Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aneta: Leczenie Ukochanego z alkoholizmu

Modliłam się już kilka razy Nowenną Pompejańska. Za pierwszym razem złożyłam świadectwo, Nasza Matka bardzo mi pomogła i uleczyła mnie z toksycznej relacji. Dzięki Mateczce na mojej drodze pojawił się bardzo dobry człowiek, którego pokochałam całym sercem. Niestety, mój ukochany miał problem z alkoholem. Przez moje problemy w pracy z toksyczną koleżanką, nawarstwiały się problemy między nami i mój chłopak coraz częściej zaczął sięgać po alkohol.

Zaczęłam odmawiać kolejną Nowennę, tym razem, żeby Matka sprawiła, żeby on przestał pić, czekałam na ten Cud, ale przez to, że jestem słabym człowiekiem, nie dałam rady i odeszłam od niego, ponieważ kiedy kolejny raz się upił, prawie stracił życie. Odeszłam z miłości do niego, żeby Go ratować. Myślałam, że jak odejdę, to to nim wstrząśnie i przestanie pić. Niestety, tak się nie stało. Kilka miesięcy po naszym rozstaniu dowiedziałam się, że po moim odejściu, w czasie urlopu prawie się zapił. Zrozumiałam, że zostawiłam człowieka, który jest chory i prawie się zabił. Bardzo to przeżyłam.

Dzięki Mateczce stał się Cud, o który się modliłam. Mój Ukochany postanowił iść na terapię, a ja byłam obok, żeby czuł, że ma kogoś bliskiego. Przez cały jego pobyt w ośrodku modliłam się Nowenną Pompejańska, żeby było mu łatwiej przez to przejść. Sama w tym czasie odczuwałam spokój. Terapia zakończyła się w ostatnim dniu odmawiania Nowenny. Od jego wyjścia z ośrodka minęło 7 miesięcy i przez ten czas on nie sięgnął po alkohol. Moja modlitwa została wysłuchana. Dziękuję Ci Królowo Różańca Świętego!

Niestety, ja już nie mogę do niego wrócić, bo on twierdzi, że nic do mnie nie czuje. Odsunął się ode mnie. To bardzo boli, bo bardzo go kocham. Modlę się teraz do Ukochanej Mateczki, żeby sprawiła kolejny Cud i żeby on znów mnie pokochał i do mnie wrócił, bo ja bardzo cierpię. Ta miłość do niego mnie rozrywa i nie umiem sobie z tym poradzić. Ufam, że Matka, kolejny raz wysłucha mojej prośby. Królowo Różańca Świętego, módl się za nami!

Proszę też Was, abyście w swoich modlitwach, objęli też mnie i moją prośbę do Matki. Ufam, że dzięki temu moje modlitwy zostaną wysłuchane i znów napiszę świadectwo, że dla Naszej Matki nie ma rzeczy niemożliwych. Za wszystkie modlitwy serdecznie dziękuję.

3.4 5 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agnieszka
Agnieszka
26.07.23 13:03

Wola Boza choć to bardzo trudne czasem Pan widzi więcej Zdrowaś Mario….za Ciebie i Zdrowaś za niego Całuski

Monika
Monika
17.07.23 13:09

Mnie się wydaje, że Pani ukochany kocha Panią, ale nie chce Pani ranić będąc z Panią. Pozdrawiam

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x