Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna: Nowenna pompejańska o uzdrowienie córki

W tym roku minie 5 lat od momentu, gdy dowiedzieliśmy się, że moja córcia (miała wtedy 22 lata) jest chora na stwardnienie rozsiane. Na początku był strach, lęk, płacz, ale też cały czas modlitwa i zawierzenie „Jezu ufam Tobie” oraz „Jezu, Ty się tym zajmij”. Podjęlismy także szturm do Nieba, W pierwszą niedzielę po diagnozie przez cały dzień, w kilka osób odmawialiśmy wszystkie 4 czesci różańca bezustannie- jedna osoba kończyła i od razu zaczynała następna.Podczas choroby córka była bardzo słaba, szybko się męczyła, następowały kolejne rzuty choroby. Była zakwalifikowana do standarowego programu leczenia, przyjmowała leki, które nie leczą, a opóźniają tylko postępowanie choroby, bo przecież następowały kolejne rzuty choroby , a rezonans głowy pokazywał kolejne obszary zmian w mózgu. Nowennę pompejańską w intencji córki zaczęłyśmy odmawiać wspólnie z moją mamą po 3 miesiącach od diagnozy. Prosiłyśmy o zatrzymanie choroby. Przez cały ten czas szukałam alternatywnych sposobów leczenia np. za pomocą diety, odwiedzalismy gabinety dietetyków i innych ( wewnętrznie nie byłam do nich przekonana). Po prawie 4 latach natrafilismy na protokół Coimbry-profesora neurologii z Brazylii, który leczy z powodzeniem chorych na SM od kilkunastu lat. Po obejrzeniu wywiadu z profesorem (jest z tłumaczeniem) ogarnął mnie taki spokój, radość i 150% pewność, że jest to skuteczna droga leczenia mojej córki. Zaczęliśmy szukać w Polsce lekarza, który prowadziłby córkę w trakcie leczenia. Nie było to łatwe, ponieważ jest tylko jeden lekarz. Telefonowałam do niego z myślą, że pewnie numer tel. znaleziony w internecie jest nieaktualny i nikt nie odbierze. Byłam zaskoczona i szczesliwa, gdy usłyszałam głos człowieka,, który podjął się leczenia mojego dziecka i doskonale mnie rozumie, ponieważ jego córka, młoda dziewczyna, również choruje na SM. Pojechaliśmy na drugi koniec Polski z wiarą i nadzieją. Na jego domu, gdzie znajduje się gabinet dostrzegliśmy wmurowaną figurkę Matki Najświętszej, Wiedzieliśmy wtedy, że trafiliśmy pod dobry adres. Minął rok od pierwszej wizyty. W ciągu tego roku, córka stosujac wszystkie zalecenia lekarza nie miała ani jednego rzutu choroby, jest w pełni sił, pracuje, jest sprawna fizycznie, chodzi po górach, zjeżdża na desce, funkcjonuje jak każda młoda osoba w jej wieku. Wczoraj była z narzeczonym na kolejnej już wizycie u doktora. Wszystkie parametry jej organizmu, ktore podlegają weryfikacji są bardzo dobre. Jestesmy bardzo szczęśliwi i wiemy, że to wszystko, co się wydarzyło zawdzięczamy naszej kochanej Mamusi.!!!! Dziękujemy Matce Najświętszej i Panu Bogu za zdowie córki, ale też przybliżenie się naszej rodziny do Boga. Od poczatku, z małymi przerwami odmawiam też Litanię do Bożego Miłosierdzia.

CHWAŁA PANU, CHWAŁA MATCE BOŻEJ!!!

Nowenna Pompejańska ma ogromną moc!!!

Nie mam słów, aby wyrazić jak jestem Ci wdzięczna Mamusiu!

Twoja córka

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mariusz Garncarek
Mariusz Garncarek
15.03.22 20:39

bardzo prosze o mozliwosc kontaktu z lekarzem syn choruje na sm

Agnieszka
Agnieszka
11.03.22 20:41

Witam, również bardzo proszę o kontakt do tego lekarza

Natalia
Natalia
08.03.22 22:23

A czy można poprosić o kontakt do tego lekarza?

Joanna
Joanna
09.03.22 09:04
Reply to  Natalia

Witam ,a czy mogła bym prosić Panią o kontakt do tego lekarza

Krystyna
Krystyna
09.03.22 17:17
Reply to  Joanna

Czy można adres tego lekarza

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x