To moje drugie świadectwo. Nowennę pompejańską zmawiam od 2015 roku. Matka Przenajświętsza pomogła w wielu sprawach. Przy każdej nowennie towarzyszy mi spokój i poczucie, że wszystko będzie dobrze.
W ubiegłym roku bardzo poważnie zachorował mój tato i niestety odszedł. Dzięki Matce Najświętszej przyjął wszystkie ostatnie Sakramenty. Przedostatnią nowennę rozpoczął zmawiać, ale z powodu braku sił, ja ją dokończyłam. Cała rodzina mogła się z tatą pożegnać osobiście i towarzyszyć mu w ostatnich chwilach (choć każdy mieszka w różnych krajach). Dziękuję Ci za to Matko Najświętsza. Przy ostatniej nowennie zły atakował, usłyszałam bardzo przykre słowa w pracy na temat bardzo osobisty, ale czytając inne świadectwa wiedziałam, że takie rzeczy mogą mieć miejsce. Wiem, że tylko zmawiając Różaniec można poczuć się bezpiecznie i że nie jest się samej/samemu.
Zdarzyła się też sytuacja, gdzie „o byle co” w domu powstała bardzo zła atmosfera i narastała. Wiem, że dzięki Matce Przenajświętszej (choć w innej intencji modliłam się) sytuacja się jakby z dnia na dzień znacznie się poprawiła i jest już dobrze. Bardzo Ci Matko Święta za to dziękuję, ponieważ wiem, że to Twoja interwencja naprawiła sytuację.
Po raz pierwszy od bardzo wielu lat, moje badania tarczycowe są w normie.
Codziennych ” małych” a tak naprawdę dużych cudów jest naprawdę bardzo dużo.
Trzymaj mnie Matko Najświętsza za rękę, bo wiem, że tylko z Tobą jest i będzie dobrze.
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Nasza wojowniczka Wiktorcia
Sabina: O nawrócenie zatwardziałych grzeszników
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański