Szczęść Boże dla wszystkich czytających, modlących się i również tych, którzy jeszcze zastanawiają się nad Nowenną Pompejańską.
Dwa dni temu skończyłam moją trzecią w życiu Nowennę Pompejańską i pragnę złożyć świadectwo, że łaski obiecane przez Maryję w tej modlitwie są prawdziwe. Nie zawsze przychodzą dokładnie w tej formie, jakiej sami sobie tego życzymy – ale jeszcze częściej w dużo lepszej dla nas i zbawienia naszych dusz, bo Bóg wie najlepiej, co jest dla nas dobre.
Odmówiłam w swoim życiu trzy Nowenny Pompejańskie. Pierwszą za własne zdrowie psychiczne, drugą o znalezienie dobrego partnera, trzecią o uzdrowienie dokładnie tego samego partnera, którego wymodliłam sobie w drugiej Nowennie Pompejańskiej. Wszystkie moje modlitwy zostały wysłuchane, i ponieważ doświadczyłam tak wielu łask, to tak jak w modlitwie końcowej – chciałabym, aby każdy wiedział, ile łask daje nam Matka Boska i sam Bóg, gdy uciekamy się do nich w modlitwie i zawierzamy im swoje wszystko.
Mojego partnera poznałam w przedostatnim tygodniu Nowenny Pompejańskiej o dobrego partnera. Po toksycznym związku marzyłam w końcu o kimś, kto weźmie mnie na poważnie i będzie chciał zbudować ze mną przyszłość. Samotna, ze złamanym sercem, dodałam w modlitwie, uśmiechając się przez łzy – „Boże, daj mi dobrego partnera, obojętnie kim on będzie i jak będzie wyglądał – chociaż, jeśli już mogę poprosić, to proszę o wysokiego”… jak widać Bóg ma zrozumienie dla humoru, bo mój partner ma 2 metry wzrostu 🙂
Po paru miesiącach związku mój chłopak zaczął tygodniami cierpieć na straszne bóle głowy, w trakcie których tracił mowę, nie rozumiał, co się do niego mówiło, mylił znaczenia słów, drętwiał. Podejrzewaliśmy najgorsze, chłopak został skierowany na szybki rezonans. I właśnie wtedy zaczęłam moją trzecią Nowennę Pompejańską.
Tuż przed końcem części błagalnej przyszły wyniki rezonansu. Mózg czysty, zero zmian, mój partner nie odczuwa już żadnych symptomów. Wierzę, że Matka Boża udzieliła mu łaski wyzdrowienia.
W trakcie modlitwy za każdym razem doznawałam porażek, kuszeń, lęków i nieprzyjemności, ale wiem, że to zagrywka złego, który nie może znieść porażki, gdy dusza zawierza się Bogu. Dlatego polecam, by nigdy, nigdy nie ustawać w modlitwie – łaska Boża jest silniejsza, niż wszystko.
Kocham Cię, Maryjo! Kocham Cię, Jezu!
Nowenna Pompejańska zawsze będzie dla mnie nieskończonym dowodem na to, że Bóg zawsze dotrzymuje swoich obietnic!
Zobacz podobne wpisy:
Ona: Miłość i do mnie zawitała
Justyna: Sukces dzięki nowennie pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański