Szczęść Boże! Jestem w trakcie odmawiania swojej trzeciej nowenny pompejańskiej. Kiedy się o niej dowiedziałam pierwszy raz stwierdziłam, że to nie dla mnie.., że nie dam rady i nawet nie próbowałam jej odmawiać. Przyszedł jednak dzień kiedy to spontanicznie zaczęłam się modlić nowenną pompejańską o trzeźwość mojego taty.. minęło już trochę czasu i mogę powiedzieć, że jest lepiej choć może nie tak jakbym chciała – jednak wiem i ufam, że Maryja ma go w swej opiece. Druga nowenna była w intencji znalezienia pracy i mogę śmiało rzec, że gdy byłam na półmetku nowenny dostałam pracę, swój zakres obowiązków, super atmosferę i jak dla mnie pracę marzeń, za co z całego serca dziękuję Matce Bożej! Później podejmowałam kolejne próby modlitwy jednak nie trwały długo.. kiedy zbliżał się Adwent chciałam się do niego przygotować i ofiarować coś od siebie Dzieciątku dlatego postanowiłam, że zacznę się modlić za swoją siostrę i jej nawrócenie. Na samą myśl, że nie wierzy w Boga, jest daleko od sakramentów i mam wrażenie że Go nie znosi pęka mi serce… Dlatego gorąco polecam Maryi jej nawrócenie. Postanowiłam podzielić się z Wami moim świadectwem bo przecież w modlitwie dziękczynnej obiecałam to naszej Matce – Tobie chwała i cześć!
