Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

List Magdaleny: Jestem niesamowicie wdzięczna

5 2 głosów
Oceń wpis

Dziś jest 44 dzień mojej pierwszej nowenny. Natknęłam się na nią przypadkowo w internecie. Jestem osobą po trzech długich związkach. Mam dwójkę dzieci z różnych związków. Nie miałam szczęścia w miłości a zawsze tej pragnęłam najbardziej. Kiedy rozeszłam się z byłym partnerem, próbowałam szukać kogoś, kim mogłabym wypełnić pustkę w sercu, ale znajdowałam wyłącznie nieodpowiednie osoby.

Poznałam mężczyznę, który był kiedyś w związku z moją zmarłą kuzynką i myślałam, że to znak, że to ten mężczyzna i zaangażowałam się uczuciowo, jednakże sprawy szły bardzo źle. Nie dogadywaliśmy się zupełnie. Wtedy to natknęłam się na nowennę i postanowiłam zacząć ją w intencji znalezienia człowieka, który pokocha mnie i moje dzieci z wzajemnością. Nie wiedziałam, że zaczęłam się modlić w święto Niepokalanego Poczęcia NMP, co uważam, że nie jest przypadkiem, że właśnie wtedy znalazłam w sobie siłę i motywacje do rozpoczęcia nowenny. Między dziesiątkami różańca często prosiłam Matunię, aby pokazała mi, czy to ten człowiek. Mówiłam do niej dużo, że czuje się źle, że bardzo jestem samotna .

Już w pierwszych dniach nowenny nasza relacja zepsuła się totalnie, co bardzo źle znosiłam. Jednak na kilka dni przed zakończeniem części błagalnej weszłam na portal randkowy i jeszcze tego samego dnia jako pierwsza osoba napisał do mnie cudowny mężczyzna. Nasza znajomość kwitnie cały czas i dopiero teraz widzę, jak bardzo źle trafiłabym, gdyby tamta znajomość się utrzymała. Jestem niesamowicie wdzięczna że poznałam tego mężczyznę pomimo tego że to dopiero początek znajomości, to widać już jak bardzo jesteśmy ku sobie. Nie wiem, czy to ten, ale bardzo Matce Bożej za niego dziękuję, nawet jeśli to jest osobą tylko na chwilę, to obdarowała mnie siłą, wsparciem i życzliwością, co daje mi wiarę na lepsze jutro.

Odmawianie mojej nowenny jest bardzo trudne. Za każdym razem, kiedy zaczynam się modlić przychodzą, do mnie grzeszne myśli i wspomnienia, a także niezwykle silna senność, która mija automatycznie, kiedy skończę różaniec. Wiele razy zasypiam z różańcem i zaczynam na nowo kiedy wstanę. Odmawiam go na raty po jednej części, czasami po kilka dziesiątek, bardzo często kosztem mojego snu. Bardzo się staram skupiać kiedy się modlę, ale idzie mi to z ogromnym trudem i często się łapie na tym, że odmawiam różaniec myśląc o zupełnie czym innym. Bardzo za to przepraszam Matkę Bożą.

Jestem słaba. Jestem grzeszna, ale Matka Boska mnie nie opuściła. Jest ze mną i czuję, że mi pomaga. Jestem jej ogromnie wdzięczna i mam nadzieję że w końcu poznałam tego właściwego mężczyznę. Dziękuję Matce Bożej z całego serca. Módlcie się i nie traćcie wiary.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x