O nowennie pompejańskiej powiedziała mi siostra, ale od początku. Mój mąż należał do straży OSP. Tam koledzy, którzy nie stronili od alkoholu. Z czasem doszło do tego, że zaczęli oni pojawiać się u nas na garażu i do późnych godzin nocnych tam przebywali wraz z moim mężem i pili, i tak codziennie. Mąż zaczął zaniedbywać swoje obowiązki i rodzinę, w związku z czym zaczęły się kłótnie. Byłam już u kresu wytrzymałości, nie wiedziałam co robić.
Wówczas gdy zwierzyłam się mojej siostrze, ona gorąco namawiała mnie na odmówienie nowenny pompejańskiej. Minęło trochę czasu zanim postanowiłam spróbować. Nie miałam nic do stracenia. Mniej więcej w połowie odmawiania przeze mnie nowenny, mąż pokłócił się z jednym z kolegów i wystąpił ze straży. Tym samym skończyły się przyjazdy kolegów i picie. Oczywiście nie od razu, ale z czasem mąż ograniczył alkohol i nasze relacje uległy poprawie.
Jestem pewna, że to Matka Boża Pompejańska mi pomogła dlatego, dziękuję jej z całego serca i wiem, że dzięki niej odzyskałam rodzinę. Co prawda nie jest jeszcze całkowicie dobrze, ale jestem pewna, że idzie ku dobremu i muszę uzbroić się w cierpliwość. Wiem też, że zawsze mogę na nią liczyć i do niej się uciekać, bo bez jej wstawiennictwa nie byłabym już razem z mężem i nasza rodzina by się rozpadła. Dziękuję ci Matko z całego serca i powierzam się Twojej dalszej opiece składając to świadectwo.
Zobacz podobne wpisy:
Monika: Pomoc dla mojego męża
Sławek: Miłosierdzie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański