Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Janusz: Od strachu do spokoju

W czerwcu 2015 roku zawalił się mój zawodowy świat. Prowadziłem działalność gospodarczą, a z powodu częstych wyjazdów, także w ramach tej działalności, zaniedbałem stacjonarne funkcjonowanie zakładu. Miałem też na utrzymaniu wielodzietną rodzinę. W 2016 roku musiałem zamknąć zakład więc pozostałem bez środków do życia (małżonka też była bez pracy) z potężnymi długami. Długie bezsenne noce, strach, załamanie – to emocje, które mi wtedy towarzyszyły przez całą dobę. Na ludzką pomoc, choćby w znalezieniu zatrudnienia trudno nie miałem co w takiej sytuacji liczyć. Rozkładali bezradnie ręce. Zabrakło przyjaciół. W tym czasie usłyszałem o Nowennie Pompejańskiej. Odmówiłem ją tak, jak najrzetelniej potrafiłem. Ciągle miałem obawy, czy Królowa Różańca Świętego wysłucha mojej prośby o ratunek, bo pomimo tego, że dokładałem wszelkich starań, rozproszone myśli także były obecne podczas modlitwy. Wysłuchała. Do dzisiaj nie wiem jak to się stało, ale oceniając sytuację z perspektywy tych kilku lat (mamy 2021 rok) przetrwaliśmy z małżonką ten ciężki okres. Wiem, że dzięki Maryi. Dzieci (oprócz najmłodszego syna) ukończyły szkoły. Także taką specjalistyczną zawodowo, poza naszym miejscem zamieszkania. Nie mamy zaległości w czynszu i choć nie żyjemy w zbytku, codzienny spokój jest dla nas wartością bezcenną. Jestem teraz w trakcie odmawiania drugiej Nowenny, także w dość trudnej sprawie. Mieć wiarę, to mieć pewność – taką teraz wyznaję dewizę, po moim pierwszym doświadczeniu z tą Modlitwą. Polecam Ją, z całego serca.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dorota
Dorota
28.08.21 21:20

Dziękuję Ci bardzo za to świadectwo. Bardzo pomocne. Życzę całej waszej rodzinie błogosławienstwa Bożego.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x