Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna Maria: Ślub kościelny

4.5 15 głosów
Oceń wpis

Szczęść Boże wszystkim, chciałabym się podzielić moim świadectwem i łaskami, które otrzymałam podczas odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Otóż prawie 10 lat żyłam w związku niesakramentalnym, tzn. miałam ślub cywilny. Nie byłam w tym czasie gotowa na ślub kościelny, którego w owym czasie chciał mój partner. Wzięliśmy ślub cywilny i tak mijały lata.

Żyłam w poczuciu winy, bo partner mi wypominał, że nie mamy ślubu kościelnego. W pewnym czasie i mi zaczął doskwierać smutek i brak Boga w moim życiu. Najgorsze było w tym wszystkim to, że nie mogłam korzystać z sakramentów świętych. Najgorszym wydarzeniem, jakie nastąpiło w moim życiu, była śmierć mojego ojca i ta niemoc, że nie mogę przystąpić do spowiedzi i do komunii świętej. Czułam się w tedy taka wybrakowana, jak jakiś intruz w kościele.

Minął rok po pogrzebie, a ja chciałam podjąć z partnerem rozmowę o ślubie kościelnym, że żałuję mojej wcześniejszej decyzji i chciałbym to naprawić i zbliżyć się do Boga, ale on jakby był głuchy na moje prośby o podjęcie rozmowy, mówił, że już jest za późno na wszystko i nie chcę ślubu kościelnego, bo po tylu latach to wstyd i upokorzenie. Zaczęłam tracić wiarę, że kiedykolwiek weźmiemy ślub kościelny, nie miałam już nadziei, ale słyszałem od Cioci o NP, że odmawia w konkretnej intencji i jej pomaga.

Postanowiłam, że też zacznę odmawiać Nowennę Pompejańską w intencji zawarcia ślubu kościelnego. Po odmówieniu Nowenny podjęłam kolejną próbę rozmowy z moim partnerem o ślubie i o dziwo było ciężko, ale dał się przekonać i iść do księdza na rozmowę i tym sposobem jestem już rok po ślubie kościelnym.

Zły nie dawał o sobie zapomnieć, w międzyczasie, jak trwały przygotowania do ślubu, mój partner mówił, że to będzie cyrk i żebym sobie sama to organizowała. Modliłam się do Matki Bożej, żeby wszystko się ułożyło. Wiem, że Maryja ciągle przy mnie była i nie dała mi się poddać. Wejście do kościoła i gdy byłam przed ołtarzem i gdy patrzyłam na obraz Jezusa Miłosiernego z napisem „Jezu Ufam Tobie” to było coś niesamowitego. Łzy szczęścia napływały mi do oczu i nieskończona radość napełniała moje serce.

Dziękuję Ci, Mateńko Pompejańska, za ten cud i opiekę nade mną. Modliłam się o dar potomstwa, dopiero niedawno skończyłam Nowennę i wiem, że na spełnienie tego marzenia muszę poczekać, ale wierzę, że w odpowiednim czasie Mateńka ześle mi upragnioną ciążę, kiedy uzna, że to ten odpowiedni moment.

Przepraszam, że tak późno składam świadectwo, chciałam wcześniej, ale nie mogłam napisać. Wiem, że czasami moja modlitwa jest pełna rozkojarzenia i czasami przepełnia mnie smutek, ale wiem, że to zły mąci i chce, żeby się poddać w modlitwie, ale ty, Mateńko Pompejańska, dajesz siłę i moc, żeby się nie poddawać. Bóg zapłać!

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x