Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mateusz: Nowenna pompejańska o uzdrowienie z sexoholizmu

Nazywam się Mateusz. Od 12 roku życia miałem problemy z masturbacją, pornografią z pożądliwością sexualną, która z czasem przekształciła się w nałóg. Zaczęło się wszystko bardzo normalnie od zainteresowania płcią przeciwną z czasem jednak moja nieśmiałość i problemy zdrowotne przekształciły się w osamotnienie, które było ubogacone odreagowywaniem przy pomocy masturbacji i coraz to większymi fantazjami erotycznymi.Wychowany byłem w wierze katolickiej więc docierało do mnie, że robię źle (oczywiście współczesny świat mówi co innego). Pomimo to wciąż upadałem a każdy upadek był coraz bardziej bolesny.

Bolesny również dla tego, że przez długi czas byłem ministrantem. Ministrantem, który upadał, raniąc Jezusa będącego tak blisko w tabernakulum. Spowiedź świętokradzka, komunia świętokradzka, fałszywa pobożność.

Niektórzy mówili o mnie jak o kandydacie na księdza… A ja w głębi serca…wiesz co czułem.

Po 12 latach stwierdziłem, że trzeba coś z tym zrobić.

Najpierw w 2020 roku w Wielki Piątek o godz. 15 Bóg przyszedł do mnie z niesamowitą miłością. Kiedy byłem bardzo zdenerwowany w pracy, poprosiłem Jezusa z głębi serca, aby mnie uspokoił. Do końca dnia czułem błogi spokój w sercu a z każdym dniem moja miłość w sercu rosła. Ani się nie spostrzegłem a zacząłem trafiać na świadectwa o św. Józefie i jego opiece względem ludzi. Moja miłość, wiara i nadzieja wzrastały. Św. Józef, a następnie św. Rita byli dla mnie wzorami opiekuńczości i orędownictwa w Niebie. Przez dwa miesiące byłem wolnym, szczęśliwym człowiekiem, wolnym od sexoholizmu…

Nadeszło św. Zesłania Ducha Świętego po godzinach pokus upadłem. Czułem się kompletnym zerem niegodnym miłości Bożej. Upadłem nie dlatego, że Bóg mnie opuścił tylko, że ja przestałem walczyć o niego. To ja go opuściłem.

Na jesień tego samego roku postanowiłem zawalczyć kolejny raz. W moje życie wkroczyła Maryja, która otacza Nas niesamowitą opieką. Rozpocząłem odmawianie Nowenny Pompejańskiej, która była dla mnie gehenną. Szatan robił wszystko, abym ten nowenny nie skończył. Zniechęcenie, jeszcze większa pożądliwość sexualna, niesamowite pokusy, których wcześniej nie doświadczałem. Dziś wiem, że to był egzorcyzm, który dział się przy pomocy różańca. To był kiepski czas, nie pamiętam czy skończyłem tą nowennę pompejańską. Z ludzkiego punktu widzenia znów przegrałem bo dalej upadałem a moja obawa przed odmawianiem nowenny była tak wielka, że przez rok nie sięgnąłem po różaniec.

I w końcu nadszedł listopad 2021 roku. Powiedziałem sobie jeszcze raz zawalczę.

Rozpocząłem odmawiać nowennę pompejańską co prawda w nieco innej intencji, ale również dotyczącej kwestii relacji intymnych. Do tego dołączyła 8 grudnia nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. Modląc się niejednokrotnie upadałem, ale miałem jednak niesamowitą nadzieję w sercu bo wiedziałem, że mimo to co robię Mama mnie kocha, Bóg mnie kocha. Przed świętami Bożego Narodzenia upadłem i powiedziałem do Maryi, Mamo daj mi chociaż tydzień wolności. W Sylwestra idąc do kościoła, aby podziękować Bogu za miniony rok czułem spokój w sercu. Postanowiłem udać się znów do spowiedzi. I dziś mogę powiedzieć pisząc to świadectwo 6 miesięcy po tym wydarzeniu, że zdarzył się wymodlony cud. Jezus powiedział ustami spowiednika, Synku kochany jesteś wolny. Jadąc do domu czułem niesamowitą radość i spokój w sercu. Po każdym tygodniu, miesiącu dziękuję Maryi, Jezusowi, Duchowi Św. za to, że nie pozwalają mi upaść. Zły czasami prowokuje, kusi i musimy to wpisać w nasze życie, że toczymy bój o swoje oraz innych Zbawienie. Drogi czytelniku. Wiara nie jest magią. Wiara jest relacją z Bogiem i ze świętymi, którzy mu służą. Jeśli chcesz uzdrowienia z choroby, uzależnienia musisz nieustanie zgłębiać to relację i zaufać. Ja mogłem zostać uzdrowiony wciągu kilku tygodni, ale przez swój egoizm i myślenie, że sam dam radę straciłem sporo czasu. Uzdrowienie to proces, który trwa również wciąż we mnie. Bóg uzdrawia moją zniszczoną relację do siebie samego, do kobiet, które były dla mnie przedmiotem zespojenia sexualnego. Dziś Jezus za wstawiennictwem Maryi pokazuje mi dobre, wrażliwe kobiety i mówi popatrz ile jeszcze piękną i dobra na tym w świecie, które korzenia ma we Mnie.

Dziękuję Kochana Mamo

Dziękuję Kochany Tato

Dziękuję Duchu Św.

Dziękuję św. Józefie

Dziękuję św. Rito

Dziękuję św. Szarbelu

Dziękuje całemu Niebu

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
11.07.22 16:35

Wspaniale, z Bogiem

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x