Odmówiłam już 6 NP 4 zostały wysłuchane, piąta była zadośćuczynienia dla kogoś kogo skrzywdziłam w życiu, ale nie wiem czy została wysłuchana i pewnie nigdy się nie dowiem, wierze że tak i że była tej osobie potrzeba. Dziś znowu odmawiam i to dwie jednocześnie. W trakcie NP w intencji zagojenia się rany, która od ponad 2 lat nie może zagoić moja Mama mój mąż poddał się operacji, nowennę za niego odmówiłam wcześniej i choć doszło do operacji to nie przebiegła ona tak pomyślnie jak prosiłam, teraz błagam o jego powrót to świadomości i poprawę zdrowia na tyle żeby mógł wrócić do domu i żeby dane nam było pobyć jeszcze razem. Minione 3 tygodnie były bardzo trudne, nadal wierze ze Pompejanka, zwana przecież modlitwa nie do odparcia zostanie wysłuchana. Jak niemal wszystkie moje nowenny i ze ta która dziś wydaje mi się, ze nie została wysłuchana jeszcze okaże się wysłuchana, wszak jeśli mój mąż wróci do zdrowia i do mnie to będę mogła uznać ze operacja się ostatecznie powiodła. Dla wszystkich potrzebujących pociechy, wysłuchane NP dotyczyły zdrowia mojego męża, kłopotów finansowych mojej rodziny, a nawet zdania matury mojego syna. Teraz trwam w najważniejszej modlitwie mojego życia.
