Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Życie po śmierci

3 1 głos
Oceń wpis

Nowennę pompejańską odmawiałam od roku, może nawet dłużej. Wydawało mi się, że to nie możliwe, ale wierzcie, że to nie jest takie trudne wytrwać. To już można zaliczyć do cudu, że mimo natłoku obowiązków, pracy, da się wszystko pogodzić.

02 grudnia zmarła moja mama, z którą bardzo byłam związana emocjonalnie i uczuciowo jak z matką. Miałam wtedy bardzo trudny okres, nie radziłam sobie ze wszystkim, świat przestał mnie obchodzić, nie mogłam się pogodzić ze śmiercią mimo tego, że byłam wierząca miałam żal do Boga. Zaczęłam odmawiać kolejną nowennę w intencji mamy, umarła nagłe bez sakramentu namaszczenia chorych. Miałam do siebie o to żal, że nie było mnie przy mamie gdyż umarła w szpitalu na oddziale covidowym bez kontaktu z bliskimi. Zbliżała się wigilia, bardzo pragnęłam, aby mama wróciła, ale nie było to możliwe. W wigilię przyśniła mi się i powiedziała, że wróciła, i że będzie z nami i tak też można żyć. Po miesiącu gdy kończyłam część dziękczynna w dniu moich imienin i w dniu kiedy zamówiona była msza w intencji zmarłej mamy, przyśniła mi się ponownie mówiąc, że odchodzi bo tam jest jej lepiej, i że jest szczęśliwa. Po tym czasie było mi dużo lżej miałam wokół siebie dobrych ludzi, którzy pomogli mi przez to przejść. Dziś już wiem, że to wszystko zasługa naszej mateńki. Modlitwa, różaniec to najpiękniejsze lekarstwo na wszystkie nasze problemy, choroby, zwątpienia. To wielka łaska jaką otrzymaliśmy od Boga. Módlcie się pomimo wszystko nawet jak boicie się, że nie dacie rady. Dacie. Z Bogiem i Maryją wszystko jest możliwe, wszystko się poukłada.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:

Zobacz podobne wpisy:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x