Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Małgorzata: Ogrom łask

Dziękuję Ci matko Pompejańska za otrzymane łaski. Odmówiłam już kilka nowenn różnych intencjach część została wysłuchana inne jeszcze wymagają więcej modlitwy. Dzięki wstawiennictwu kochane Matki otrzymałam bardzo dobrą pracę. Pamiętam, jak odmawiałam nowennę w tej intencji czułam wewnętrzny spokój, że moja prośba zostanie wysłuchana i tak się stało ( w tym czasie nie wysłałam żadnych CV ) zadzwoniła znajoma z informacją, że u niej w pracy zwalnia się miejsce. Umówiłam się na spotkanie przez pierwsze kilka dni jeździłam na przyuczenie i pokazanie swoich umiejętności i tak już od dwóch lat pracuję jako księgowa i zarazem rozwijam swoje zainteresowania.

Mój syn za przyczyną matki Pompejańskiej zdał maturę, dostał się na studia i jest już po pierwszej zaliczonej sesji DZIĘKUJĘ CI MATKO. Oddałam moje jedyne dziecko w opiekę Matki Bożej prosząc ją aby się nim zaopiekowała, chroniła,prowadziła przez życie bo więżę, że tylko z jej pomocą i jej ochroną nic mu się nie stanie Ona jest z nim 24h/dobę i to jest najlepsza możliwa pomoc i opieka.

Odmówiłam również nowenny w intencji mojego męża, który od lat nie chodzi do kościoła o jego przemianę i potrzebne łaski dla mojej rodziny( bez wskazywania konkretnej łaski stwierdziłam że tylko Matka wie co w danym czasie nam potrzeba) niestety mąż w dalszym ciągu nie chodzi do kościoła czasem wydaje mi się, że trochę się wyciszył a innym razem tak jakby nic się nie zmieniło zły nie odpuszcza i sieje zamęt w mojej rodzinie do tego stopnia, że myślałam nawet o odejściu od męża po sytuacji kiedy mąż mnie pobił …albo się awanturuje. Niestety zauważyłam że im bardziej on krzyczy tym bardziej ja się zamykam w sobie i nie odzywam po części żeby nie wywoływać niepotrzebnych kłótni po części z bezsilności zniechęcenia do tego stopnia że bywają dni kiedy mało ze sobą rozmawiamy i tylko o sprawach bieżących. Jest mi czasem bardzo ciężko i gdyby nie różaniec … nie wiem co by było. Obecnie odmawiam Nowennę za dusze w czyśćcu cierpiące o łaskę nieba dla nich. Jedno jest pewne jak ktoś zacznie odmawiać Nowennę Pompejańską trudno mu się nią rozstać i co róż do niej powraca i to jest piękne. Dziękuję Ci MATKO KOCHANA ZA WSZYSTKO.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agucha
Agucha
20.06.19 19:33

Na youtube – ks Marek Dziewiecki i filmik 'przysiega malzenska – sytuacje najtrudnieszje’ – bardzo na temat. Pozwalanie mezowi na bicie siebie to droga do jego zguby… skoro sam nie umie nad soba zapanowac – zona powinna mu pomoc np zakladajac niebieska karte a nawet posuwajac sie do separacji – musisz bronic siebie i nie pomagac mezowi w krzywdzeniu Ciebie, polecam wspolnote Sychar – tam jest hisyroia Mirki – miralulum i jej zwiazku z mezem przemocowcem, pozniejszymi animatorami Sycharu i szczesliwym malzenstwem, powodzenia!

Gabriela
Gabriela
20.06.19 19:22

W tak trudnej sytuacji oprócz odprawiania nowenny, dobrze zasięgnąć pomocy u Świętych np. św. Rity, która okazała się heroiczna w poskramianiu swego męża. Po odprawieniu swej pierwszej nowenny pompejańskiej, Matka Boża natknęła mnie, by w różnych sytuacjach uciekać się do wstawiennictwa Świętych. Zawsze otrzymywałam pomoc! Z Nimi można przeżyć wręcz przygodę… można napisać książkę. Gdy się do nich modli i zaufa ich wstawiennictwu – potrafią zaradzić. Słuchając jedynie „mądrych rad” ludzi, nie wyjdzie się na dobrą ścieżkę. Modląc się do Świętych – Oni sami postawią na drodze dobrych ludzi, którzy potrafią pomóc. Święci nie są bowiem od tego, aby się… Czytaj więcej »

Nowa
Nowa
20.06.19 14:27

Chwala Panu, podobne zycie, doskonale rozumien ile rózaniec potrafi dac siły i mocy. Maryja potrafi w odpowiednim momencie interweniowac. A w chwilach zycia wspierac by i podac dlon.

Mama
Mama
19.06.19 22:29

Małgorzato proszę odmów nowennę w intencji mojej córeczki ,wyproś dla niej łaskę uzdrowienia . Jest chora na guza mózgu . Ma na imię Elenka. Zrozpaczona mama .

enia
enia
19.06.19 17:29

Małgorzato i Ty masz byc cichutka i chodzić na paluszkach aby boksera nie drażnić? No proszę, bądź mądrzejsza.
Ten łobuz ma sie Ciebie bać, NIE ! pozwól na takie traktowanie.
Co masz robic to doskonale wiesz.
Powodzenia!

Gosia
Gosia
19.06.19 16:12

Małgorzato, nie pozwalaj się poniżac, proszę. Masz godność dziecka Bożego, wiem są setki spraw, że to znosisz, ale nie pozwalaj na przemoc wobec siebie
Proszę

też Ania
też Ania
19.06.19 15:56

Autorko świadectwa, mąż Cię bije, awanturuje się, co już samo w sobie jest formą agresji. Ty zamykasz się w sobie by nie prowokować awantur. To nie są owoce pompejanki. To jest przemoc.

Anonim
Anonim
19.06.19 15:36

Pobil ? I Pani jeszcze z nim jest? Kopa w dupsko i won

Katarzyna
Katarzyna
19.06.19 16:10
Reply to  Anonim

Małgorzato nie pozwalaj na rękoczyny! Jeśli następnym razem mąż podniesie na ciebie rękę z całą stanowczością broń się poprzez powiadomienie policji,obdukcję itd.Tylko to musi być tak żeby widać było twoją konsekwencję i determinację. Szukaj ratunku nie tylko w modlitwie ale i w działaniu. To że mąż „nie chodzi do kościoła” nie jest aż tak ważne w tej chwili bo ważniejsze wydaje mi się wyleczenie jego agresji i waszych relacji małżeńskich.Poza tym to nie dziwne że zerwał z Panem Bogiem skoro jest damskim bokserem.Dopiero kiedy zrozumie swój grzech można mówić o powrocie do sakramentów i praktyk religijnych.Anonimie kop w d….. to… Czytaj więcej »

Anonim
Anonim
19.06.19 16:36
Reply to  Katarzyna

To jest okreslenie abstrakcyjne nie nalezy go brac doslownie, bo jakby bralo sie doslownie to kobieta musialaby byc silniejsza od mezczyzny. U nas nie ma dnia by nie zostala zabita przez meza czy kochanka jakas kobieta. Bierne poddawanie i tylko siedzenie i modlenie nic tu nie da, trzeba sie odciac radykalnie od drania i wtedy jak sie chce modlic sie za meza. Ta pani ma prace wiec moze sie utrzymac, od szybkiego dzialania zalezy czesto czy te kobiety przezyja…

też Ania
też Ania
19.06.19 17:31
Reply to  Katarzyna

Katarzyno, na forum trudno to rozstrzygnąć ale w przypadku agresji odejście od męża albo wyrzucenie go z domu może ocalić życie. A jeśli następnym razem mąż uderzy Autorkę tak, że ta upadnie i się zabije? Agresja może mieć śmiertelne skutki. Mąż w szale czy afekcie, nie będzie słuchał, że Autorka nie życzy sobie przemocy. On będzie tlukl żonę aż się zmeczy i pójdzie spać. Odejście od agresywnego męża może ocalić życie. To tylko moje zdanie i oczywiście nie trzeba brać to pod uwagę.

Katarzyna
Katarzyna
19.06.19 18:25
Reply to  też Ania

Zgadzam się z tobą w 100 procentach! Tyle że odejście trzeba załatwić odpowiednimi prawnymi metodami bo oprawca jedynie się uśmieje.Ja tylko miałam na myśli po 1 kulturę wypowiedzi a po 2 brak odwetu w postaci reakcji rękoczyny za rękoczyny.

tez Ania
tez Ania
19.06.19 18:31
Reply to  Katarzyna

Co do kultury wypowiedzi – pełna zgoda. Co do odejścia z wykorzystaniem prawnych metod – pełna zgoda. Co do rękoczynów za rękoczyny – ofiara ma prawo się bronić w razie ataku. Inna sprawa, że statystyczna kobieta jest słabsza od mężczyzny i w razie konfrontacji, nie ma szans na skuteczną obronę przed mężczyzną w szale. Istnieją techniki samoobrony, ale wiele kobiet ich nie zna.

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x