Czytam świadectwa po jednej, trzech Nowennach i ciągle jeszcze nie napisałam swojego.
W 2016 roku rozpoczęłam modlitwę Nowenną o dobrego męża. W 2017 roku poznałam o 12 lat ode mnie starszego i statecznego jak mi się wydawało Andrzeja i w jego intencji (ateista), w intencji o zdrowie mojej mamy, o męża dla koleżanki i o męża dla mnie odmówiłam już dotąd 10 (dziesięć) Nowenn Pompejańskich w przeciągu dwóch lat.
Od tego czasu zaczęły się najgorsze czasy w moim życiu. Dlatego nie pisałam świadectwa żeby nikogo nie zniechęcać. Ale chwalić się nie ma czym. Moja mama zachowała na raka. jest obecnie po operacji, ale markery nowotworowe ma z każdym badaniem coraz wyższe. U mnie wykryto 7 niezłośliwych zmian nowotworowych. I polip, który zniknął w dzień operacji więc mnie ostatecznie nie zoperowali. Mialam poważne problemy z kręgosłupem, jelitami, kurzajkami, zostałam też okradziona. Przed Nowenną nie miałam większych problemów zdrowotnych. Ani nikt mnie nie okradł.
Wyszłam za mąż za Andrzeja za którego się modliłam, mieliśmy wiele wzlotow i upadków. Proponował mi aborcję. Stosował przemoc. Chciał mnie udusić.
Ostatecznie nie mógł znieść że się modlę i wyrzucił mnie z mieszkania i
zmienił zamki w trzy miesiące po ślubie. 13 dni przed skończeniem kolejnej
Nowenny za niego. Dałam na ok 10 mszy w naszej intencji. Nic nie pomogło.
Rozwiedlismy się jeszcze w zeszłym roku. W grudniu. Obecnie sprawa jest w sądzie metropolitalnym.
Modlitwa nie pomogła. A była to nieustannie odmawiana modlitwa również przez moją mamę.
Koleżanka jak nie miała tak nie ma męża. Ani ja. Przeżylam najgorsze czasy od momentu rozpoczęcia pierwszej Nowenny.
Natomiast w przeciągu tych 2 lat zadziały się rzeczy o które się nie modliłam. Zmieniłam pracę którą miałam. Była tam atmosfera po prostu nie do wytrzymania. Manipulacja i kłamstwa były codziennością nie do wytrzymania. Napełniało mnie to coraz większym smutkiem. Zdarzało się że odmawiałam modlitwę w pracy żeby wytrzymać do końca dnia, tygodnia, miesiąca. Pracuję od ok. roku w nowej pracy. Dostałam po roku podwyżkę w nowej pracy.
Po rozwodzie zmniejszają się nieznacznie moje problemy zdrowotne.
Sąd metropolitalny podjął moją sprawę w trybie pilnym.
Mam teraz wbrew pozorom i realnej ocenie sytuacji większy spokój.
Nowenna pomaga ale jednocześnie zła jest coraz więcej i jest ono coraz bardziej męczące.
bardzo proszę o modlitwę w mojej intencji, żeby chociaż nie było gorzej.
Zobacz podobne wpisy:
Krzysztof: Maryja nigdy mnie nie zawiodła
Piotr: Czekam i ufam
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański