Szczęść Boże!
Z Nowenną Pompejańską spotkałam się rok temu, w trudnej dla mnie sytuacji. Przez właściwie 3 ostatnie lata sporo przeszłam. Nie zawsze pod rękę z Bogiem…
Miałam swoją działalność gospodarczą, narzeczonego i przyjaciół. Do czasu… Wszystko runęło w mgnieniu oka. A ja mogłam biernie patrzeć. Zostałam sama, chora, wyśmiana i odrzucona, z długami i wielką wyrwą w sercu. Myślałam nawet by ze sobą skończyć. Po paru miesiącach poznałam Daniela, kuzyna mojej koleżanki. Jednak, jak sie później okazało, to też nie było mi pisane. Znów ziszczał się horror, który tak mocno przeżywałam rok wcześniej. Z dławiącej niemocy, wpisałam w google: „jak odzyskać chłopaka” (taaak, wiem jak żałośnie to wygląda, ale właśnie tak zaczęła sie moja przygoda). Wśród całego chłamu typu „jak kocha to wróci”, „wyslij mu obiad kurierem” (!?), „zainwestuj w ciuchy i bywaj tam gdzie on”, trafiłam na Nowennę Pompejańską. Pomyślałam, że to jedyne co może mi pomóc. Modliłam się o naprawienie relacji. Przez ten czas spotkało mnie wiele przykrości z jego strony, aż do całkowitego urwania kontaktu. W tym samym czasie zniszczyła się przyjaźń między mną a jego kuzynką. Uczelnia nie otworzyła mojego roku. Kolejny rok zaczął przypominać poprzedni. Mimo wszystko Nowennę dokończyłam. Co prawda nie została wysłuchana, tak jak tego chciałam (no, chyba że Maryja ma w tej sprawie coś w zanadrzu, a ja jeszcze tego nie wiem), ale ja stałam się spokojniejsza, bardziej kobieca – co na duży plus policzyło mi otoczenie. Zmieniłam moje pojęcie o związku. Nauczyłam się nie ponaglać spraw, nie panikować jak do tej pory. Zaczęłam się szanować – tak jak powinna to robić kobieta.
Ale to nie koniec mojej znajomości z Nowenną Pompejańską. Byłam bardzo rozgoryczona faktem, że nie mogłam studiować. Postanowiłam, że w tym roku znów przystąpię do rekrutacji. Bałam się, że z tego samego powodu, co rok temu (zabrakło dwóch osób do uruchomienia roku), nie otworzą mojego wydziału. Modliłam sie o możliwośc podjęcia studiów. W między czasie zmagałam się z brakiem pracy. Oczywistym było, że praca oznaczała również możliwość nauki. Krótko po zakończeniu Nowenny Pompejańskiej i nowenny do św. ks. Escravy otrzymałam propozycję pracy. Praca w kuchni, ciężka, bez klimatyzacji. Po co najmniej 12 h na dobę. Ale dałam radę. Zawarłam sporo znajomości. A co najważniejsze, dziś, oficjalnie mogę powiedzieć, że uruchomiono mój kierunek!! Moja intencja została wysłuchana i dostałam znacznie więcej!
Dziś rozpoczęłam kolejną Nowennę w intencji odpowiedniego dla mnie mężczyzny. Skoro moje wybory okazały się niesłuszne, to niech to będzie wybór Niebios :).
Nie bój się wierzyć. Nie ma niewysłuchanych modlitw – ewentualnie dary nieco inne, ale najwyraźniej takie w danej chwili są potrzebne.
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Pan Bóg wie lepiej… (ciąża)
Emi: o uwolnienie od przekleństwa
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dobre swiadectwo, glowa do gory!
Nowenna daje spokój, poczucie bezpieczeństwa, tak jest i w moim przypadku.
Dlatego warto się modlić nowenną, bez względu na to, czy otrzymujemy wszystko, o co prosimy.
Najważniejsze, by nie upadać na duchu mimo trudności, bo wiara czyni cuda…
Też się przygotowuję do złożenia świadectwa, bo wiele zawdzięczam w relacjach rodzinnych tej cudownej modlitwie. Z Panem Bogiem !
Wytrwałości życzę i powodzenia na studiach :)! Myśl pozytywnie módl się a będzie wszystko dobrze :)!
Droga Majo,
No po trudnej „fazie” przyszly sloneczne dni. Czlowiek uczy sie przez cale zycie, moze tez dlatego by dostrzec i uszanowac cenne codzienne dobro pochodzace od Pana Boga. Niech Cie Matka Boza ma w swojej Opiece. Zycze Ci milego i udanego studiowania:)
Szczesc Boze!
Dziekuje Klemensie za to co zamiesciles!Bog zaplac,”otworzyly mi sie oczy”na pare spraw
Dziekuje !!!Bog zaplac.
Zawierz te sprawy Matce Bożej i nie przestawaj się modlić, a zobaczysz że będzie dobrze 🙂
Powodzenia
To fakt. Wszystko ma swój czas. Muszę Wam z tego miejsca powiedzieć, że niestety jednak nie uruchomiono mojego kierunku. O tym fakcie dowiedziałam się nazajutrz jak wysłałam świadectwo. Jednak podjęłam decyzję że zmienię kierunek i rozpoczne pedagogike medialną (zobaczymy co z tego będzie 😉 )
Z tą kobiecością chodziło mi o to, że nabrałam takiej ogłady właściwej kobiecie, nie jestem już taka zahukana, niedelikatna. Bardziej taktowna:)
🙂 niech Ci Bog blogoslawi 🙂 wszystko w swoim czasie 🙂 co masz na mysli, piszac ze stalas sie bardziej kobieca? rozumiem ze to za sprawa NP
Ta ostatnio intencjia to najwyrazniej przejaw dzialaniu Ducha Świętego. Widac ze dziala w Tobie
https://youtu.be/chrNkeeoBJQ
🙂 dziękuję. Też tak to odczuwam chociaż jest mi trudno czasem zaufać