Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sylwia: Pierwsza nowenna pompejańska

Cześć. Mam na imię Sylwia. O nowennie usłyszałam już dawno temu. Jednak nigdy, nie miałam dużej potrzeby odmówienia jej. Jednak, to z czym się zmagam od dłuższego czasu sprawiło, że zdecydowałam się na jej odmówienie. Byłam dość sceptyczna (bałam się, że nie wytrwam) ale uparłam się. Moja intencja dotyczyła cudu uzdrowienia. Oczywiście rogaty, nie dał mi o sobie zapomnieć, chodź jego ataki głównie polegały na tym, że myśli uciekały, albo ktoś akurat dzwonił itp. Miałam jeden sen, jakby mi ktoś głowę do podłogi przyciskał, lecz to trwało chwilę, bo zawołałam Jezusa, by ratował. Generalnie, nie były to jakieś szczególne ataki. Jeśli chodzi o owoce nowenny, to ktoś z nieba (tak myślę) przypomniał mi różne moje grzechy, w taki sposób że było mi tak źle, że nie mogę iść do komunii, i musiałam iść do spowiedzi. Wtedy wszystko się uspokoiło. W trakcie modlitwy, bardzo się uspokajałam, a mam nerwicę, także mogę szczerze powiedzieć, że tu zdarzył się cud. Co do mojej intencji, jeszcze się nie spełniła, chodź mam wrażenie że jest trochę lepiej. Nowenna jest, na prawdę trudną modlitwą. Jednak trzeba się uprzeć. Polecam wszystkim, ja myślę już o następnej.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x