Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: Uratowanie małżeństwa

To moja trzecia nowenna. Moje świadectwo będzie krótkie, bo sama nie mogę jeszcze do końca w to uwierzyć. Dzień po zakończeniu nowenny mój mąż wrócił do domu po 8 miesiącach nieobecności. Modlilam się zarliwie, ale tracilam już nadzieję, bo sprawa była naprawdę po ludzku beznadziejna. I choć bardzo się boję, co będzie dalej, to z ufnością wierzę, że Maryja nie da nam zginąć. Ludzie, módlcie się i nie traccie nadziei . Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x