Mija rok, jak rozpoczęłam pierwsza nowennę pompejańska. Po niej odmówiłam druga, w intencji rodziny. Pierwsza dotyczyła mojego małżeństwa. Maz za często sięgał po alkohol. Już po 5 dniach nowenny zaczęła Matka Boża porządkować nasze życie. Sprawy z którymi nie dawaliśmy sobie rady zostały załatwione. Było czuć obecność Maryi w naszym życiu. Ale prośba o uwolnienie z alkoholizmu nie została do końca wysłuchana. Problem stał się jedynie mniejszy. Nie wiem dlaczego inne sprawy zostały załatwione, o które nawet nie miałam odwagi prosić? To najlepiej wie Maryja i ufam, ze tak narazie musi być. Muszę dźwigać ten krzyż dalej… planuje trzecia nowennę. Zachęcam do niej męża, abyś wspólnie ja odmawiali. Wspomniałam, ze odmówiłam dwie. Druga skończyła się dzień przed maturami. Dzieci zdały maturę.
