Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: (Nie)uratowanie małżeństwo

Dziękuję za wszystkie Wasze świadectwa, które pomagały mi wytrwać w momentach zwątpienia. Obiecałam Matce Bożej, że ja tez dodam tutaj własne świadectwo.Jak większość osób, natrafiłam na Nowennę przypadkiem, podczas kryzysu małżeńskiego – dowiedziałam sie, że od jakiegoś czasu mąż mnie zdradzał i zaczął zażywac twarde narkotyki. Nie będę opisywac szczegółow, ale był to dla mnie cios i po ludzku nie widziałam żadnego rozwiązania tej sytuacji.

Moja wiara do tej pory była chłodna, uczęszczałam na niedzielne Msze i nigdy nie wątpiłam w obecność Boga. Można powiedzieć, że cała sytuacja pokazała mi jak w jednej chwili wszystkie nasze plany i marzenia mogą zostać przekreślone. Pomimo zdrady, bólu, cierpienia i upokorzenia postanowiłam zawierzyć wszystko Bogu i zawalczyć o męża, którego mimo wszystko uważam za dobrego, aczkolwiek pogubionego człowieka.

Zmówiłam Nowennę w intencji uratowania naszego małżeństwa. Od kilku miesiecy nie mieszkaliśmy razem, a kontakt był znikomy.

Nowenne rozpoczełam w listopadzie, a zakończyłam w styczniu. Nie była to modlitwa doskonała, wielokrotnie nie mogłam się skupić, często połączona z płaczem i zwątpieniem. Pomimo tego, jestem z siebie bardzo dumna, że udało mi się ją ukończyć, bo dawniej jeden różaniec był już dla mnie wyzwaniem. Odmawiałam codziennie 3 części różańca, a w czwartki 4.

Pierwszego Dnia przy modlitwach na zakończenie Nowenny zemdlałam, poźniej nic takiego już się nie działo. Podczas modlitwy Maryja zblizyła mnie do swojego Syna i pozwoliła mi dostrzec wiele moich błędów oraz niedoskonałosci charakteru za co jestem ogromnie wdzięczna.

Na chwilę obecną niewiele się zmieniło i nasze małżeństwo nie zostało uratowane; nadal mieszkamy osobno, ale nikt nie złożył pozwu rozwodowego i jest troszke lepiej z komunikacją. Może nie umiem się modlić, może traktowałam modlitwę, jak magiczne zaklęcie, może Maryja potrzebuje więcej czasu, może Bóg ma na mnie inny plan- trudno powiedzieć.

Otrzymałam natomiast wiele innych łask: zbliżyłam się do Trójcy Św. i Maryji (wczesniej nigdy nie miałam z nią bliskiej relacji), moja wiara stała się bardziej silna i dojrzała, zauważam łaski płynące ze wstawiennictwa Świetych. Stałam się spokojniejsza i bardziej wyrozumiała. Otrzymałam również wiele łask w życiu codziennym.

Dziękuję Mamo!

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Nika
Nika
01.03.22 19:29

Może warto zmówić następną Nowennę? Moje niektóre prośby zostały wysluchane po kilku Nowennach. Może trzeba zamówić Msze za Wasze małżeństwo? Takie msze to jest też ogromna moc. Na Jasnej Górze czasem radzą 30 Mszy w szczególnie trudnych intencjach. To jest walka że Złem o małżeństwo. Ksiadz Pawlukiewicz przeczytał kiedyś swiadectwo kobiety, która walczyła o małżeństwo, również duchowo, trudna walka, która wymagała wiele pokory, ale owocna. Tego samego Ci życzę!

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x