W ubiegły roku ciężko zachorowałam. Modliłam się do św. Rity oraz do św. Judy Tadeusza za pośrednictwem Maryi. Pan Bóg wysłuchał mojej prośby. Ale potem zachorowałam na ciężką depresję z objawami choroby psychicznej z czym nie mogłam sobie sama poradzić.
Nie mówiłam nikomu o mojej chorobie – wiedziała tylko Maryja i Pan Bóg.Przypadkowo natknęłam się na nowennę pompejańską i zaczęłam ją odmawiać jako ostatnią deskę ratunku. Na początku było bardzo ciężko ale stopniowo zaczęły ustępować objawy choroby, aż ustąpiły prawie całkowicie – co jest prawdziwym cudem – bez żadnych leków.
Odmawiając nowennę doświadczyłam wielu innych łask – cudów- dla siebie i mojej rodziny o które nie prosiłam a otrzymałam. Chodziłam również na msze o uzdrowienie na których odczułam łaskę uzdrawiającą Pana Jezusa – za co przy okazji chciałam podziękować Panu Bogu.
Dzień bez różańca to dla mnie dzień stracony dlatego odmawiam go nieustannie – obecnie w intencji księży z mojej parafii, bo wiem, że Maryi to by się spodobało.
Dziękuję Maryi za uratowanie mi życia. Za wyproszoną łaskę u Pana Boga w Trójcy Świętej Jedynemu.
Nadmieniam również, że staram się rozpowszechniać nowennę – kilku moich znajomych już ją odmawia.
Zobacz podobne wpisy:
Klaudia: cud poczęcia
Nowenna pompejańska pomaga całej rodzinie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Aga! Dziękuję za to świadectwo!!! Chwała Panu!!!