Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Iwona: Modlitwa o szczęśliwe rozwiązanie

Pisząc to świadectwo pragnę podziękować Królowej Różańca Świętego za otrzymane łaski podczas i po odmówieniu nowenny pompejańskiej. Modląc się modlitwą różańcową można uratować nie tylko zdrowie, ale i życie. Tego doświadczyłam w tym roku i chciałabym się tym podzielić.

W styczniu moja 30-letnia córka zachorowała na bardzo rzadką chorobę nowotworową szpiku kostnego. Jednocześnie w tym samym miesiącu dowiedziała się, że jest w ciąży. Lekarze, z którymi rozmawiała ocenili sytuację jako ryzykowną, gdyż ciąża w jej przypadku była zagrożona poronieniem. Urodziło się bowiem tylko 1 dziecko w podobnym przypadku w Polsce. Ja, jak każda matka w takiej sytuacji miałam rozdarte serce. Martwiłam się o córkę, jak i również o jej nienarodzone dziecko.

Wtedy otrzymałam po raz pierwszy książeczkę z nowenną pompejańską od mojej kuzynki. Jej wiara w moc tej modlitwy przekonała mnie, że i ja zaczęłam się gorliwie modlić. Rozpoczęłam tę modlitwę 2 lutego w święto Matki Bożej Gromnicznej i przez 54 dni prosiłam o łaskę. Była to moja pierwsza nowenna pompejańska. Odmawianie jej nie było dla mnie łatwe. Praca, dom, różne inne zajęcia utrudniały mi w znalezieniu czasu na modlitwę. Ale wiara i miłość do córki dawała mi siłę. Wierzyłam, że może stanie się cud i urodzi się kolejne dziecko pomimo złych rokowań lekarzy.

Termin porodu córka miała na końcówkę września, jednak już na początku lipca zaczął się horror. Wysokie ciśnienie, złe samopoczucie córki oraz odklejanie się łożyska przyspieszyło poród. Dwukrotna reanimacja mojego wnuka przywróciła akcję serca i lekarze mogli dalej walczyć o zdrowie i życie ich obojga. Modliliśmy się całą rodziną bliższą i dalszą, żeby córka wraz z dzieckiem byli bezpieczni. Lekarze dawali 1% szans na przeżycie dziecka, ale udało się.

Po 3 miesiącach pobytu w szpitalu córka wraz z wnuczkiem mogli wrócić do domu. Już przy pierwszych wizytach u specjalistów stwierdzono, że to ,,cud”, w jakim stanie jest dziecko. Po wszystkich przejściach, jakie doznał wnuczek nie ma żadnego zaburzenia neurologicznego, ani innych wad stwierdzonych przez lekarzy. Rozwija się prawidłowo. Zachęcam do odmawiania nowenny pompejańskiej, gdyż moja historia pokazała, że ,,cuda” się zdarzają.

4.7 15 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Małgorzata
Małgorzata
13.04.24 22:50

niesamowite świadectwo. Czy odmawiała pani 4 części różańca czy 4 części , czyli razemz tajemnicami światła?

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x