Na wstępie chcę oddać cześć Maryi i Jezusowi bo nigdy nie odstępują ode mnie ani na sekundę. Nowennę którą odmawialam ostatnio była chyba 25 w intencji zdania matury przez moją córkę Hanię. Hania cierpi na nieuleczalną chorobę. Calą drugą klasę liceum spędziła w szpitalu. Patrzyłam jak mierzy się z cierpieniem i bólem przygotowując do matury. Nic nie mogłam zrobić. Tylko modlić się do Maryi. Kiedy otworzyliśmy wyniki niedowierzaliśmy. Przerosły nasze oczekiwania. Są świetne. Dziękuję Matce Bożej, niech ten sukces naszej córki idzie na pożytek ludziom. Poza tym chcę powiedzieć że od 5 lat mowię Nowennę Pompejańską bez przerwy. Obecność Maryi i Jezusa i Ich działanie w życiu moim i moich bliskich i nie tylko, wszystkich za ktorych się modlę jest tak namacalne i realne jak dzień ktory przeżywam. Ponadto usmiech nie znika z mojej twarzy, mam pokój serca, ufność, niczego się nie boję pomimo ze czadrm bywa trudno i żal serce ściska kiedy patrzę na cierpienie dziecka. Gdyby świat wiedział jaka Ona jest dobra- niczego innegi by nie robił tylko modlił się na różańcu. Uciekajcie się do Maryi. Oddajcie Jej a zobaczycie cuda. !!!!!
