Na początku tego roku zaczęłam odmawiać nowenne pompejańską, od samego początku zdarzyło się dużo złych rzeczy jak np. Zrywający się różaniec w kilku miejscach, ale najgorsze było to, ze mój wujek bardzo mocno zachorował trafił do szpitala jego stan był zły. Mówiłam nowennę pompejańską w innej intencji chciałam ja skończyć bo bardzo mi zależało dlatego o poprawę stanu zdrowia mojego wujka zaczęłam mówić nowenne do Św. Rity, Św Szarbela, telegram do Św Józefa. Moja ciocia rozmawiając z lekarzem mówiła mu ze nie wie co ma zrobić jak wyjdzie ze szpitala bo ona pracuje a on potrzebuje opieki 24 godziny na dobe, lekarz jej odpowiedział, ze nie ma się tym na razie martwić bo nie wiadomo co to będzie. Skończyłam nowenne pompejańską zaczęłam mówić nowa o poprawę stanu zdrowia mojego wujka i 7 dnia trwania nowenny dzwonił lekarz do mojej cioci, ze jest w szoku ale stan zdrowia się poprawia, jest z nim kontakt, rozmawia ma zupełnie inne nastawienie. Wierze, ze to Matka Boża czuwa nad nim, ze moja modlitwa pomaga. I jeżeli ktoś się zastanawia czy warto – to tak warto się modlić, warto wierzyć. Dziękuje Ci Matenko.
Wszystkiego najlepszego dla wujka! Ave Maryja!