Chciałam poczekać jeszcze kilka miesięcy z napisaniem tego świadectwa, ale doszłam do wniosku, że może wcześniej pomogę choćby jednej osobie walczącej z nałogiem… W swoim życiu odmówiłam kilka nowenn, w tym jedną (około roku temu) w swojej intencji o uwolnienie mnie z nałogu alkoholowego. W tym bagnie tkwiłam już połowę swego życia. Nie w każdy dzień udawało mi się odmówić różańce na trzeźwo, jednak Matka Boska przyszła mi z pomocą…Przez przypadek (szukając czegoś innego w internecie) natrafiłam na książkę pt „Trzeźwy umysł „. Uznałam, że to znak od Mateńki. Zamówiłam, czytając wciąż prosiłam o łaskę uwolnienia. Minęło dopiero (dla mnie aż) dwa miesiące i wciąż jestem trzeźwa. Dziękuję najukochańsza Mateczko i błagam aby tak pozostało do końca mojego życia!
Cudownie! Wszystkiego Bożego