Na początku roku syn niespodziewanie stracił pracę. To była dla niego katastrofa przez to, że obciążony jest kredytem mieszkaniowym. Zrozpaczony poprosił mnie o modlitwę. Nie odmówiłam synowi i podjęłam się odmawiać Nowennę Pompejańską, którą już wcześniej praktykowałam i znajdowałam w Niej siłę.
Początkowo, wysyłając CV do wielu firm, syn nie dostawał żadnych odpowiedzi, tak jakby nie istniał…Był zrozpaczony.Trwało to przez cały czas odmawiania części błagalnej Nowenny Pompejańskiej. Pocieszałam go jak mogłam, zapewniałam, że nie jest sam, że Matka Boża wyprosi dla niego pracę. Gdy zaczęłam odmawiać część dziękczynną coś drgnęło. Dostał odpowiedzi z kilku firm… i stał się cud !
Syn podpisał umowę o pracę w ostatnim dniu odmawiania Nowenny !
Jestem pewna, że wybłagała tę łaskę dla syna Matka Boża Pompejańska.
Dziękuję Ci Matko za wszystkie łaski, które wyprosiłaś dla nas.
