Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Niewolnik z miłości: Błogosławieni czystego serca…

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica! Niedawno ( 20.10.2021) ukończyłam kolejną nowennę pompejańską. Była ona dla mnie szczególna, gdyż do tej pory odmawiałam każdą w intencji kogoś a nie za siebie. 28 sierpnia, pod patronatem świętego Augustyna, rozpoczęłam 54 dni modlitwy w intencji czystej miłości.

Od 16 roku życia jestem uwikłana w grzechy nieczyste, a zaczęło się dość „niewinnie”: zauroczenie chłopakiem. Myślałam, że jak oddam się mu całkowicie, to udowodnię mu jak bardzo go kocham, lecz o ironio, sama nie wiedziałam czym jest tak naprawdę miłość. W ten czas byłam daleko od Boga, chodziłam na niedzielną Mszę, bo tak rodzice nauczyli, tak po prostu wypadało, ale z życiem sakramentalnym nie było mi po drodze. Im bardziej oddawałam się pożądliwościom ciała, tym bardziej oddalałam się od Kościoła. Czułam się zabrudzona, niegodna miłości Boga, Tego, który jest po trzykroć święty. Lecz On mnie nie zostawił. Usłyszał ciche wołanie mego serca i wyszedł mi na przeciw – tak jak ojciec w przypowieści o synu marnotrawnym. W pewnym momencie zapragnęłam czegoś więcej. Chciałam doświadczyć tej miłości, która nie wyklucza, która kocha „na zabój” – dosłownie. Otworzyłam się i zaczęłam jeździć na rekolekcje, podczas których stałym elementem była modlitwa o uzdrowienie. Łzy lały się hektolitrami. To był ten moment, kiedy moje serce się otworzyło na Jego Miłość. Udałam się do spowiedzi i zrzuciłam z siebie cały ciężar, który nosiłam do tej pory. Był to przełomowy moment mojego nawrócenia, chociaż walka dopiero się rozpoczęła…

Dzisiaj piszę to świadectwo jako dwudziestodwulatka. Od tamtego pamiętnego dnia oddałam się walce o czystość, z lepszym lub gorszym skutkiem. Szatan co chwilę podsuwa mi różne pokusy: obrazy, dźwięki, smaki, a przede wszystkim nieczyste relacje. Nie jest łatwo, zważywszy, że często mam problem w utrzymaniu zdrowych więzi z innymi, zwłaszcza z kobietami. Na szczęście w międzyczasie dokonałam uroczystego oddania się w Świętą Niewolę Chrystusowi przez Niepokalaną Matkę Jego. Na przekór wszystkiemu jest po prostu ciężej, upadki zdarzają się niemal codziennie. Ale odkąd zawierzyłam się Maryi, odkąd znalazłam stałego spowiednika, moje życie nie jest klęską. Dla świata jestem przegrana, bo idę pod prąd, bo nie pozwalam sobie być niewolnikiem własnego ciała i jego popędów. Niejednokrotnie zamiast słuchać muzyki idę przez miasto odmawiając różaniec. Ta radość z modlitwy jest efektem oddania życia Maryi – prosisz o coś, a Ta dobra Matka daje ci o wiele więcej niż byś mógł sobie wyobrazić. A moja obecna kondycja duchowa jest właśnie tym, co NMP budowała we mnie przez ostatnie kilka lat. Ciągle jestem grzesznikiem, potrzebuję miłosierdzia i pracy nad sobą, ale patrząc wstecz płaczę nad sobą samą, na wspomnienie moich przeszłych wyborów, obecnych konsekwencji i nie żałuję tego, że wszystko postawiłam na Jezusa i Jego Matkę.

Dzięki ostatniej nowennie żyję w czystości już miesiąc ! Przedtem był to góra tydzień, maksymalnie dwa. Dlatego wdzięczna jestem za ludzi, których Pan stawia na mojej drodze, bo mam w nich wsparcie w postaci modlitwy i ich obecności. Jestem wdzięczna za każdy dzień, godzinę, minutę, a nawet sekundę wytrwania w czystości, ponieważ “błogosławieni czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). Dzięki modlitwie różańcowej, dzięki Maryi odkrywam ten najcenniejszy skarb, jakim jest Jezus w Najświętszym Sakramencie. Nowenna trwa około 1,5 godziny dziennie, więc przy byciu studentką mogłoby to się wydawać żmudnym i czasochłonnym zadaniem, natomiast nie wiem jak to się dzieje, ale zawsze ten czas znajduję, po prostu czasami rezygnuję z filmu, przeglądania godzinami telefonu itp.

Na koniec chciałabym wszystkich zachęcić do oddawania się w niewolę Chrystusowi przez ręce Maryi, aby doświadczyć tego, jak oddając NMP wszystko, otrzymujemy znacznie więcej. Nasza Mama jest sama takim przykładem – oddała wszystko co miała i czym była, zaś otrzymała Wszystko – samego Boga. Maryja zawsze prowadzi do Syna, dla Niej nie ma sytuacji beznadziejnych. Jestem pewna, że skoro mnie uratowała, to dla wszystkich jest nadzieja, jeśli tylko zaufają.

Jezu, cała jestem Twoja, z duszą i ciałem, przez Twoją Niepokalaną Matkę. Dziękuję za ratunek, dziękuję za każdego, kto czyta to skromne świadectwo. Niech Twoje błogosławieństwo na każdego z Nich spłynie.

Króluj nam Chryste, zawsze i wszędzie !

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Emilia
Emilia
09.11.21 16:33

Piękne świadectwo♥️
Ja natomiast proszę o modlitwę za młodą parę. Oboje uwazaja się za katolików. Dodają zdjecia różańca podczas wieczornej modlitwy a obok tego… Popierają aborcję, żyją w nieczytosci ( co widać nawet po ich zdjęciach na FB) ja próbowałam pisać do tego chłopaka, wytłumaczyć. Ale jak grochem o ścianę. Napisał mi,że ” precz z fanatyzmem religijnym” ” jestem młoda baw się korzystaj z życia” tak jakby mnie zachęcał do nieczystości i w razie wpadki usunięcia ciąży. Nie dziękuję nie pisze się na to.

Janek
Janek
31.10.21 19:48

Ciekawie napisane świadectwo. Odmawianie różańca w różnych miejscach, nawet idąc ulicą ma swój charakterystyczny klimat. Gratuluję podejmowania walki. Chyba o to w tym chodzi, żeby po nokaucie wstawać i walczyć dalej. Zastanawiam się jak czujesz się mając świadomość, że mimo wszystko idziesz pod prąd.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x