Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kasia: Nowenna pompejańska o cud poczęcia

Kochani, od roku staramy się z mężem o dziecko, niestety bezskutecznie. W październiku 2021 zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejską o cud poczęcia i mimo, że jeszcze nie została wysłuchana to już teraz chciałam złożyć to świadectwo. Od początku naszego małżeństwa byliśmy otwarci na dziecko. Jednak przez moje choroby autoimmunologiczne, problemy hormonalne wiedziałam że nie będzie łatwo. Szybko zaczęliśmy szukać pomocy u lekarzy, niestety diagnozy okazały się okropne, bo u mnie zdiagnozowano dodatkowe choroby, a męża wyniki też nie dają wielkich nadziei. Od początku naszego małżeństwa wszystkie moje myśli krążyły wokół dziecka, zastanawiałam się do jakich lekarzy powinniśmy pójść, jakie badania zrobić no i oczywiście pilnowałam tego aby dochodziło do zbliżeń z moim mężem wtedy kiedy szansa na dziecko jest największa. To wszystko powodowało duże problemy w moim małżeństwie. Mąż uważał, że przesadzam, często dochodziło do kłótni bo bardzo nerwowo reagowałam, gdy np. mąż był zmęczony, nie miał na nic ochoty a ja robiłam mu wyrzuty, że to jest ten dzień kiedy powinniśmy się starać a on jest egoistą skoro wie jak bardzo mi na tym zależy a mimo wszystko nie chce się do mnie zbliżyć. Wszystkie te napięcia sprawiły, że mąż w ogóle nie miał ochoty kłaść się ze mną do łóżka. Unikał wszystkich zbliżeń a gdy nawet próbował to mimo szczerych chęci miał jakąś blokadę i tak nic z tego nie wychodziło. To powodowało moją jeszcze większą rozpacz i kłótnie. Wtedy mąż powiedział mi, że dla niego dziecko nie jest najważniejsze, że najważniejsza dla niego jestem ja i że on widzi sens naszego małżeństwa bez dzieci ale czuje że dla mnie najważniejsze jest dziecko a nie on, że jest mi tylko potrzebny do tego aby stworzyć to dziecko a bez tego nie potrafię go kochać i tworzyć z nim szcześliwą rodzinę. To były bardzo mocne słowa, które dały mi dużo do myślenia. Przez te wszystkie problemy jeszcze więcej się modliłam , oprócz Nowenny Pompejskiej odmawiałam modlitwę do Św. Rity oraz Nowennę do Matki Bożej rozwiązującej węzły. I z każdym dniem z modlitwą wewnętrznie się zmieniałam. Stałam się spokojniejsza,przestałam naciskać na męża, a dzięki temu przestaliśmy się kłócić. Zrozumiałam, że mąż jest dla mnie najważniejszy a przez swoją postawę bardzo go raniłam. Dzięki temu teraz razem się wspieramy,pocieszamy i razem opracowujemy plan działania. Mąż nie ma już problemów ze zbliżeniami, które miał przeze mnie. To ja wzbudzałam w nim presję, kłótnie, wręcz szantaże emocjonalne. Nowenna Pompejska uratowała nasze małżeństwo, sprawiła że znów mąż jest dla mnie najważniejszy, jesteśmy zakochani i ciągle okazujemy sobie tą miłość. Podczas odmawiania Nowenny zaczęłam zauważać pewne znaki, które jeszcze bardziej umocniły moją wiare w to, że kiedyś zostanę matką. Po pierwsze ślub z moim mężem wzieliśmy 8 maja -jest to święto Matki Bożej Pompejskiej, oraz wspomnienie św. Stanisława. (modlę się również do św. Stanisława Papczyńskiego -patrona małżeństw pragnących potomstwa), dowiedziałam się, także że patronem osób pragnących potomstwa jest Św. Dominik-tak ma na imię mój mąż, w dniu ślubu dostaliśmy jako prezent święty obraz Matki Bożej- jest to wizerunek Matki Bożej Pompejskiej, wiem że to nie jest przypadek, wiem , że Nowenna Pompejska jest moją drogą po upragnione dziecko.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x