Chciałabym złożyć świadectwo dziękując jednocześnie Matce Bożej Pompejańskiej za wysłuchane modlitwy. Jak dotąd odmówiłam około 30 nowenn pompejańskich w różnych intencjach, za siebie samą, za rodzinę, za znajomych, za pracę, za osoby osobiście mi nieznane, ale takie, o których wiedziałam, że potrzebują modlitwy.
W sumie mogę napisać, że wszystkie nowenny zostały w taki czy inny sposób wysłuchane. Modliłam się o dobrego męża – i mój mąż jest cudownym, wspaniałym człowiekiem, lepszym niż mogłabym wymarzyć. Modliłam się o łaski dla mojego przyszłego męża i otrzymał ich naprawdę wiele. Prosiłam w intencji pracy mojej i mojego męża i także zostałam wysłuchana. Nasza prośba o łaski w małżeństwie – podobnie: przed ślubem modliliśmy się NP o to, by być dla siebie najlepszymi małżonkami i mogę tylko napisać, że tak jest.
Z nowenn wysłuchanych nie bezpośrednio, albo mających nieco inny efekt, niż ten, o który prosiłam są m.in. nowenny z prośbą o nawrócenie. Jedna z nich ma ten ciekawy efekt, że wprawdzie osoba, za którą się modliłam nie nawróciła się jeszcze, ale poukładała swoje życie (małżeństwo, dzieci, itp). Dla mnie jest to bardzo dobry sygnał i daje nadzieję, że ostatecznym efektem będzie nawrócenie.
Podobnie jedna z nowenn w sprawach finansowych, wprawdzie sytuacja u osób, za które się modliłam nie poprawiła się od razu, ale wyszły na jaw różne kwestie, które mogły mieć dla całej rodziny tragiczne konsekwencje, a tak się nie stało dzięki ujawnieniu i szybkiemu zadziałaniu. Tak więc w nieco inny sposób, ale jednak kolejna NP została wysłuchana. Z tego m.in. powodu mogę napisać, że czasami nie do końca tak jakbyśmy chcieli, ale nasze wszystkie modlitwy są wysłuchiwane.
Podobnie ma się sprawa z nowennami odmówionymi przez mojego męża, w wybranych przez niego intencjach, albo już zostały wysłuchane, albo modlitwa przynosi inne dobre owoce.
Chciałabym także napisać o wstawiennictwie świętego Józefa, któremu także wiele zawdzięczam, a także świętego Ekspedyta, który wyprosił dla nas obojga wiele łask.
Muszę się przyznać, że jako osoba stanu wolnego bardzo dużo się modliłam, zastanawiałam się czasem jak da się to pogodzić z życiem w małżeństwie. Wprawdzie zajęło mi to trochę czasu, ale udało mi się znaleźć równowagę w tej kwestii. Czasem zdarzają się trudne sytuacje, kiedy trzeba się bardziej wstawić w różnych sprawach, czasem wystarczy codzienna osobista i wspólna (nasza małżeńska) modlitwa.
Dla tych co się zastanawiają napiszę, że warto poświęcić czas i wstawiać się w ważnych dla nas i dla innych intencjach. Dla modlących się: nie zawsze dostajemy dokładnie to, o co prosiliśmy, ale efekty modlitwy zawsze się pojawiają, trzeba po prostu czasem spojrzeć szerzej. Dobrze też mieć świętego bliskiego naszemu sercu, do którego można się zwrócić z prośbą o wstawiennictwo w nagłej sytuacji. I zawsze warto dziękować za otrzymane łaski i błogosławieństwa, czy to małe, czy duże.
Polecam też z mojego doświadczenia modlitwę za dusze czyśćcowe, oraz modlitwę za ich wstawiennictwem w ważnych dla nas intencjach. Wiele takich moich modlitw zostało wysłuchanych. Na co dzień mam dla wygody i aby o czymś nie zapomnieć listę intencji, do której co i raz coś dopisuję. Dzięki temu nic nie umyka mojej pamięci, a ja mogę się modlić w każdej z tych intencji oddzielnie, lub we wszystkich razem, w zależności od możliwości i czasu.
I na koniec bardzo polecam modlitwę różańcową. Modlę się chodząc do pracy, jeżdżąc komunikacją, rano, wieczorem, w ciągu dnia, wykonując obowiązki domowe i leżąc chora. Kiedy mam zajęte ręce liczę „zdrowaśki” na palcach, kiedy mogę modlę się przed Najświętszym Sakramentem. A kiedy nie mam czasu, a tylko chwile wolnej uwagi, jak np w pracy, to przynajmniej tu i tam odmawiam pojedyncze „zdrowaśki”.
Jeszcze raz dziękuję Matce Bożej Pompejańskiej za wszystkie wysłuchane dotąd modlitwy.
Zobacz podobne wpisy:
Magdalena: Moc otrzymanych łask
Marek: Długi, depresja i nowenna pompejańska
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Agnieszko a czy mogłabyś odmówić modlitwę za nawrócenie mojej żony Magdaleny i jej powrót do domu od kochanka do męża Jacka i córeczki. Jeśli tak to ogromne Bóg zapłać i niech Pan szczęści Tobie i Twemu mężowi. Pozdrawiam gorąco
Piękne świadectwo. Agnieszko, może przeczytasz to pytanie – zapewne wiele osób zastanawia się dlaczego Twoje modlitwy są wysłuchiwane a innych nie. Czy może masz jakąś myśl którą mogłabyś się podzielić. Dużo zdrowia i sił, jesteś bardzo wartościowym człowiekiem, łał 🙂
Jestem Wojtek nie Agnieszka!!!!!Bóg nie istnieje!!!!!
Bóg istnieje,więcej wiary.
I ja Mam W to uwierzyć!!!!!!21 lat jako Ministrant, co Niedziela w Kościele, 4 razy na Pielgrzymce, I co?Dalej biedny,bez talentu,bez pracy i samotny .Mam 32 lata jestem z Zamościa Lubelskie!!!
A odmawiasz nowenne? Oddaj się pod opiekę NMP
Panie Jezu Ty się tym zajmij Ty nsjlepiej wiesz jak pomócMatko Boża wstaw się do Syna Swojego o pomoc dla tego człowieka amen.
Dzięki Ci mój Boże, że są takie osoby jak p.Agnieszka- autorka tego świadectwa, któe potrafią szczerze i bezinteresownie modlić się za innych a nie widzą tylko swojego interesu, chciejstwa i egoizmu „ubranego” czasem w pobożne słowa. Dziękuję Ci Boże za nią i za jej męża- proszę, aby ich wspólna modlitwa przed Tobą przynosiła największe owoce i aby w pokorze mogli je oglądać już tu na ziemi. Maryjo, chroń w nich ten charyzmat modlitwy wstawienniczej. Pozdrawiam serdecznie