Badz pozdrowiona Corko Boga Ojca. Badz pozdrowiona Matko Syna Bozego. Badz pozdrowiona Oblubienico Boga Swietego. Badz pozdrowiona Przybytku Trojcy Przenajswietszej.
Szczesc Boze Wszystkim czytajacym. Chce zaczac od przeprosin Najswietszej Panienki.Przepraszam Ciebie Maryjo Krolowo nasza iz pisze to swiadectwo pozniej niz Tobie obiecalam ale jestem tylko czlowiekiem ktory czasem jest slaby i zawodzi.Wybacz mi prosze Krolowo Nieba i Ziemi.
Jak sie okazuje nie ma w zyciu przypadkow.Prawdziwy i ciekawy czas,ktory przezylam w czasie 10 Nowenn Pompejanskich to cos wspanialego i zarazem trudnego w rozne doswiadczenia.Nie wiedzialam,ze te wszystkie Nowenny zrodza tyle owocow.Odmawialam Nowenny jedna za druga od 25.12.16r.do 17.06.17r.Czuje sie wyrozniona tym,ze je odmawialam.Dzieki Nowennom Pompejanskim wiem,ze przyblizylam sie do Nieba.
Nowenna to tarcza 21 wieku przed wszelkim zlem.Kto nie jest tego swiadom ten nie skorzysta z tej dobroci.Bardzo poglebila sie moja wiara i wiara mojej rodziny.Bardzo duzo rodzinnie czytalismy ,ogladalismy i dowiadywalismy sie na temat zycia religijnego.Ta Nowenna mam wrazenie,ze sama mnie znalazla poniewaz ja nigdy nie szukalam tak dlugiej modlitwy i nigdy nie pomyslalam,ze moge modlic sie taka modlitwa kazdego dnia.Czulam prawdziwa presje przez Niebo 🙂 do jej odmawiania.Naprawde tak bylo.Czulam,ze cos mnie do tego kieruje aby podjac sie odmawiania NP.Teraz po wielu latach wiem,ze musialam tak zrobic dla dobra moich bliskich.Tych ktorzy sa jeszcze z nami i tych ktorzy juz odeszli.Przy nawale codziennych obowiazkow przy dwojce dzieci kladlam sie spac bardzo pozno.Najczesciej robilam znak krzyza jak nie mialam sily odmowic choc Ojcze Nasz i Zdrowas Mario.Kto by pomyslal wczesniej,ze bez przerwy bede modlic sie trzema Tajemnicami Rozanca Swietego dziennie.Nie modlilam sie idealnie bo czasem i usypialam,lezac,stojac,chodzac ale najwazniejsze dla mnie to,ze to zrobilam.Jestem wytrwala,jak cos postanowie to tak robie.Choc byly chwile zwatpienia i nie brakowalo ciezkich momentow ale nie poddawalam sie.Kiedys znajomej osobie ktora byla w stanie Blogoslawionym powiedzialam,,szczesliwego rozwiazania,, a Ona na to abysmy sie za Nia modlily bo akurat bylam z Kolezanka.Zawsze staram sie dotrzymywac slowa wiec szukalam modlitwy w internecie i tak trafilam na NP.Z ciekawosci zapoznalam sie z ta Modlitwa ale stwierdzilam,ze tak dlugo modlic sie nie bede,znajde cos krotszego ale NP nie dala o sobie zapomniec.Przypominala czesto o sobie tu i tam przez ponad 4 mce.Szczegolnie zainteresowalo mnie swiadectwo Malgorzaty,ktora dzieki NP uratowala swoje malzenstwo.Pomyslalam,ze moje malzenstwo sie nie rozpada ale idealnie w nim tez nie jest.Czyli klotnie i zawirowania rodzinne co odbijalo sie na nas wszystkich.Nie raz w poczuciu wielkiej niemocy wolalam do Boga zeby mi pomogl bo jesli Ty Boze tego nie zrobisz to nie wiem co bedzie dalej.Odpowiedzia na moje wolanie byla NP.
Postanowilam,ze 1 NP odmowie za mojego Meza.Modlilam sie o serce pelne milosci i czyste mysli.Chcialam zeby mial wiecej milosci do mie i do naszych dzieci,zeby wiecej sie tak nie zloscil i nie wpadal w furie co mocno sie na nas odbijalo.Nasze dzieci sa kochane ale bardzo absorbujace i pokazuja swoje zdanie,ktore nie zawsze jest zgodne z wola rodzicow.Czesto mielismy klotnie z mezem przez ich nieposluszenstwo.Moj maz nie lubi kiedy mam inne zdanie od niego.Kiedy 9-ego dnia odmawiania NP podwazylam jego zdanie wpadl w szal i zaczal mnie przeklinac.W dniu 40-stym bylo jeszcze gorzej bo powiedzial,ze mnie zabije…a to wszystko dzialo sie w czasie kiedy modlilam sie akurat za niego…Trudny to byl czas ale wybaczylam to wszystko mojemu mezowi bo to nie on mowil tylko zlo przez niego chcialo mi dopiec.NP to bardzo wartosciowa modlitwa,kto zrozumie ten bedzie szczesliwy.Kiedy zaczynalam sie modlic pierwsza NP bylam w lasce uswiecajacej i odczuwalam niesamowita opieke Matenki Przenajswietszej.Nie martwilam sie o jutro,o rodzine,o swoja przyszlosc.Poprostu Matenka dala mi odczuc,ze nie mam sie o co martwic bo Ona jest ze mna.Tak wlasnie bylo.To bylo niesamowicie odczuwalne.Duzo lask Matenka wyprosila dla nas u swojego Syna,u Pana Boga.Ile bylo zadziwiajacych zbiegow okolicznosci.Duzo rzeczy nam sie udawalo.Wpadaly nam jakies dodatkowe pieniadze.Jakies zaskakujace sytuacje byly wsrod nas.Moj maz pytal sie jak dlugo zamierzam modlic sie ta Nowenna bo tylko moherowe berety na rozancu sie modla.Taka bylam pewna,ze odpowiedzialam-do konca zycia jak dam rade ale tak naprawde dotad dopoki mi sil wystarczy.Tak sobie na poczatku zartowal ale NP odmowiona za meza przyniosla owoce.Sam sie bardzo zainteresowal ta modlitwa.Pytal jak trzeba ja odmawiac bo on sam zamierza to zrobic.Powiedzial to po przeczytaniu kilku swiadectw z gazetki ,,Krolowa Rozanca Swietego,,.Przygotowalam mu napisana na kilku stronach i poinstruowalam go jak ma to zrobic.Odmowil NP jak nalezy ale na tym sie nie skonczylo bo do dzis kleczy na kolanach kazdego wieczoru i modli sie roznymi modlitwami a przede wszystkim za dusze w czysccu cierpiace.Nawet raz w miesiacu daje na Msze Swieta w tej intencji.Dwa razy w tygodniu chodzi do Kosciola na Adoracje Najswietszego Sakramentu.Moge tu szczerze napisac,ze jestem z meza bardzo dumna.Modlilam sie codziennie przez wiele tygodni,miesiecy i zal mi bylo przerwac NP wiec ciagle wymyslalam nowe intencje i modlilam sie dalej za swoich bliskich i nawet obce osoby.Teraz wiem,ze trzeba robic przerwy w odmawianiu NP.Nawet Ksieza mi to proponowali.Pewien Ksiadz powiedzial,ze nie jestem Zakonnica zebym sie tyle modlila.zlo przez te modlitwy bardzo mieszalo w mojej rodzinie.Znalazl moje slabe punkty.Maz i dzieci i innych czlonkow rodziny.To nieprawdopodobne ale moi bliscy mnie wykanczali psychicznie i fizycznie.Moja irytacja i nerwowosc byla bardzo odczuwalna w rodzinie.Nieposluszne dzieci i maz z ktorym nie moglam sie dogadac.Tak zlo mnie chcialo zniechecic do modlitwy.Byly dni,ze myslalam o tym iz nie zdaze zaczac modlic sie Nowenna nawet przed polnoca poniewaz u mnie tyle sie kazdego dnia dzialo…Moje starsze dziecko potrafilo nawet wyjsc z lozka marudzac i przeszkadzajac mi abym tylko nie zaczela sie modlic.Zlo dzialalo przede wszystkim przez moje najstarsze dziecko.Mialam wrazenie,ze cokolwiek bym nie powiedziala i o co nie poprosila bylo to ignorowane.Nikt mnie nie sluchal,nikt mnie nie rozumial..to bylo bardzo frustrujace i denerwujace.Nigdy nie mowcie,ze nie boicie sie zla bo kiedy tylko to mowilam,to zawsze sie cos niemilego w danym dniu przytrafilo.Jakas stluczka samochodowa lub cos innego,dziwnego.Ja jestem tylko bezradnym czlowiekiem wiec Pan Bog mi chcial pokazac,ze nawet do takich rzeczy trzeba miec pokore.Po tych sytuacjach ktore daly mi w kosc powiedzialam,ze juz nigdy nie powiem,ze nie boje sie zla bo..bo bardzo sie boje.Nie mialam zadnych koszmarow,zlych snow.Tylko jeden jedyny po pol roku odmawiania.Zlo przyszlo straszac, duszac mnie i wytrzeszczajac zeby z twarza podobna do osoby za ktora wlasnie odmawialam NP.To bylo przerazajace i trudne do uwierzenia.Tak samo jak to,ze modlac sie NP zapominalam slow modlitw.Na koniec ktorejs z NP zaczelam bluznic i brzydko mowic.
Kiedy wlasnie konczylam danego dnia NP pomyslalam akurat o pewnej osobie ktora sprawila mi wielka przykrosc.Obgadywala mnie i traktowala mnie z gory,z uprzedzeniem.Bylo to dla mnie tak krzywdzace i niesprawiedliwe,ze poczulam wielka przykrosc i zlosc do tej osoby a wtedy to sie stalo.Zlo chcialo mi dopiec przez zapomnianych wrogow ktorzy sie zaczeli odzywac nawet tysiace kilometrow ode mnie nie znajac mojego nr.telefonu.Inna sytuacja,hakerzy wlamali sie na moje konto z Nowego Yorku i ukradli mi czesc gotowki.Nigdy tam nie bylam a zarejestrowalo sie,ze z jakiegos bankomatu wybieralam swoja karta pieniadze.Na szczescie bank mi je wszystkie zwrocil.Byl czas,ze kupilam sporo broszurek z NP i zaczelam je rozdawac lub zostawiac w kosciele i innych miejscach gdzie przychodzi sporo ludzi.Dalam kiedys pewnej mlodej dziewczynie ktora do mnie przyjechala.Ona natomiast zostawila je na moim stole.Wychodzac powiedziala,ze cyt.,,..ja mocno stapam po ziemi..,,.Tak sie sklada,ze ja rowniez a nawet tym bardziej, bo wierze w zycie wieczne po smierci.Kto w nie nie wierzy jest biedny duchem…Mam wrazenie,ze nawet nie wiedziala co mowi…Kiedy modlilam sie kazda NP staralam sie byc w lasce uswiecajacej. Choc to nie trwalo kazde cale 54 dni ale zawsze w czasie kazdej nowenny bylam u spowiedzi.Jesli moge podpowiedziec to najlepiej jest byc pelne 54 dni w lasce uswiecajacej i robic przerwy miedzy kolejnymi NP ,tego juz jestem pewna.Dzieki tym Nowennom poglebila sie nasza wiara w rodzinie.Dzieki mojemu mezowi podjelam sie odmawiania przez caly rok TAJEMNICY SZCZESCIA wraz z moja siostra,ktora tez mnie do tej modlitwy przekonala.Maz zaczal ja wczesniej odmawiac i bardzo nas tym zachecil mowiac,ze nabozenstwo 15 modlitw Sw.Brygidy jest obsypane niesamowitymi £askami ktorych nie sposob nie docenic.Polecam z calego serca tym,dla ktorych zycie duchowe jest bardzo wazne!Jestem Panu Bogu wdzieczna,ze doprowadzil mnie do tej modlitwy.Moj maz ciagle siedzial i czytal o Wszystkich i wszystkim co bylo BOSKIE:) Nawet wykupilismy dla nas ,naszych dzieci oraz innych czlonkow rodziny Msze Swiete Wieczyste.To piekny i cudowny skarb.Po prostu BEZCENNY.Byly takie wieczory kiedy odmawialam NP a w tym samym czasie przychodzily do mnie moje dzieci ktore same chcialy sie ze mna modlic na rozancu a mialy 3-4 lata i 7-8 lat.Starsza corenka odmowila nawet ze mna jedna calutka tajemnice rozanca.To byly piekne chwile.Ciagle dzialy sie zaskakujace zdarzenia.Nie da sie tutaj wszystkich ze szczegolami opisac.Kiedy moj maz zaczal sie modlic NP to piatego dnia wydarzylo sie cos zaskakujacego.Znalazl spora sume pieniedzy w obcej walucie ktora pozniej po kilku miesiacach przeznaczyl na 10 Mszy Swietych za dusze w czysccu cierpiace.Bardzo sie ciesze bo dzieki temu przyniosl tym duszyczkom wielka ulge.
2 NP odmowilam za moja starsza coreczke.Prosilam Matenke o oczyszczenie jej z wszelkiego zla jakie zadalam jej przez przypadek ja lub ktos inny.Mam na mysli tutaj zle slowa w nerwach,w chwili bezradnosci..Zly tutaj dzialal na moje mysli.Kiedys wyrzucilam cos co nalezalo do mojej coreczki.Cos co mialo wisiec w Kosciele przed jej 1 Komunia Swieta.Zly wplynal na moje mysli,ze po co mi ta kartka,nastepny smiec,wyrzuc to.Tyle masz rzeczy niepotrzebnych…a potem kiedy sie,, ocknelam,,tego szukalam…Z ta coreczka mialam sporo trudnosci wychowawczych.Byla nieposluszna,nie chciala sie uczyc.Wpadla w zle towarzystwo.Czulam,ze wychowanie corki wymknelo mi sie spod kontroli.Na dodatek widziala i widzi duchy do tej pory.Jak sie klocilysmy to potrafila nawet mowic do mnie po £acinie.Nawet powiedziala,ze …czarny…jej mowi£ aby mnie zabila bo bedzie miala £atwiej.Teraz juz wiem,ze duzo od niej wymagalam a jej to sie nie podobalo.Zmuszalam ja nawet do chodzenia do Kosciola w ktorym bardzo sie nudzila i przeszkadzala mi nawet w uslyszeniu Kazania,mowy Bozej.Mialam wrazenie,ze zlo nawet w Kosciele dziala.Jest nastolatka.Czesto sie buntowala.Teraz podrosla i widze,ze troche spowazniala.Jednak wiem,ze to tylko pewien okres czasu ktory musi minac a potem bedzie duzo lepiej poniewaz Bog nad nia czuwa.
3 NP odmowilam za swoje mlodsze dziecko.Rowniez prosilam Najukochansza Matenke o oczyszczenie z wszelkiego zla jakie jej zadalam przez przypadek ja lub ktos inny.Jestem pewna,ze mimo tego iz moje mlodsze dziecko daje mi wycisk w problemach wychowawczych do tej pory,jest chroniona przez NIEBO.Matenka uchronila ja od wypadku samochodowego gdzie kolezanka wiozla ja na rowerze wyjezdzajac szybko z bramy wprost na ulice i malo nie wpadly pod samochod a widziala to wszystko na wlasne oczy nasza sasiadka ktora o maly wlos nie dostala zawalu…Kiedy przyszla mi to wszystko opowiedziec byla bardzo poruszona i rozstrzesiona wiec po niej widzialam,ze to co sie wydarzylo bylo naprawde powazne.Ale dzieki Panu Bogu kierowca zachowal trzezwosc umyslu.Wiem,ze NP odmowiona za moje dziecko byla tarcza ochronna wykorzystana przez Matenke i Trojce Przenajswietsza w odpowiednim czasie za co ogromnie IM dziekuje.Byly tez momenty,ze przez mlodsza coreczke nie raz plakalam w Kosciele.Mialam wrazenie,ze czarny t£amsi mnie nawet w Swietym miejscu nie pozwalajac mi poboznie uczestniczyc we Mszy Swietej.Jestem pewna,ze czarny ma swoje piec minut na tym swiecie.Szczegolnie teraz przez media spolecznosciowe.Zauwazylam,ze moja corcia bardzo sie uzaleznila od telefonu przez ktory nie jednokrotnie byly awantury.W trudnych czasach przyszlo nam wychowywac dzieci ale my jako rodzice mozemy obdarzyc je modlitwa bo to najlepsza tarcza na wszelkie zlo i oddac je pod opieke Najswietszej Matenki Trojcy Najukochanszej co wlasnie uczynilam.
4 NP odmowilam za moja kochana mame proszac o odpuszczenie wszystkich ciezkich grzechow z calego jej zycia.Odmawialam ta NP nawet czesciowo u mamy kiedy ja w tym czasie akurat odwiedzilam i musialam u niej przenocowac.W tym czasie rowniez bylam w Kosciele na Mszy Swietej o uzdrowienie i uwolnienie.Wtedy wlasnie doswiadczylam niesamowitego CUDU.PAN BOG MNIE DOTKNAL i UZDROWIL.Uzdrowil moje kostki.Na poczatku bylam zaszokowana,ze to ja.Nie moglam w to uwierzyc ale kiedy kolezanka powiedziala do mnie,ze to chyba o mnie Pan Bog wspomnial za posrednictwem pewnej osoby zaczelam w to wierzyc.Nawet ogladalam sie za siebie w glab Kosciola poniewaz siedzialam w pierwszych £awkach liczac na to,ze ujrze reakcje tej wspomnianej osoby ale tak sie nie stalo.Potem kiedy wrocilam do mamy mieszkania dokladniej to do mnie dotarlo jakie mialam szczescie.Moje kostki byly kiedys sfatygowane.Bylam raz na pielgrzymce,nie raz przez inne okolicznosci mialam je zwichniete.Byly momenty,ze kiedy wchodzilam na pierwsze pietro w domu zatrzymywalam sie na schodach przytrzymujac porzadnie barierki aby sie podciagnac i wejsc na kolejny stopien schodow.Ale to juz na szczescie za mna dzieki Bogu.
5 NP odmowilam za mojego kochanego tate proszac rowniez o odpuszczenie wszystkich ciezkich grzechow z calego jego zycia.Z tata nie mialam przez kilka lat kontaktu wizualnego poniewaz mieszkalismy daleko od siebie.Byl czas kiedy dzwonilam ale to rzadko poniewaz roznie bywalo z tym telefonem.Obdarowalam rowniez najblizszych obrazami pompejanskimi z Matenka i rozancami pompejanskimi.Wiem,ze moje modlitwy pomogly bardzo mojemu tacie przejsc na ta druga strone zycia.Dzieki temu czuje wielka ulge.
6 NP odmowilam za Dusze w Czysccu cierpiace z prosba o wstawiennictwo w sprawie uniewaznienia kredytu we frankach mojego meza z korzyscia dla nas.Na tym etapie czekamy ponad 6 lat i jeszcze nie mamy zadnego wyroku choc w tym miesiacu bedzie krotka rozprawa on line.Trafilismy na leniwa sedzie ktorej poczynania bardzo irytuja mojego meza ale ja mu tlumacze,ze widocznie tak ma byc.Bog wie co robi.Wszystko ma sie wydarzyc w odpowiednim czasie jaki wybierze Pan Bog.Ponoc w ile wierzymy tyle otrzymamy.Ja wierze,ze nam sie uda uniewaznic ten kredyt abysmy mogli w koncu zyc spokojnie i odetchnac juz od tej finansowej udreki i sytuacji w ktorej nie mozna nic z tym mieszkaniem zrobic dopoki nie zakonczy sie proces sadowy..Wierze,ze wszystko co najlepsze dla nas wydarzy sie w odpowiednim momencie.
7 NP odmowilam za mojego brata i jego zone proszac o wypelnienie woli Bozej w ich malzenstwie oraz calkowite oddanie ich Matce Bozej i Jezusowi.W ich malzenstwie nie ukladalo sie najlepiej przez chorobe i nalogi mojego brata.Popadl w hazart,uzaleznienie od alkoholu,narkotykow,gier i roznych innych..Pootwieral duzo zlych furtek przez ktore czarny latwo wchodzil i macil w jego zyciu.Kiedy przyjechal do nas i mial okazje pobyc troche z nami sprobowalam cos zrobic.Kiedy spal upity zaczelam sie nad nim modlic roznymi modlitwami.Nawet modlitwami z Biblii kropiac go woda swiecona ale dziecko mi przeszkodzilo i zakonczylam to.Nie chcialam zeby to widziala i zeby nic jej sie nie stalo.Potem jak brat wstal powiedzial mi,ze prawie wypedzilam z niego diabla…moze dobrze,ze tego nie zrobilam bo nie wiadomo gdzie by poszedl…Do tej pory nie ulozyl sobie zycia.Tu£a£ sie po roznych miejscach.Teraz mieszka z kims na kupie kolokwialnie piszac i jak do tej pory nadal nie moze zagrzac miejsca w pracy.Czesto je zmienia przez problemy z alkoholem.Wiem tylko jedno,ze to wszystko do czasu.Pewne sytuacje u ludzi musza sie wydarzyc po cos.Na koncu tego mroku bedzie swiatlosc w co gleboko wierze.
8 NP odmowilam za mojego drugiego brata i jego zone oraz ich dzieci.Prosilam Matenke o wypelnienie woli Bozej w ich rodzinie i calkowite oddanie ich wszystkich Matce Bozej i Jezusowi.Z rodzina tego brata srednio sie mozna dogadac.Odczulam tam wielka zazdrosc o wszystko.Nawet o to o co nie powinno jej byc ale tacy sa i tylko Pan Bog moze to zmienic.Roznie sie u nich dzia£o.Nie mam teraz z nimi kontaktu.Wierze,ze Bog ma ich w swojej opiece.
9 NP odmowilam w intencji za Dusze w Czysccu cierpiace z prosba o wstawiennictwo w sprawie otrzymania odprawy z pracy mojego meza.Wiedzialam,ze to bardziej nie realne bo maz sam sie zwalnial ale mialam taka cicha nadzieje poniewaz przepracowal w tym zakladzie wiele lat.Moj maz mowil,ze nie ma szans dostac tej odprawy i mial niestety racje ale widze,ze te pieniadze ida z roznych stron.Niejednokrotnie tak bylo i jest do tej pory za co serdecznie Najswietszej Panience i Trojcy Przenajswietszej dziekuje.
10 NP odmowilam za dyrektora szkoly i jego zone.Prosilam dla nich o wypelnienie woli Krolowej Rozanca Swietego oraz Boze Blogoslawienstwo.Tak zdecydowalam poniewaz czulam,ze mam tak zrobic przez to co sie z ich udzialem wydarzylo.Mam wrazenie,ze oni tego potrzebowali.Moj samochod byl zaparkowany blisko na tylach samochodu pani nauczycielki.Przez to,ze nie zaciagnelam przez pospiech recznego hamulca auto uderzylo w tylny bok samochodu zony dyrektora.Wyplacilam im potrzebna sume na naprawe samochodu.Tak sie dogadalismy.Dobrze,ze nikt w tym czasie nie przejezdzal przez ulice bo moje auto mogloby narobic wiecej szkody… Najwazniejsze,ze nie jestem juz nic nikomu winna.
Tyle rzeczy sie wtedy wydarzylo,ze nie sposob wszystkiego opisac.Nawet nasi przyjaciele tez byli obdarowani £askami.W ciagu odmawiania tych modlitw przypominaly mi sie grzechy sprzed wielu lat a nawet z dziecinstwa z ktorych sie nalezalo wyspowiadac.Moi domownicy w tym czasie mieli sny z udzialem zlego jak mnie gonil i chcial otruc ale ja powiedzialam,ze sie go nie boje choc na ta chwile mowie inaczej.Nabralam wiecej pokory po tym co opisalam powyzej.Kiedys wiozac dzieci ze szkoly przejezdzalam z nimi obok naszego Kosciola do ktorego chodzilismy.Byl to dzien 2 lutego.Wlasnie wtedy dzieci poprosily mnie abysmy weszly do Kosciola bo chca sie wyciszyc.
Bylo takich chwil zaskakujacych jeszcze wiele ale nie zawsze mialam okazje wejsc za kazdym razem do Kosciola.Bardzo duzo rzeczy mi sie przypominalo.Byl dzien kiedy o 13stej mialam sie pomodlic za zmarla mame mojej kolezanki.Wlasnie wtedy mial byc jej pogrzeb a ja kolezance obiecalam,ze tego dnia za jej mame sie pomodle poniewaz nie moglam byc na jej pogrzebie.W tym czasie nie pamietalam o tym bo zajelam sie zmywaniem naczyn ale akurat dokladnie o 13stej moja mala coreczka przypomniala mi zadajac pytanie na odleglosc z pokoju.,,Mamusiu dla kogo mialy byc te puzzle ktore tu leza?,,No i tym sposobem przypomnialo mi sie,ze mialam sie pomodlic.Obietnica to dlug wobec kogos a dzieki Matence najslodszej nie przegapilam tego.Po prostu Matenka pozwolila mi odczuc,ze nie mam sie o nic martwic bo Ona Jest ze mna.Duzo rzeczy nam sie udawalo i nadal udaje dzieki Krolowej Rozanca Swietego.Za co z calego serca Jej dziekuje.Czesc Jej i Chwa£a na Wieki.Amen.
Zobacz podobne wpisy:
10 krótkich świadectw nowenny pompejańskiej
Justyna: Sukces dzięki nowennie pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański