Witam wszystkich odwiedzających tę stronę !!!
Odmówiłam dwie nowenny pompejańskie w intencji mojego całkowitego uzdrowienia na duszy i ciele. Przez długie lata zmagam się z trądzikiem i śladami po nim. Po tych nowennach przyśniła mi się Maryja. Jej twarz jaśniała blaskiem. Posmutniałam, bo moja twarz to zupełne przeciwieństwo i zaprzestałam się modlić. Po upływie roku mąż, który mieszka i pracuje za granicą rozstał się ze mną i zamieszkał z partnerką. Załamałam się. Przez cały miesiąc miotałam się z myślami i wówczas przypomniałam sobie o nowennie pompejańskiej. Odmówiłam cztery nowenny. Pierwsza w intencji: Ratowania mojego małżeństwa. Podczas tej nowenny byłam potwornie atakowana przez Złego. Wyjmowałam różaniec powiązany w supeł. Rozplątywałam go i modliłam się dalej, często płacząc. W nocy doznawałam paraliżu całego ciała. Słyszałam dziwne, nadnaturalne głosy, szepty. Przetrwałam całą nowennę i rozpoczęłam drugą: O przemianę i nawrócenie męża. Zły nie odpuszczał. Podczas modlitwy słyszałam przekleństwa i grozby. Kolejna intencja: O uwolnienie mojego męża od wszelkiego złego. Bardzo trudna nowenna i znów koszmary senne i napady Złego podczas snu. Ostatnią nowenną modliłam się : O czyste serce i myśli męża. Byłam już bardzo zmęczona walką. Bałam się zasypiać. Modliłam się w nocy do Matki Bożej i Michała Archanioła o ochronę przed złem. Rozpoczęłam piątą nowennę, ale przerwałam w połowie, zabrakło sił. W między czasie zapadłam na silną anemię. Upadła moja firma, którą prowadziłam pięć lat. Podczas wszystkich nowenn chodziłam do kościoła. Wówczas zrozumiałam, że spełniła się moja pierwsza intencja o uzdrowienie mojej duszy. Otrzymałam łaskę szczerej spowiedzi. Zostałam oczyszczona i uzdrowiona z grzechów nieczystości. Uzdrowiona z endometriozy, choroby, przez którą cierpiałam od dawna.
Z mężem nie mam kontaktu. Całkowicie zawierzyłam nasze małżeństwo Matce Bożej i Jezusowi. Mam nadzieję, że Maryja uprosi potrzebne łaski, abym mogła odnależć spokój i siłę do dalszej modlitwy. Zrozumiałam i doświadczyłam na sobie, że droga do uzdrowienia prowadzi przez pustynię.
Dziękuję wszystkim, którzy przeczytali moje świadectwo. Niech Matka Najświętsza ma Was w swojej opiece i obdarza hojnie wszelkimi łaskami.
Zobacz podobne wpisy:
Małgorzata: Pompejanka o uwolnienie córki od nerwicy lęków
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Joasiu na pewno Ci się uda. U mnie Pan Bóg tak zadziałał, że nawet nie wiem kiedy mnie uwolnił z tego grzechu. Módl się, czytaj Pismo Św., spowiedź a przede wszytkim Komunia Św. Ona naprawdę nas umacnia 🙂
piękne świadectwo, podziwiam cię, że mimo takich przeciwności dajesz radę. Diabeł uderza w ciebie, bo z jego szpon zabierasz duszę twojego męża, ale Jezus na pewno wynagrodzi ci te cierpienia, ataki itd. Jesteś dzielna! bardzo dzielna! Ja też mam problem z nieczystościami i modlę sie o to, aby Jezus uleczył to, co złe we mnie. Boję się, ale wierzę że w końcu tak się stanie. Polecam ci msze o uzdrowienie i uwolnienie, ja pochodzę z woj. lubelskiego i byłam kilka razy na takich mszach. Można się śmiać, można nie dowierzać, ale ja wierzę, podczas jednej z takich mszy usłyszałam z… Czytaj więcej »
Joanna, odmow NP w tej intencji.
Acha! I koniecznie wyznaj wszystko na spowiedzi. Zobaczysz ze zly ustapi.
Witam. Do walki ze złym polecam wodę, olej i sól egzorcyzmowaną…wytrwałości, z Bogiem!
Dziękuję i pomodlę się również za ciebie. Jesteś bardzo silna, masz niezłomny charakter, życzę Ci wszystkiego najlepszego i nieustannej opieki Ojca Pio.
Podziwiam Pani wytrwałość. Gołym okiem widać, że warto się modlić skoro zły tak atakuje. Jeśli mogę coś polecić z własnego doświadczenia to niech Pani zadba aby nieustannie być w stanie łaski uświęcającej. Również borykałam się z grzechem nieczystości a to jawne otwieranie furtki złemu duchowi. Też miałam koszmary, nawet niemiłe życzenia od złego pod moim adresem, ale nic nam nie może zrobić jeśli w naszym sercu mieszka Bóg 🙂 Szczęść Boże!
Sylwio! Podziwiam Cię i w pełni rozumiem. Sama zmówiłam wiele Nowenn Pompejańskich, już nie pamiętam ile i w jakich intencjach. Tak jak Ciebie zło nawiedzało tak i mnie również i nadal nawiedza. Kiedyś w nocy czułam jak moje ciało faluje i te straszne odgłosy. Często budzę się przed trzecią i czuję zło, strach paraliżuje mnie i wzywam Matkę Boską na pomoc. Sylwio, wierzę że Matuchna Przenajświętsza nigdy Cię nie opuści i będzie wspierać cały czas. Wytrwaj proszę w wierze i nie poddawaj się. Pomodlę się za Ciebie. Niech Cię Bóg Błogosławi i prowadzi.
Dokładnie to co mówi Danuta:)Podziwiam Cię za Twoją wytrwałość ,za niezłomność…Bóg ma Cię w swojej opiece i pamiętaj Sylwio wszystko się ułoży wedle Bożego planu w swoim czasie, trwaj:)! Jeśli mogę coś zasugerować , to Koronka do Miłosierdzia Bożego jest niesamowitą modlitwą, zawierzaj się Chrystusowemu Sercu….:)!!!!Szczęść Boże Sylwia!!!:D
Módl się do Św. Rity ona Ci na pewno pomoże.. Ja koncze 3 za Dusze Czyscu Cierpiące i to pomaga .
Czytam tez Tajemnice Szczęścia…. Niech Św.Rita cie wspiera…i wyslucha… Mnie bardzo pomaga a Dusze w Czyscu bardzo się odwdzieczaja… Pamiętaj..!!!!
Dla mnie jesteś i tak wielka że tyle przetrwałaś ! BÓG Z TOBĄ 🙂
Dziękuję za świadectwo Sylwia, dużo łask Bożych dla Ciebie i Twojej Rodziny.
Dziękuję za świadectwo. Wybrałaś właściwą drogę walki ze złem ale musisz mieć świadomość że nie łatwo pokonać złego i potrzeba dużo wytrwałości oraz wielkiej ufności. Modlę się już 6 NP ale pomimo wielkich trudności trwam nadal a sprawy trudne stają się nagle łatwymi i rozwiązują się same. Doszłam do wniosku że nie powinniśmy się zadręczać a całkowicie ufać. pomodlę się w twojej intencji niech Maryja będzie z Tobą amen.