Chciałabym się podzielić świadectwem uzdrawiającego działania modlitwy pompejańskiej. Zaszłam w upragnioną ciążę. Wszystko układało się dobrze do momentu jednego z kolejnych usg podczas którego mój lekarz prowadzący zauważył obrzęk płodu. Udałam się na szczegółowe usg pierwszego trymestru do wybitnego specjalisty. Dziecko miało NT w górnej granicy normy, spłaszczony profil twarzy i podejrzenie rozszczepu podniebienia. Byłam zrozpaczona. Nie chciałem robić inwazyjnych badań takich jak biopsja kosmówki czy amniopunkcja. Wykonałam badanie nifty, które wskazało na małe ryzyko chorób genetycznych. Przez cały czas modliłam się do Matki Bożej Pompejańskiej. Zakończyłam cały cykl tuż przed usg połówkowym które wyszło książkowo. Jestem niesamowicie wdzięczna że dziś mam całkowicie zdrowe dziecko. Ta modlitwa ma wielką moc!
