odmawiam nowennę od wielu miesięcy błagając o uzdrowienie mojej mamy. było różnie. ostatnio bardzo źle. lekarze zrezygnowali już z jej leczenia i skazali na powolną śmierć. ja nie zrezygnowałam. modliłam się i błagałam o cud uzdrowienia. mama ma raka płuc z przerzutami do mózgu. Pan Bóg postawił mi na drodze inna chorą, która poleciła mi Panią profesor, która może pomóc. i tak się stało. Zmieniłam szpital a tam zrobiono serię badań. w wyniku TK nie widać już prawie zmian w mózgu a Man ma szansę na leczenie i życie. wierzę w cud uzdrowienia i wielką łaskę w modlitwie różańcowej. Nowenna trzymała mnie przy życiu walcząc o mamę. Dzięki modlitwie daję radę i walczę. Pan Bóg jest przy mnie i mojej mamie. módlcie się bo nikt kto trzyma różaniec nie zostanie bez łaski naszej Matki.
