Odmawiałam nowenne w trudnej sprawie. Mój mąż miał romans z inną kobietą, która urodziła mu dziecko. Nie umiałam się z tym pogodzić. Było mi smutno i czułam się zagubiona. W tym czasie ze mną nie chciał mieć dziecka chociaż bardzo go prosiłam. Czułam się bardzo źle jako kobieta, żona czy matka. Wreszcie zgodził się na nasze dziecko ale ono umarło. I wtedy od kochanki dowiedziałam się o ich dziecku. Kobieta ta ciagle do mnie pisze i wydzwania. Nie chce z nią rozmawiać bo nie wiem jak. Mój mąż jak powiedziała mu o ciąży to przestał się spotykać z tą kobieta i zostawił ją. Zaczął zajmować się domem i wrócił do mnie. A ja dowiedziałam się o tym ostatnia od kochanki dopiero wtedy gdy umarło moje dziecko. Było mi bardzo ciężko. Buntowalam się dlaczego tak Boże jest że dajesz dziecko kochance a zabierasz żonie. Zawierzylam to wszystko Maryi. Dla mnie to było straszne przeżycie. Kochanka ma ciągle pretensje do mnie że mój mąż powinien odwiedzać ją i dziecko i zajmować się nimi. Ja wiem że dziecku się należy opieka ale boję się że mój mąż znów wróci do tej kobiety. I ta kobieta robi wszystko by rozbić nasze małżeństwo. Wykorzystuje do tego dziecko. Ciągle żąda więcej pieniędzy. Robi wszystko żeby tylko mój mąż do niej wrócił. Nie umiem się w tym wszystkim odnaleźć i powierzyłam to wszystko Maryi. Bardzo to wszystko przeżyłam. I gdyby nie nowenna to załamała bym się. Dzięki modlitwie odzyskałam spokój i zrozumiałam jakim człowiekiem jest mój mąż. Jestem spokojniejsza i nie buntuje się. Wierzę w Boży plan na moje życie. Chociaż po ludzku to bardzo trudne. Modlitwa dała mi ukojenie i spokój którego zawsze brakowało mi w małżeństwie. Jezu ufam Tobie. Maryjo Twoja pomoc daje mi sił by dalej żyć, wypełniać obowiazki i ufać. Chwała Maryi.
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 22-11-2024 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 19-12-2024 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 14-01-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najnowsze komentarze
Jaki to cud skoro musiała być operacja usunięcia żołądka? Gdyby guz znikął wtedy byłby cud. Rozumiem, że nowenna pomogła mu…
Doceniam intencję przyświecającą przez 54 dni modlitwy. Polecam stronę i dzieło modlitewne za dzieci skrzywdzone, które zawsze jest na czasie…
Piękne świadectwo!
A czy mąż modlił się o dobrą żonę? A czy to tylko żona ma być odpowiedzialna? A za co ma…
Matko Boża Pompejańska wstawiaj się przed ołtarzem Twojego Syna w intencji mojego męża o jego nawrócenie i porzucenie nałogów ,…
Zobacz podobne wpisy:
Renata: Mąż wyprowadził się z domu
Faustyna: Deszcz cudów
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Nie wiem czy autorka świadectwa jest na forum i czyta.
Kochanka perfidna kobieta,układa na siłę swoje życie …po swojemu, tylko czy ojcem tego dziecka jest mąż.
Skoro idzie ze skradzionym facetem do łóżka, może to nie tylko z nim sypiała. Przekalkulowała i z tego pana mogą być większe alimenty.
Anonim modlitwa,modlitwą ale myśl rozsądnie.
W tej sytuacji ofiarami są wszyscy: sakramentalna żona, zdradzający mąż, kochanka i niczemu niewinne dziecko. Żono, masz prawo walczyć o swojego męża. Pięknie robisz, że oddajesz wszystko Bogu i Maryi. Życzę Ci wiele sił i mądrości i dobrych wyborów. W tym wszystkim dbaj też o siebie, o swoje poczucie wartości, godnośći. Nie zapominaj o sobie. I nie bój się wymagać od męża – to jest dorosły człowiek i muszą go obowiązywać normy jak dla dorosłego człowieka. Życzę Ci wiele dobra, niech Bóg poukłada tę historię w taki sposób, jaki człowiek sobie nawet nie wyobraża.
Największymi ofiarami jak zwykle są dzieci. Byłam jako dziecko w podobnej sytuacji – tzn. ja owoc małżeństwa, moja siostra – drugiego, tajemnego związku ojca. dużo cierpienia, ale po latach dla nas sióstr – dużo dobra Pan Bóg z tego wyciągnął…
Autorko dziś będziesz u mnie w modlitwie do Matki Boskiej. Pamiętajmy kochani jedno Jezus umarł za wszystkich bohaterów tego świadectwa
Jacku ja piszac ” nowoczesne” zycie bez Boga mialam na myslu kobiety i mezczyzn.Dziecko do pelnego wychowania potrzebuje zarowno matki jak i ojca. Ładnie ze To ty zajales sie wychowaniem córki i widzisz jakie to trudne samemu ale swiat sie przewrocił do gory nogami nie dlatego ze tatusiowie wychowuja dzieci tylko dlatego ze malzenstwa zbyt łatwo sie poddaja i rozbicie malzenstwa jest tragedia dla calej rodziny. Ale tak jak radzilismy autorce modlic sie za swojego meza tak Tobie radze modlic sie za siebie za swoja źone i dziecko. Powierz to wszystko Matce Bozej napewno Wam pomoze. I obyscie byli jak… Czytaj więcej »
Ja nie bronię mężczyzn odchodzących od kobiet – powiedziałbym o nich tu co myślę ale to kulturalne forum dlatego zamilczę. Jedni i drudzy porzucający rodzinę są dla mnie tyle samo warci czyli cóż – modlitwy.
Mam takie przeświadczenie, że niektórzy ludzie komplikują swoje życie na własne życzenie. Najpierw dokonują złych wyborów, a później muszą mierzyć się ze skutkami tych wyborów. Ja byłam w kilku relacjach z mężczyznami, którzy wartości takie jak szczerość czy uczciwość mieli w głębokim poważaniu. Moja intuicja i wewnętrzny głos wyraźnie podpowiadały mi co mam zrobić. Mam to skończyć. Wszystkie te relacje zakończyłam i nigdy do nich nie wróciłam. Nie odgrzewałam. Nie usprawiedliwiałam. W ostatnie Święta Bożego Narodzenia jeden ex zaprosił mnie na spotkanie, mimo że go 15 lat nie widziałam! Oczywiście omówiłam i zablokowałam jego numer telefonu, bo od 15 lat… Czytaj więcej »
I to jest odpowiedz na wszystkie tu zamieszczone wpisy.Nic dodać,nic ująć.Pozdrawiam Cię Joanno.Z Panem Bogiem.
Ogólnie masz tu sporo racji. Nie wiemy jednak jak było w tym konkretnym przypadku. Nie wiemy jaki był ten mężczyzna przed ślubem i czy jego zachowanie już wskazywało na niedojrzałość, skłonność do zdrad itd. Zgodzę się jednak, że warto przed ślubem ”na trzeźwo” ocenić obiekt swoich uczuć i nie wychodzić z założenia, że on po ślubie się zmieni i wszystko się ułoży. Jest faktem, że zakochana kobieta jest w stanie przymknąć oko na wiele zachowań, choć jak podkreślam, nie wiemy jak było w tym konkretnym przypadku. Bez wątpienia, warto też pytać Pana Boga – czy z tym człowiekiem zbudujemy dobre,… Czytaj więcej »
Przygotowanie do sakramentu kapłaństwa trwa 5 lat, do ślubów wieczystych w zakonach też wiele lat (po kilkukrotnych ślubach czasowych!), a przygotowanie do sakramentu małżeństwa? kilka wieczorów?, weekend? i jeżeli para sama we własnym zakresie nie zatroszczy się o więcej na tym koniec. Może to jedna z przyczyn takiej ilości rozwodów – kompletne nieprzygotowanie do sakramentu małżeństwa.
też Ania zgadzam się z Tobą.
Znam, a właściwie znałam, ponieważ, już nie żyje wspaniała kobietę. Jej mąż zdradzał ją. W końcu zostawił a ona wychowała dziecko jego i jego kochanki. Oni nie mieli dzieci. Ta kobieta do końca była zaopiekowana przez rodzinę, przybranego dziecku. Odeszła kilka lat temu. Znam też kolejną kochankę tego człowieka.. Jego nie widziałam, bo od wielu lat nie wychodzi z domu. Kochanka , mimo że młodsza, wygląda okropnie. Jednak sumienie daje się we znaki. Ich wspólne dzieci, mają problemy ze wszystkim… głównie narkotyki..
Taka to historia…
Po ludzu to sie wydaje naiwne, niesprawiedliwe,i niewiadomo jaki. Ale zycie nie konczy sie tu na ziemi i tam doznamy sprawiedliwosci. Jedno jest pewne ze grzechy nawet odpuszczone juz tu na ziemi pomonosimy ich konsekwencje a dzieci chociaz nic nie zawinily tez ponosza konsekwencje- i to jest chyba ten grzech pokoleniowy. Ale modlitwa moze ublagac Boga o zlagodzenie konsekwencji tych grzechow a Krzyz przemienic w słodycz. I tak tu sie chyba stalo.
Moi Drodzy, Episkopat wypowiedział się jasno – nie ma czegoś takiego jak grzech międzypokoleniowy. Jedyny dziedziczny grzech to grzech pierworodny. Jest prawdą, że dotykają nas konsekwencje cudzych grzechów (własnych tym bardziej), ale nie dziedziczymy grzechów. Dokładnie na tej samej zasadzie dzieci dotykają konsekwencje grzechu alkoholizmu rodziców. Nie dziedziczy się grzechu, ale można niestety ponosić jego konsekwencje. Można powiedzieć, że to czepianie się słów, ale jednak: grzech międzypokoleniowy (odziedziczona wina, na którą dziecko nie miało przecież żadnego wpływu), a konsekwencje grzechu ponoszone przez innych (niestety także przez dzieci) to zasadnicza różnica.
Nikt tu nie mowi o dziedziczeniu grzecow tylko o konsekwencjach grzechow a takie niestety sa bez wzgledu na to co mowi episkopat. A pokuta czy to osoby grzeszacaj czy innych za nia czyni cuda. Tak jak jezus pokutowal za nas czy rozni swieci.
No i ta roznice tez Aniu mosisz dostrzec
Jadwigo, ja właśnie o tym napisałam 🙂 Niestety, ponosimy konsekwencje grzechów swoich i cudzych, ale i wierzymy, że jeżeli oddamy te sytuacje Jezusowi, On je przemieni i nie zostawi nas samych. Wierzę w moc modlitwy i w to, że Jezus ma moc przerwać łańcuch zła. Mnie chodziło tylko o podkreślenie, że nie dziedziczymy samego grzechu.
Tak nie dziedziczymy i z nich sie nie spowiadamy☺ ale modlitwa za przodkow moze odwrocic zlo ktore nas dotyka a przeklenstwo w blogoslawienstwo. Niestety droga na ktora weszli nasi przodkowie albo my sami moze byc ciegiem cierpien i trodny jest powrot a bez Boga prawie niemozliwy.
W modlitewniku „Uwolnienie z mocy złego ducha”ks.Clos jest modlitwa za przodków,warto odmawiać przez 30dni lud 33.Dość długa
„też Ania” masz już doktorat?
U mnie są jakieś zawirowania z wejściem na forum
Zobaczymy eniu, zobaczymy. Nie chcę ujawniać na forum prywatnych informacji o sobie. Zresztą i tak za wiele tu o sobie napisałam, czego bardzo żałuję. Jak będzie po, dam Ci dyskretnie znać.
to czekam…. 😎
Oczywiscie ze odpowiedzoalnosc powinien poniesc i napewno tak bedzie bo prawo jest prawem. Nie wiem jak jest jezeli ojcem dziecka obcej kobiety jest zonaty mezczyzna? Bo jezeli mezatka ma dziecko z innym a mimo to pozostanie w zwiazku małzenskim to uznanym ojcem dziecka jest maz i to on je wychowyje. To musza wiedziec kochanki i kochankowie którzy decyduja sie na romans. Gdyby to byl kochanek stracilby prawo do swojego dziecka mimo ze jest biologicznycznym ojcem a maz pozostalby przy zonie. Dlatego jezeli kochance chodzi o dobro dziecka a nie swoje to musi sie zgodzic ze ojem dziecka bedzie ojciec wraz… Czytaj więcej »
No mam nadzieję że nigdy autorka świadectwa na to się nie zdecyduje. Kochanka niech wychowuje własne dziecko. A że sama? No coż, to konsekwencje jej wyborów. Ale znając podejście takich kobiet za niedługo będzie kolejny kochanek i kolejne dziecko. Samo życie
A ja myślę,że to dziecko bardziej sobie poradzi w życiu niż to duże dziecko, ten tatuś
Sugerujesz że mężuś nie poradzi sobie bez żony? Ten mężuś jest cwańszy niż wam się wydaje.
Ja myślę że on nie jest cwańszy tylko pogubiony, ale wierzę że modlitwa działa cuda i autorka wymodli dla niego nawrócenie. A jeśli chodzi o kochankę to ona jest sama sobie winna, nie miała prawa wchodzić w romans z żonatym choćby nie wiem jak było nawet źle między nim a jego żoną. Jego winy też nie umniejszam. Niestety dziecko poniesie konsekwencje bo tak naprawdę to najważniejszy jest ich sakrament małżeństwa.
Najsmutniejsze jest to, że w takich sytuacjach największymi ofiarami zawsze są dzieci. Dorośli, choć bardzo poranieni grzechami, złymi wyborami, mają szansę się podnieść i wyprostować swoje sprawy (jeżeli będą chcieli). Dziecko, które nic nie zawiniło może stać się kartą przetargowa, którą dorośli będą się ranić i robić sobie na złość, a koszmarne koszty poniesie dziecko. Zobaczcie, jaki obraz Boga i własnego ojca będzie miało takie dziecko? Jaki będzie miało obraz rodziny? Dziecko też jest tu ofiarą i miną lata, dziesięciolecia! nim będzie potrafiło się bronić i zrozumie, że to nie ono jest winne tej sytuacji.
nie dojrzały facet,a zakłada rodzinę.
Niestety… Albo zakłada rodzinę, a na boku wchodzi w związek niesakramentalny potwornie raniąc żonę, kochankę też i dzieci, które są całkowicie niewinne tej sytuacji.
Hmm autorka nie napisala czy zawsze taki byl czy cos miedzy nimi zaszlo i wkrad sie diabel? Diabel wykorzysta kazda postke zeby zlapac ofiare i potrafi tak namacic w głowie zeby ciezko sie bylo podniesc. Jezeli facet byl niedojrzaly to jego zona tez w miare swojej dojrzalosci powinna to rozpoznac i nie zakladac z nim rodziny. Zaufaniem dazy sie dopiero meza.
Jak zwykle kobieta, obiwnia kobietę?! Facet „pogubiony”?Pewnie, on dobry, a kobieta zła, bo żonatego upolowała? Facet to idiota, który działał z premedytacją i szukał odskoczni, aż znalazł i to nie ostatnia na pewno, bo ani z żoną, ani z matką swojego dziecka do śmierci taki nie będzie na 100%. Małżeństwo wcale nie musiało być zawarte ważnie, a to, że w Kościele nie ma znaczenia. Znaczenie ma to, co kto ma w głowie, w dniu wypowiadania przysięgi i czy wypowiedziana jest szczerze, czy w jakimś cichym bełkocie.Tu o rozum trzeba się modlić, dla wszystkich w tej sprawie, a nie powrót męża,… Czytaj więcej »
Droga Ono. Dziecko nic nie straci bedzie mialo 2 mamy i ojca. Jak męźus taki zly to poco kochance taki ojciec dla jej dziecka?
Bo to jego ojciec biologiczny. To dziecko widocznie miało znaleźć się na tym świecie i jest ukochane przez Boga. A szanowny Nexus mógłby wziąć odpowiedzialność za nowe życie. Żona i kochanka sobie poradzą.
Dwie mamy? A jaką mamą dla tego dziecka jest autorka świadectwa. Wcale nie musi tego dziecka zaakceptować pomimo że jest to dziecko jej męża. Proszę posłuchaj co o takiej sytuacji mówi ks. Dziewiecki. I nawet lepiej żeby nie miała z nim żadnego kontaktu. Jadwigi wyobrażasz sobie, że mąż przyprowadza do Waszego domu dziecko kochanki i swoje? No bo ja nie.
Droga Ono moze zona jest naiwna ale naiwnosc wobec wlasnego meza to nic innego jak zaufanie wobec tego ktoremu slubowala. W tej sytuacji jest manipulowana ktos probuje wykozystac jej wrazliwosc. Ono nawet jezeli dostalaby uniewaznienie malzenstwa bedzie miala slady za sobą. To bardzo trudna sytuacja. Tylko Duch Swiety moze natchnac ja myslami najblizszymi prawdy. Do tej prawdy powinna dotrzec tak zeby w tej sytuacji najmniej ucierpiala Ona sama, dziecko kochanki i jej meza i ewentualne ich wspólne dzieci( ktore mimo ze ich jeszcze nie ma juz sa w to wszystko uwiklane). Po ludzku myslac to proste : tego kwiatu jest… Czytaj więcej »
Dziecko powinno mieć też ojca a zachowanie autorki jest egoistyczne. Martwi się żeby „super” mężuś nie odszedł od niej jak trochę dłużej poprzebywa z kochanką. Ona jest już dorosła i sobie poradzi a dziecko nie. A poza tym z nią nie chciał dziecka a z kochanką już tak a to już dużo świadczy. Każdy myśli że kochanka jest taka zła do szpiku kości a ona kocha tak samo jak żona a nie ma nic. Najwięcej winy ponosi ten cały mężuś który myśli tylko fiutkiem i za nic ma żonę i kochankę. Na szczęście na świecie są takie naiwne kobiety jak… Czytaj więcej »
W tekście nie ma ani jednego słowa nt. tego, że chciał mieć dziecko kochanką.
Kochanka wiedziała na co się rzuca. Wiedziala że facet jest żonaty. Teraz spowodowala cierpienie każdego w tym związku. Naturalnie winny jest też mąż – zdrady żony.
Tak dziecko powinno miec pelna rodzine to prawda. Ale to nie Ty dziecku kochance zafundowalas zycie bez ojca. Kochanka jak szla do łóźka z zonatym mezczyzna to wiedziala ze on juz do innej nalezy a ewentualne dziecko bedzie mialo tylko czyjegos tatusia. Odpowiedzialnosc za ta sytuacje ponosza sprawcy romansu ktorzy byli swiadomi dzialan grzechu i ich konsekwencji. A pokrzywdzeni jestescie wszyscy. Jezdli kochanka chce zeby dziecko widywalo ojca niech przyprowadza je ojciec do Was ( jezeli Ty jestes w stanie to przezyc) a nie szuka sposobnosci dla siebie na kontakt z Twoim mezem. Moze z czasem i Ty ( jezeli… Czytaj więcej »
Nawet nie wiecie jakie bajki potrafią wcisnąć faceci kochankom. Twój mąż to kawał drania i chu@BRAK#. Zawsze będzie tam gdzie mu lepiej i wygodniej a sakrament małżeństwa to dla niego tyle co nic. Boi się odpowiedzialności i dlatego odszedł do kochanki ale takie naiwne żony zawsze przyjmą z otwartymi rękami i nawet przeproszą że żyją. Zapytaj się mezusia czy nie mówił kochance że jest kobietą jego życia, chce z nią założyć rodzinę i spędzić starość i być na dobre i źle. Ona sama nie zrobiła sobie tego dziecka. Moze nawet jescze płakał że szczęścia jak ten z którym ja się… Czytaj więcej »
Ona Ty za to byłaś bardziej naiwna niż autorka świadectwa i inne żony co niestety im zarzucasz. Świadomnie wchodzić w romans z żonatym to jest najgorsze poniżenie własnej godności. A nie żony ,które walczą o swoje sakramentalne małżeństwo.
I dodalabym tu jeszcze ze chec zemsty na calym rodzaju meskim nie zmieni poczucia zmiszczonej godnosci. Tu byla mowa o konkretnej sytuacji ktora kobieta powiezyla Bogu aby rozwiazal. Do Onej: ze polecam zapoznanie z porzadkiem Bozym przykazaniami tylko wtedy unikniemy rozvzarowania i flustracji z powodu przykrych konsekwencji nowoczesnego stulu zycia: bez Boga.
Jeśli przestaniesz myśleć o tym, co jest dobre dla Ciebie, a zaczniesz myśleć o tym, co jest naprawdę Dobre i będziesz się szczerze modlić o rozwiązanie tej trudnej sprawy, niekoniecznie po Twojej myśli w tej chwili, Bóg Cię wysłucha. Dziecko Twojego męża zostało o wiele bardziej skrzywdzone niż Ty i jego krzywda będzie za Tobą szła przez całe życie, jeśli odbierzesz mu ojca. Bóg czyni nas wolnymi od naszych własnych pragnień, wystarczy Mu naprawdę zaufać i pozwolić działać zgodnie z Jego planami. Ta sytuacja to próba Twojej wiary. Modlitwa nie jest koncertem życzeń. „Bądź Wola Twoja” nie oznacza Twojej woli,… Czytaj więcej »
Naprawde tego uczy Ewangelia? Z tego, co ja wiem malzenstwo jest nierozerwalne. Autorko swiadectwa walcz o meza. Modl sie zeby przejrzal na oczy.
Zamiast tak usilnie ratować malzenstwo to przejrzyj na oczy jakim człowiekiem jest twój mąż. Najpierw zdradzam Ciebie a jak kochanka zaszła w ciążę to zaraz od niej odszedł. Sama byłam kochanka i wiem jakie deklaracje padają z ust takich mężczyzn. Tak naprawdę nie są nic warci i powinni być wykopani i przez żonę i przez kochankę. Z tobą jest w małżeństwie ale z nią ma dziecko, nowe życie także jesteście na równi.
Proponuję posłuchać ks Marka Dziewieckiego związanego z Sycharem. Dobrze że zawierzylaś się Matce Bożej, życzę wytrwałości w modlitwie a wszystko się poukłada.
Typowe dzieło szatańskie… – zniszczyć sakrament małżeństwa, rozbić wszystko na kawałki, zmanipulować, oszukać, odebrać nadzieję, resztki godności i w konsekwencji zdrowie, zostawić po sobie ślad do końca życia… Na koniec wyśmiać ludzką, głupotę, pogrążyć w złości, nienawiści i oczywiście obwinić Boga i drugiego człowieka za wszystko… Pomodlę się za Panią. Proszę trwać przy Matce Bożej – napewno pomoże poukładać wszystko od początku i przetrwać ten trudny czas.
Bardzo dobrze zrobiłaś, że zawierzyłaś wszystko Maryi. Zachowaj spokój, módl się i trwaj w tym stanie. Sama sobie nie poradzisz, jedynie z pomocą Maryi. Jesteś w trudnej sytuacji i pewnie większość dziwi się, że tkwisz w tym bagnie. Nie słuchaj ich. Ale módl się i ufaj Opatrzności Bożej. Będzie dobrze… Wkrótce zaświeci słońce nad Tobą… Jestem tego pewna… 🙂
Trudna sprawa….
Przepraszam że to napiszę ale ciśnie mi się to strasznie na usta. Jak można być takim złym człowiekiem. Dziecko się ma z żoną a nie kochanką. Jak ludzie sobie życie komplikujæ straszne to jest. Twój mąż nie był mężem bo tak nie postępuje człowiek który zdaje sobie sprawę co to za sakrament małżeństwo.
Maryja podczas objawienia w trevignano romano we Włoszech powiedziała że ludzie bawią się dzisiaj małżeństwem
Tomku a co powiesz na to iż moja żona po 19 latach odeszla ode mnie do kochanka zostawiając dziecko ze mną. Córka wkracza w fazę dojrzewania chyba gdy matki potrzebuje najbardziej. Ale ta matka woli sypiać z innym facetem i potem dziecku opowiadać o jego wnusi. Jak dla mnie to za dużo ze mną i córką już żona nie mieszka, za to mieszka w wolnym „nowoczesnym” związku tzn takim by to „mi” było najlepiej – reszta jest nieważna bo tylko „ja” mam prawo do szczęścia. Oto rozumowanie „nowoczesnych” matek. Słyszałem że w Polsce już tylko 40% kobiet otrzymuje dziecko na… Czytaj więcej »
Ciężko ci napewno ale bywa i tak że kobiety odpływają. Coś strasznie musiało ją skusić że tak postąpiła z tobą. A najgorsze że córkę zostawiła no cóż chyba to nie matka. Módl się Jacku. Prawdziwy ojciec musi być szczęśliwy.
A wiesz że moja żona nie jest wcale wyjątkiem – sam mam znajomego którego żona też tak poczyniła i też była matką dwójki dzieci.
To się dzieje i z facetami i z kobietami. Ale matka która zostawia swoje dziecko….. Tego rozumem nie potrafię objąć. Trzymaj się.
Może i lepiej, że dziecko zostało z ojcem, który zapewni mu spokój i normalność niż z mamusią i wujkiem.
Dziękuję za wsparcie na razie pozbierałem swe kawałki z podłogi i próbuję oderwać brodę od podłogi
Jacek każdemu na chwilę grają.Twoja żona wróci z podkulonym ogonem.
Eniu po czym tak wnioskujesz, że wróci? Ja nie dostrzegam żadnych sygnałów ale Bóg oczywiście może mnie nieźle zadziwić.
Do dziecka wpada czasem ale więzi matczynych naprawdę tam nie widać żadnych – procz tego że ja jestem matką i też mam mieć wpływ na dziecko. I owszem wpada np na rower na rolki na wyjście na spacer. Jakby zapomniała że dziecko np chodzi do szkoły i trzeba lekcje odrobić. Albo choćby obecnie spytać czy dziecko ma maseczkę.