Odmówilam (kolejną juz ) NP w intencji uzdrwowinia bliskiej osoby- ten czlwoiek bardzo cierpial z powodu choroby neurologicznej trudnej do zdiagnozowania, ostatecznie mial wiele badan, nie bylo dizgnozy, mimo wizyt u znakomitych profesorów, hospitalizacji.
Załamał się psychicznie, zamknal sie w sobie, unikal ludzi, stal sie agresywny…. cierpialam tez patrząc na niego, jedyne jak moglam mu pomoc to modlitwa do Boga w intencji jego zdrowia, odmowiłam Nowennę Pompejańską. Minęło może 2 -mce odkad skonczylam odmawiac NP w tej intencji, nie rozmwiam z nim o zdrowiu i nie pytalam czy objawy ustapily zupełnie, bo te rozmowy są dla niego trudne – ale widze wspaniałą zmianę w zachowaniu, minęłą jego depresja, zaczyna się ” ogarniac”, wychodzic z domu, ma radość na twarzy i w sercu- wiem ze zostal doknięty przez Boga Jego Miłością. Teraz odmawiam NP w innej intencji, kolejna trudna sprawe powierzam Matce:) Chwala Panu za Jego Cuda. Dziękuję Ci Mamo. Ania
Zobacz podobne wpisy:
Małgorzata: Uzdrowienie z depresji
Emi: o uwolnienie od przekleństwa
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Cieszę się czytając takie świadectwa i życzę dalszej wytrwałości. Gdzie lekarze nie pomogą – tam pomaga modlitwa.