Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Piotr: Uzdrowienie Babci i moje wyniki

Dwa lata temu przeszłem zator płucny i dzięki Bogu wyszłem z tego i jest dobrze.W czasie badań tomografem wyszło mi że mam dwa guzki na nadnerczach .Wizyta u endokrynologa nie dała mi żadnej odpowiedzi .Następne badania tomografem miały być za około trzy miesiące.Nie powiem po zatorze troszkę psychika mi siadła i dużo, nawet za dużo o tym wszystkim myślałem i za dużo czytałem w necie to był mój błąd bo psychicznie było co raz gorzej ,po prostu się bałem.Przez przypadek trafiłem na Nowennę Pompejańską i wiedziałem że wiara może mi pomóc. Początki były trudne ale jak juz zaczynałem to wciągałem się w modlitwę i kończyłem ją za jednym razem .Odwlekałem badanie tomografem chyba ze strachu ale w końcu nadszedł ten dzień .Do kliniki mam około 80km w drodze jeszcze odmówiłem Nowennę ,przeszłem badanie i pozostało miesiąc czekać na wyniki.W międzyczasie moja Babcia która mnie wychowywała po śmierci mojej mamy zaczęła podupadać na zdrowiu (91 lat) .Mieszkała z moim wujkiem który się nią opiekował.Pewnego dnia telefon od wujka że Babcia się źle czuje i musiał wezwać pogotowie.Po przybyciu do szpitala Babcia jak to Babcia pretensje do nas ,że nic jej nie jest itd.Rozmowa z lekarzem dała nam informację że Babcia ma zapalenie płuc.Stan z godziny na godzinę się pogarszał.Babcia była już pod tlenem i karmiona sondą.Lekarz prowadzący powiedział że stan jest krytyczny i pomóc może tylko cud.Siedząc tak koło łóżka od Babci pomyślałem że Królowa Różańca może jej pomóc i tak siedząc rozpocząłem drugą Nowennę Pompejańską za Babcie.Najbliższe 48h miały nam dać odpowiedż.Następnego dnia po przyjeżdzie do szpitala i wejściu na salę odrazu widziałem że oddech Babci jest jakby spokojniejszy.Szybka konsultacja z lekarzem potwierdziła ze jest minimalnie lepiej ale nie mamy się za bardzo łudzić bo to wiek itd.Następnego dnia po przybyciu do szpitala była już bardzo znaczna poprawa.Lekarz stwierdził że to cud i to dzięki lekarzom ale ja wiedziałem swoje i komu zawdzięczam ten cud .Matko chwała Ci za to chciałem krzyczeć.12 sierpnia wyjazd do kliniki po odbiór wyników.Tak szybko nigdy nie czytałem i kolejny cud .Wynki dały odpowiedz na mój stres i obawy .Guzki okazały się nie groźne .Po przeczytaniu ostatniej linijki z oczu popłyneły mi łzy bo wiedziałem że Matka Boża wraz z Jezusem Chrystusem nigdy mnie nie opuszczą a siła modlitwy różańcowej jest ogromna. Tak się przyzwyczaiłem do Nowenny że odmawiam ją dalej bo w modlitwie siła .Jestem prostym człowiekiem i nie potrafię tak pięknie słowami opisywać co przeżyłem ale wiem jedno Matka wraz ze swoim synem Jezusem Chrystusem naszym zbawicielem nigdy nas nie zostawią bez pomocy .Amen

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewelina
Ewelina
09.09.22 05:38

Piękne świadectwo:)

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x