Dzień dobry i szczęść Boże. Chciałam napisać świadectwo. Moja druga nowenna była 2 razy przerywania że względu na choroby. Modliłam się o znalezienie pracy. Znalazłam się w dramatycznej sytuacji, ponieważ mam syna, którego sama wychowuję. Straciłam dwa źródła dochodów. A 500+, pieniądze z alimentów i zasiłku rodzinnego nie starczały praktycznie na nic.
Po zrobieniu rachunków zostało mi mniej niż 10 zł dziennie na wyżywienie i inne, codzienne potrzeby. Gorączkowo szukałam zatrudnienia, wysyłałam wiele CV, wykonałam bardzo dużo telefonów, ciągle „wisiałam” na telefonie sprawdzając oferty z mojej okolicy.
W międzyczasie zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską, wierząc, że i tym razem Maryja mnie nie opuści. Gdy już zaczęłam wątpić, ze względu na liczne odmowy i brak odpowiedzi, a także męczące mnie i syna choroby sezonowe, które w tamtym momencie nie chciały odpuścić wtedy dostałam telefon. W jednej pracy tylko sobie dorobiłam na bieżąco. W drugiej zostałam na stałe. Bogu niech będą dzięki 💖