Dwa dni temu skończyłam moją pierwszą Nowennę Pompejańską. Odmawiałam Nowennę prosząc o powodzenie w leczeniu nowotworu skóry u mojego taty. Ok trzy tygodnie temu tato rozpoczął naświetlania. W zeszłym tygodniu okazało się, że niedaleko miejsca gdzie wycinane było znamię (trzykrotnie) znowu był wyczówalny guzek.
Badania USG były niejednoznaczne więc lekarz zadecydował o tomografii. Badanie to jest niebezpieczne dla osób jak mój tato po przeszczepie nerki, jednak należało je zrobić aby mieć pewność czy to jest wznowa (co miało by poważne skutki) czy jest to krwiak po operacji. Nie muszę mówić ile kosztowało to nerwów. Jednak gdy uświadomiłam sobie, że badanie miało odbyć w dniu kiedy miałam skończyć Nowennę, ogarnął mnie spokój. Dzisiaj (czyli w środę, dzień nowenny do MB) tato odebrał wyniki, okazało się że wszytko jest dobrze. Oczywiście leczenie jest w toku i tato musi się badać systematycznie, ale wszystko oddałam Matce Bożej. Jestem ogromnie szczęśliwa i tak wdzięczna Maryi za wszelką pomoc dla mojego taty i Pokój którym mnie obdarzyła. Chwała Bogu!
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Pan Bóg wie lepiej… (ciąża)
Emi: o uwolnienie od przekleństwa
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Czy ten rak skóry u twojego ojca jest spowodowany braniem leków immunosupresyjnych po przeszczepie nerki?
cudowne świadectwo ,tak się cieszę że Mateczka pomogła módl się dalej przez serce Maryi i wypraszaj Łaski z Panem Bogiem