym zajmij.
Joasiu, ja również będę modliła się za Twoja mamę podczas odmawiania różańca lub koronki. Wiesz, poproś o wstawiennictwo Św. Charbela, poproś o jego relikwię, poproś o modlitwę ojców Dominikanów z Gidle. Tam jest Sanktuarium Matki Bożej Gidelskiej Uzdrowienie Chorych. Jezu ufam Tobie.
Joasiu, wczoraj rozpoczęłam trzecią Nowennę, tym razem w intencji uzdrowienia z choroby nowotworowej kilku osób, również Twojej Mamy. Moje poprzednie Nowenny zostały wysłuchane, miejcie nadzieję i zawierzcie Bogu.
przeszły mnie dreszcze. WIARA CZYNI CUDA!!!!
Bóg jest cudowny. Niech będzie Błogosławiony teraz i na wieki. To jest cudowne wierzyć w tak wspaniałego Boga!!! Niech żyje Maryja!!!
Cuda się zdarzają!!- dzięki Maryi!
Chwała Panu! Chwała naszej Najcudowniejszej Mamie!
Niemożliwe… a w rękach Boga możliwe…
piekne i aż niewairygodne świadectwo. Żeby tak Bóg zechciał mnie wysłuchać w mojej sprawie. Mija już 3 moja NP i owszem wiele się zmieniło, ale główna intencja na której mi zalezy nadal pozostaje taką jaką jest…:(mąż od 2 lat ma obsesję na punkcie swojego zdrowia. I nie wiedzieć czemu Bóg go nie uwalnia z tej hipochondrycznej przypadłości, przez to nie mozemy się starać o dziecko, bo się obawia o wszystko. Ach,… tylko tak czytam te wszystkie Wasze świadectwa, i czemu ja nie mogę się z Wami pochwalić moim?….wiem, wiem, że Bóg ma swój czas…tak powiecie….
Z Bogiem
Kamila a czy Twój mąż też się modli ?
JEZU, UFAM TOBIE !!!
cudowne świadectwo. wiara czyni cuda 🙂 Czy mogę wiedzieć jaki to nowotwór układu krwiotwórczego? to dla mnie ważne. z góry dziękuję za odpowiedz.
Panie, Ty WSZYSTKO mozesz!!! Chwala Tobie! Tylko MamaI Tata moga nam pomoc we wszystkim, bo wszystko od Nich mamy i otrzymujemy! Amen!
O i takich świadectw potrzebujemy. To nie po dwóch dni tylko wszyscy się modlili i zadziałało :). To się dalej modlcie i nie zapominajcie 🙂
Chwała Panu!!! 😀
Niemożliwe… a jednak możliwe
Super świadectwo 😉
Dziekujcie Panu za Takie cud….Piekne. Bog Jest Wielki !!!!!!!!!!
Niesamowite i to po dwóch dniach odmawiania NP 🙂
Anno, piękne świadectwo. Bóg potrafi zdziałać… cuda:) Napisz niedługo o zdrowiu swojej szwagierki. Pozdrawiam