Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

JAKUB: Nowenna o uzdrowienie dziewczyny

O nowennie pompejańskiej dowiedziałem się od cioci. Modliłem się o uzdrowienie mojej dziewczyny z problemów zdrowotnych natury psychicznej. Wciąż czekam na spełnienie tej (głównej) intencji, myślę jednak, że już czas, aby napisać co się zmieniło w moim życiu do tej pory. Najwyżej napiszę drugą.

Od kilkunastu lat regularnie oglądałem pornografie i grzeszyłem masturbacją.
Nie wiem, czy to było uzależnienie w sensie fizycznym- zwykle odbywało się to raz dziennie i traktowałem masturbacje jako naturalną potrzebę fizjologiczną. Była to jednak sprawa, która mogła być przyczyną nieważności mojej spowiedzi – brak realnego postanowienia poprawy – taki rodzaj zniewolenia, po prostu wiedziałem, że wytrzymam góra 2 dni, i idąc do spowiedzi już często miałem w głowie kiedy nastąpi powrót.
Okropne uczucie.

Od podjęcia pierwszej nowenny pompejańskiej, doświadczyłem następujących łask:
1) W trakcie nowenny, mniej więcej po 2 tygodniach, pomyślałem, że na okres odmawiania nowenny, spróbuje zrezygnować z oglądania pornografii – aby wzmocnić jej wartość. Efekt – już więcej nie czułem w ogóle potrzeby, aby wracać do tych treści. Pstryk – i nie ma.
Od tej pory ograniczyłem również masturbację, ale nie zrezygnowałem całkiem.
Natomiast zniknęło uczucie pewności, że szybko do tego wrócę. Momentami udawało się wytrwać tydzień. I tak trwało przez około 3 miesiące.
2) Postanowiłem spróbować przez wielki post również zaprzestać masturbacji. To było o wiele trudniejsze, ale pomimo dużych trudności, wygląda na to, że dałem radę. Niemniej, w tym przypadku była to mieszanka – trochę łaski, trochę woli.
3) Dodatkowo udało się zidentyfikować nazwę problemu, który powodował u mnie niechęć do spowiedzi – skrupuły. (W krytycznym momencie, od czasu ograniczeń pandemicznych, nie chodziłem do spowiedzi 3 lata). Podjęta walka z pokusą nie chodzenia do komunii z błahych powodów, przynosi pierwsze owoce.

W międzyczasie odmówiłem drugą nowennę pompejańską, w intencji zmarłego dziadka. Tutaj nie mam pojęcia, czy została wysłuchana, wiadomo, brak wglądu.

Od pewnego czasu nie liczę dni, ale i tak zwykle odmawiam niemal codziennie 3 części w różnych, pojedynczych intencjach. Jedną z nich jest powodzenie w pracy, którego też doświadczyłem – mam o wiele więcej energii do wykonywania zadań szybciej, zamiast odkładania ich na potem.

Modlitwę odmawiam zwykle w trakcie spacerów, czasem w trakcie sprzątania.

Życzę wszystkim wielu łask,
zwłaszcza na zbliżającą się Wielkanoc.

3.9 7 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x