Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Wdzięczna Maryi: Dzięki nowennie pompejańskiej rodzina znów jest razem!

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się od mojego szesnastoletniego syna, któremu starszy znajomy zwierzył się, iż modli się tą nowenną o szczęśliwe rozwiązanie bliżniaczej ciąży swojej żony i zdrowie dla dzieci, ponieważ lekarze stwierdzili pewne nieprawidłowości. Pomyślałam wtedy, że w dzisiejszej zabieganej codzienności to wręcz niemożliwe i temat ten został jakby zapomniany. Minęło kilka lat. W małżeństwie starszego syna zaczęły się psuć relacje między nim i synową. Zwróciłam się do Boga o pomoc, ponieważ sytuacja zaczęła się pogarszać.Rozpoczęłam modlitwy i nowenny do św. Rity, św. Józefa, św. JP II. Błagałam Maryję o pomoc, o ratunek dla tej rodziny. Było coraz gorzej. Zamówiłam Mszę świętą w intencji zgody i pojednania. Jednak wszystko zmierzało ku najgorszemu. Błagałam Niebo całe o wstawiennictwo u Najwyższego.

Często łączyłam się online z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach i na ołtarzu przed łaskami słynącym obrazem i składałam swoją intencję prosząc Jezusa, aby rozwiązał ten problem i poukładał trudne sprawy.

Czasami zrezygnowana powtarzałam Ojcu Niebieskiemu: Jeżeli Panie jest taka Twoja Wola, to niech tak się stanie, choć wiem, że ta niezgoda i ten rozpad nie jest Twoją Wolą, bo Ty jesteś Bogiem Miłości.

Trwało tak półtora roku.

Obudziłam się pewnego ranka i nagle pojawiła się w mojej głowie myśl, że przecież jest jeszcze Nowenna Pompejańska!

Zapoznałam się ze sposobem odmawiania i jeszcze tego samego dnia rozpoczęłam modlitwę w intencji: O zgodę i pojednanie w rodzinie syna.

Po dwóch miesiącach od zakończenia nowenny synowa w czasie odwiedzin u mnie z radością oznajmiła mi, że oboje z synem mają urlop w lipcu i zarezerwowali sobie z dziećmi pobyt wypoczynkowy.

Dziś mija czwarty rok od tego czasu. Rodzina jest razem. Wspólnie rozwiązują codzienne problemy, troszczą się o dzieci…

Maryjo, tak bardzo dziękuję Ci z całego mojego serca. Kłaniam się Tobie Ojcze Niebieski, Boże Miłosierdzia. Dziękuję Niebu całemu.

Od tego czasu odmówiłam jeszcze wiele nowenn i zawsze mam w Maryji oparcie.

Wszystkich czytających zachęcam – oddawajcie Bogu i Maryji z wiarą, nadzieją, ufnością wszystkie swoje troski i proście, bo modlitwa jest potęgą!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x