Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ona: Małżeństwo formalnie trwa

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica! Pragnę złożyć swoje świadectwo. Przechodzę z mężem aktualnie OLBRZYMI kryzys, tak wielki, ze pierwsza sprawa rozwodowa już za nami. Małżeństwo trwa nieco ponad 2 lata, ale znamy się i jesteśmy ze sobą od wielu lat. Nie mamy dzieci, choć staraliśmy się o nie od ślubu.  Jesteśmy ludźmi bardzo poranionymi przez nasze słowa i czyny. Ja nigdy nie umiałam docenić męża, ciagle goniłam za czymś, nie mogłam się ustabilizować emocjonalnie. Byłam osobą bardzo impulsywną, nerwową, mającą pretensje do wszystkich. Nie czułam się sama ze sobą dobrze. Mąż się starał, był dla mnie dobry, ale ja nie umiałam być taka dla niego.

Ciagle mi coś nie pasowało, a jak rzeczy były nie po mojej myśli to był krzyk z mojej strony, pretensje, zarzuty. Wiecznie się kłóciliśmy, ale w środku mocno się kochaliśmy. Ja mojego męża zawsze mocno kochałam, ale nie umiałam tego okazać, nie umiałam być dobra, bo ciagle miałam poczucie, ze jestem zawsze i tak ta zła (problem dzieciństwa). Po ślubie nieudane próby zajścia w ciąże doprowadziły u męża do picia alkoholu, a u mnie do zamknięcia się na świat. Każdy miesiąc rozczarowań powodował coraz większe skutki zniszczenia psychicznego. W małżeństwie działo się coraz gorzej, to było samonapędzająca się machina, która doprowadziła do porażki ostatecznej. Mąż wyprowadził się i wniósł pozew o rozwód. Dostałam obuchem w głowę. Nie chce opisywać co się ze mną działo wtedy, ale Ci którzy to przechodzili dobrze wiedza o czym mówię. Wpadłam w panikę i chwyciłam się ostatniej deski ratunku – zaczęłam wołać do Boga i prosić o pomoc, ze sama tego nie naprawie, ze nie wiem co robić. Rozpoczęłam gorący okres modlitw i rozpoczęłam nowennę o uratowanie małżeństwa. Dostałam wiele łask, przede wszystkim nową siebie, uśmiechniętą, dobrą doceniającą wszystko dookoła, chętną do pomocy innym. Zniknęła cała złość, nienawiść, gniew, wulgaryzmy. Czuje, ze w końcu czuje się dobrze w swoim ciele i jestem szczęśliwa i wdzięczna za to „nowe oblicze”. Nigdy wcześniej przez tyle lat tak się nie czułam! Zawdzięczam to wszystko łasce Bożej, której doświadczyłam w tym ciężkim okresie. Problem w tym, ze życie mam rozsypane i kiedy ja w końcu jestem w stanie ofiarować się mężowi w 100% i uchylić mu cały świat, zadośćuczynić wcześniejszych krzywd i kochać go miłością bezgraniczna i przyjąć wszystkie jego wady, on już mnie nie chce…Mąż definitywnie żąda rozwodu, jest jak skala, zatwardziały. Na sprawie był zimny jak lód. Nie wierzy już w żadne próby naprawy, ze będzie lepiej. Nie wierzy mi już w nic i ja się mu nie dziwie. Ten kto nie zostanie sam dotknięty łaska Pana tego nie zrozumie i po ludzku nie jest w stanie pojąć rzeczy, o których mu teraz mówię- ze bez Boga w sercu nie zbuduje się nic. Ze w życiu wszystko można z Bogiem, samemu nie. Ja to czuje cała sobą ale mąż nie. Jakbyśmy byli z dwóch planet. Wierzyłam mocno w moje modlitwy, znaki jakie otrzymywałam po drodze, wierzyłam, ze mąż się cudem nawróci i zechce wrócić do domu, a ja będę najlepsza żona jaka tylko potrafię być, zrobię dla niego wszystko i będziemy mieli takie zakończenie jak wiele tu innych par, ale nic się takiego nie wydarzyło. Moje nadzieje rozmyte zostały po pierwszej rozprawie- definitywny koniec. Nie ma szans na naprawę, za dużo się wydarzyło. Czekać trzeba teraz na druga rozprawę, mąż jest nieugięty. Czy w takiej sytuacji powinnam z godnością pozwolić mu odejść? Czy jest sens walki? Przecież to go bardziej zniechęca. Może powinnam jednak zgodzić się na rozwód i pozwolić mu być szczęśliwym? W końcu dużo mojej winy jest ( nie cała, ale dużo). Może przyszło mi teraz zapłacić za moje życie? Nie chce mu utrudniać. Pragnę jego szczęścia. Zastanawiam się czy jest sens modlitwy dalszej skoro podczas tylu miesięcy nawet najmniejsza zmiana w nim nie zaszła? Twardo, jak obcy człowiek, dąży do rozwodu i nie widzi żadnych szans dla nas.. to chyba już będzie bolesny nasz koniec.. Przedłużanie agonii związku, zamiast zgodzić się na to czego on sam pragnie już od dawna…

Z Bogiem!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
128 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zofia
Zofia
27.11.18 21:19

Proszę, przeczytaj to świadectwo… .. https://pompejanska.rosemaria.pl/2016/01/agnieszka-uratowane-malzenstwo-2/
Nie ustawaj w modlitwie. Pan Bóg błogosławi Twojemu małżeństwu.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
27.11.18 16:29

Mnie uczono, że konstruktywna krytyka to nie jest nic złego. Pozwala spojrzeć na siebie z różnych stron i wyciągnąć wnioski.
Nie sądze by osoby, które piszą tu świadectwa, komentarze zamknęły się w sobie po wypowiedziach innych( nie dotyczy osobnika co pisze o dawaniu ****y).Sądzę zę, że większość jest dojrzała.
A często lepsza gorzka prawda niż słodkie kłamstwo.

tez Ania
tez Ania
27.11.18 16:58
Reply to  AgnieszkaC

Ogromna większość komentarzy atakujących mężatki, o treściach rzeczywiście nie do przyjęcia jest autorstwa właśnie osoby piszącej o dawaniu ***y. Śmiem przypuszczać, że ta osoba ma jeszcze kilka innych nicków gdyż styl wypowiedzi jest taki sam. Zwyczajnie przykro gdy cała reszta obrywa za jedną n…ą zwaną też m. in. jam…ą. Szkoda…

AgnieszkaC
AgnieszkaC
27.11.18 17:07
Reply to  tez Ania

Też Ania, jesteś bardzo wrażliwą, delikatną kobietą a mimo to potrafisz przeżyć

AgnieszkaC
AgnieszkaC
27.11.18 21:47
Reply to  AgnieszkaC

Za szybko dodałam ten komentarz, był dłuższy. Edytowalam, uzupełnilam treść, ale widzę że się nie dodało.
Trudno.
Wszyscy wiedzą o co chodzi.

enia
enia
27.11.18 14:45

Kochani dziekuję za minusy swoje i innych
Zyczę wszystkim bogatego Mikołaja, juz za kilka dni

Kasia
Kasia
26.11.18 11:34

Nie poddawaj się, to szatan tego chce. Bóg zna czas, drogę. Ja tez jestem przed rozwodem, mój mąż zmienił się o 180 stopni, nic do niego nie dociera. Będą momenty upadku, ale trzeba się podnosić, modlić i ufać! Ja też upadam, rozpaczam, ale znów biorę do ręki różaniec! Nic nie jest łatwe po ludzku, ale u Boga nie ma tez nic niemożliwego! Bóg z Tobą!

Kasia
Kasia
26.11.18 13:47
Reply to  Kasia

Witaj, tak mi miło, ze odpowiedziałaś!!! Zebrałam się na odwagę i jutro idę do sądu sprawdzić… jestem 20 lat po ślubie, córka ma 17 lat… we wrześniu dostałam obuchem w łeb… jak Ty, więc wiem, co czujesz… najgorsze jest popadanie w rozpacz, ale tego chce właśnie szatan, wtedy odbiera jasność myślenia! Mnie to dotyka bardzo często! Ale wtedy modlę się. Też odmawiam Pompejańską, tyle, ze teraz nie wiem już o co się modlić… mówię Maryjo, Ty wiesz… Najwazniesze, by nie upaść w wierze, Bóg ma plan ( tez niełatwo go przyjąć ) , ufać i mieć nadzieję, bez tego nawet… Czytaj więcej »

Agata
Agata
26.11.18 23:10
Reply to  Kasia

To tak jak ja 20 lat po ślubie..Też mam 17 letnią córkę i jeszcze starszą 19 letnią. Też się modlę o uratowanie mojego małżeństwa, by mąż wrócił do rodziny. Staram się chociaż jak większość ludzi w takich sytuacjach czasami tracę wiarę w to że będziemy razem. Liczę tylko na cud. Narazie jeszcze mam siłę się podnosić i dalej się modlić.

Kasia
Kasia
27.11.18 06:38
Reply to  Agata

Witaj Agato, jesteśmy z Tobą! Modlę się za Ciebie! Super, ze masz siły, proś o nie i nie przestawaj się modlić. Znalazłam tu wątek o modlitwę w sprawie pokory dla męża i przyjęcie łask Jezusa. Ja do Pompejańskiej dodałam jeszcze koronkę o pokorę. Mój mąż wyprowadza się za 2 tygodnie… mam nadzieję, ze jakoś dam radę! Nic nie dzieje się bez przyczyny, nasze małżeństwa nie były idealne…a Bóg chce, byśmy były w idealnym związku, bo jesteśmy jego ukochanymi córeczkami! Dlatego dziękujmy za to co się stało i uwielbiamy już teraz, za to co będzie, za cudownie przemienione małżeństwo. Poczytajcie o… Czytaj więcej »

Kasia
Kasia
26.11.18 13:49
Reply to  Kasia

A cud się wydarzy!!! Słowo Boże ma moc, popros Ducha Św. o natchnienie i sięgnij do PŚ. Ja dostałam słowo o nadziei… tego się trzymam! Przecież to jest słowo samego Boga, a Bóg sobie nie może zaprzeczyć! Amen!

Joanna
Joanna
26.11.18 14:43
Reply to  Kasia

Zgadzam się z Panią całkowicie nie można się poddawać .Nawet gdy nam już brak sił i nadzieji.Bóg jest z nami cały czas.Wczoraj postanowiłam napisać do księdza Dziewieckiego, który zajmuje się Wspolnota Trudnych Małżeństw Sychar i odpowiedź jest jednoznaczna trzeba walczyć do końca i nie pozwolić mężowi czy zonie na rozwód. Chociaż cierpienie jest straszne to Bóg czuwa nad nami,jest przy nas cały czas.Wierzę w to,że Pani mąż jak i mój i inni mężowie znajdą tą właściwą drogę. Drogę do Boga,bo tylko w nim można uzyskać wszelki spokój, miłość, szacunek i zrozumienie.
Życzę wytrwałości i spokoju.
Modlitwa jestem z Panią.

Kasia
Kasia
26.11.18 15:05
Reply to  Joanna

Pani Joasiu, Pan Bóg Panią skierował… serdecznie dziękuję za słowa otuchy!!! Również polecam Panią w modlitwie

Kasia
Kasia
26.11.18 15:43
Reply to  Kasia

Modlę się za Ciebie! I najważniejsze, nie możesz już siebie oskarżać, ze byłaś zła, niedobra dla męża. To szatan, on jest oskarżycielem, niszczycielem. Już wiesz, co w Tobie było złe, Pan Ci pokazał i chce to z Tobą naprawiać, On daje nowe życie! Trzeba tylko z zaufaniem się poddać i cierpliwie oraz w pokorze ( jak Maryja) czekać. Ja tez dzisiaj modliłam się o pocieszenie i znalazłam w Was drogie, silne Kobiety wsparcie!

Radek
Radek
26.11.18 15:13
Reply to  Joanna

Jak by Bóg czuwał to by do takich sytłacji by nie doszło i by nie dopuśćił

enia
enia
26.11.18 15:21
Reply to  Radek

Oj Radek czuwa czuwa Bóg

Joanna
Joanna
26.11.18 16:09
Reply to  enia

Tak czuwa i to każdego dnia.My czasami nie zdajemy sobie sprawy ile dobrego od niego otrzymujemy.Chociażby wzajemne wsparcie,tutaj na tym forum,dla samej autorki to bardzo wiele i innych osób również. Bądźmy silnej wiary i ufajmy mu bez granic.Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego, jedynego Boga,który kocha bez granic.

Joanna
Joanna
27.11.18 07:32
Reply to  Joanna

Jest pani silną kobietą chociaż jesy ciężko i upadamy ale dalej walczymy o tą miłość, którą otrzymaliśmy w darze od Boga.To on nas połączył w sakramencie małżeństwa. Proszę się nie martwić opinią innych osób co one myślą na Pani temat ważne jest to co jest tu i teraz.Ludzie zawsze mówili i będą mówić dopóki ich samych nie spotka coś złego. Rodzina męża powinna tym bardziej poloczyc to małżeństwo razem. Nie ma ideałów na tym świecie i my wszyscy popełniamy błędy i grzechy. A jako prawdziwi katolicy powinniśmy wszystko wybaczyć tak jak Chrystusa.
Życzę Pani wszystkiego dobrego.

mena
mena
27.11.18 07:46
Reply to  Joanna

Ola to my wybieramy co oglądamy ,jeżeli by nie było widzów na te złe rzeczy nie było by takich filmów .
Możesz być kolejną osobą ,która świadomie odrzuci takie programy ,ponieważ gdy oglądamy przyczyniamy się do tego zła .
Wszystko zaczyna się od naszego serca. I największą walke musimy podjąć sami ze sobą nie ma tu miejsca na kompromis,bo jest zło i dobro i my świadomie musimy się zdecydować. Oczywiście jest to proces ,który bedzie trwać całe życie jednak trzeba mieć stale świadomość,że my musimy stale się nawracać wtedy inni w naszym otoczeniu też będą się nawracać .

mena
mena
27.11.18 07:48
Reply to  mena

A to na potwierdzenie dla moich słów z Pisma Świętego.
Przypowieść o ziarnku gorczycy (Mk 4,26-34 )
W ewangelii św. Marka Jezus porównał Królestwo Niebieskie do ziarnka gorczycy. Zasiane ziarno potrzebuje czasu, by stać się większym od innych jarzyn, a potem drzewem, na które przylatują ptaki, by zakładać gniazda w jego gałęziach. Historia ta odnosi się do początków powstania Kościoła – nieliczna grupa ubogich i skromnych ludzi, uczniów Jezusa, głosi słowo Boga na ziemi. Są oni podobni do owego ziarnka gorczycy. Później wiara szerzy się, by stać się schronieniem i opoką dla ludzi.

mena
mena
27.11.18 07:52
Reply to  mena

Przypowieść o zaczynie (Łk 13,20-21)
Przypowieść ta popularnie zwana jest przypowieścią o kwasie chlebowym. Kwas ten to kawałek ciasta, który ulega procesowi fermentacji podobnie zresztą jak drożdże winne. Zaczyn tylko z pozoru ma niewielkie właściwości. Ta bryła wsadzona do mąki zakwasza wszystko, co sprawia, że chleb z niego upieczony stanie się smaczny.

mena
mena
27.11.18 07:33
Reply to  Radek

Radku to grzech sprawia a nie Bóg ,jeżeli człowiek stawiałby by Boga na pierwszym miejscu takich sytuacji by nie było. Bóg przychodzi zawsze z pomocą ,ale najpierw potrzeba naszego prawdziwego nawrócenia a nie chwilowego i stanąć trzeba w prawdzie a nie oszukiwać samego siebie. Znasz fragment o budowaniu domu na piasku , większość z nas to robi a potem pretensje i żale do Boga. Jeżeli chcemy by nasze małżeństwa były trwałe muszą być zbudowane na skale a tą skałą jest Bóg. Na początek trzeba przemienić siebie w nowego człowieka a potem pozwolić Bogu działać bo nasze działanie kończy się sami… Czytaj więcej »

Radek
Radek
27.11.18 23:31
Reply to  mena

Znam małżeństwa które wcale nie chodzą do kościoła nawet ksiedza po koledzie nie przyjmują i sa szcześliwi i sami mówia ze ludzie lataja do kościoła co niedziele i tak sie rozwodza przykład z mojej pracy odszedł mąż od żony ona nawet nie płakała tylko zaczeła sie bawić taj jak mówiła nawet zdrowaśki za niego nie odmówiła i mąż i tak wrócił a ja jak pisałem tyle mszy zamówiłem modlitw odmówiłem i nic tylko przez ten rozwód mam wieksze problemy bo pewnie bede musiał dom sprzedać

mena
mena
28.11.18 08:19
Reply to  Radek

Wszystko do czasu też mam pare takich małżeństw, byli też niby idealnymi a tu np. po 20paru latach bec . Zawsze przychodzi czas oczyszczenia ,bo Bóg chce wiecznej radości dla każdego a to jednym syn popełnił samobójstwo i to im dopiero oczy otworzyło ciężko to wszystko opisać ,jednak gdy przylgniesz do Boga autetycznie a nie tylko oczekując nie jako zapłaty za Twoje modlitwy tylko Mu zaufasz życie nabierze nowego wymiaru i bedziesz potrafił się cieszyć życiem. Wiem ,że jest Ci ciężko ,jednak pozwól Bogu działać i Mu zaufaj jak przyjacielowi bo jedynie Jemu zależy byś był szczęśliwy.

Joanna
Joanna
28.11.18 10:28
Reply to  Radek

Do P.Radka to że inni nie modlą się za swoich małżonków po rozwodzie, albo przed nie oznacza, że my mamy robić to samo.I małżonkowie do nich wracają, a my nadal czekamy. Bóg nie działa jak automat mamy mu całkowicie zawierzyć, bez granicznie.Czytal pan napewno historię ojca Dolindo, on również przechodził swoje życiowe dramaty czy to w dzieciństwie czy później jako kapłan zawsze wszystko powierzal Bogu jemu oddawał wszystko. I my dzisiaj z pokorą powinniśmy przyjmować taka postawę. Bóg wie co robi.Chociaz jest nam bardzo ciężko on to widzi, ale musimy wytrwać. I życzę Panu i innym i sobie tego z… Czytaj więcej »

Radek
Radek
28.11.18 10:43
Reply to  Joanna

Pani Joanno ks Dolindo od dzieciństwa chciał być ksiedzem a ja od dzieciństwa chciałem mieć rodzinę specjalnie szkołę kończyłem by mieć ta prace co mam by normalnie sie zyło mam zaufać Bogu i patrzeć w okno czy żona wracy czy nie lub moze inna kobieta sie napatoczy pod drzwiami ja juz mam swoje lata wtym wieku to juz sami rozwodnicy ile mozna czekać a jak nie wróci bede naiwnie czekał

Joanna
Joanna
28.11.18 10:56
Reply to  Radek

Przecież chce pan jej powrotu.Nie można teraz gdybac co by było.Ja również czekam na męża i nie oznacza to, że mam się wiązać z kimś innym.Przed Bogiem slubowalam jemu wierność, a nie komuś innemu.To nas nie zwalnia z przysięgi małżeńskiej że jest rozwód i teraz mogę robić co chce bo mąż czy żona to robi.Na tym nie polega moje nawrócenie.

Radek
Radek
28.11.18 11:03
Reply to  Joanna

Tak ona tez ślubowała wierność i miłość i wybrała rozwód umnie to trwa juz ponad trzy lata i nie wyobrażam sobie by ponownie wiazać sie z osobą która zostawiła meża i sie nie interesowała jak by sie interesowała toby tak nie darła pieniedzy odemnie co dnia coś przychodzi z sadu co chce odemnie

Joanna
Joanna
28.11.18 11:14
Reply to  Radek

Rozumiem pana naprawdę moje malzenstwo też nie jest idealne bo jakie jest.Maz teraz też po Sądach mnie ciaga nie liczy się z niczym.Nie myśli ani o nas ani o naszych dzieciach ,które potrzebują rodziców. Tylko nie można złym tym samym odplacac.Mnie już życie dużo nauczyło proszę mi wierzyć i nigdy złym nie będę odplacala.Bo nienawiść tylko nas zabija i niszczy.A ataki ze strony męża przyjmuje z pokorą chociaż mnie rani i bolą mnie strasznie nigdy tym samym mu się nie opłace.

Divine
Divine
27.11.18 10:19
Reply to  Kasia

Ale to nie jest tak że ktos Ci odbiera męża. Mąż nie jest jakimś przedmiotem, którego można wziąć i 'zabrac’. Jakbyś nie raniła go swoją chorą postawa i słowami to nie szukałby szczęścia z kimś innym.

enia
enia
27.11.18 10:50
Reply to  Divine

Divine jeśli masz czas tracic na pisanie „pocieszajacych”komentarzy to idź sobie na spacer i sie dotleń

mena
mena
27.11.18 13:13
Reply to  enia

ludzie zawsze chętnie leżącemu dokopią,tylko czy jak przyjdzie krzyż w ich życiu ,który ich powali czy chcieliby wtedy usłyszeć takie słowa jak sami teraz piszą? A zawsze przychodzi krzyż bo nie ma tu na ziemi życia bez krzyża.
Enia bardzo mądra rada.

też Ania
też Ania
27.11.18 13:25
Reply to  mena

Meno tak naprawdę leżymy wszystkie i Wy mężatki i my kobiety samotne. Leżymy i żadna z nas nie jest w stanie wstać o własnych siłach.

enia
enia
27.11.18 13:35
Reply to  też Ania

Oj „też Aniu” polezymy, poleżymy, odpoczniemy i wstaniemy jak nowonarodzone

też Ania
też Ania
27.11.18 13:57
Reply to  enia

I tej wersji się trzymajmy 🙂

mena
mena
27.11.18 13:49
Reply to  też Ania

I o to własnie chodzi .

mena
mena
27.11.18 14:17
Reply to  mena

wszyscy leżymy,wszyscy popełniamy błędy , jednak nie wszyscy krytykują

też Ania
też Ania
27.11.18 14:25
Reply to  mena

Meno. Lubię Twoje komentarze, ale te z ogólnymi stwierdzeniami o osobach samotnych po prostu bolą. Być może nie jesteś w stanie zrozumieć, o czym piszę i co mam na myśli. To tak jak ja bym napisała, że mężatki…i tu niech każdy sobie wpisze cos ogólnego, bolesnego. A negatywne komentarze odnośnie mężatki śmiem przypuszczać są autorstwa głównie jednej osoby o kilku nickach, która to najwyraźniej bawi.

mena
mena
27.11.18 15:23
Reply to  też Ania

też Aniu to może masz jakieś słowo ,które nie bedzie bolało bo cięźko mi te wszystkie nicki wymieniać jednocześnie nie chce ranić niewinne osoby.
Anno ty to wiesz i może pare innych osób lecz nowe osoby ,które szukają tu oparcia nie mają pojęcia ,że to jedna i ta sama osoba ich ,krytykuje.
Anno ze względu na ciebie postaram się pisać inaczej .

tez Ania
tez Ania
27.11.18 15:27
Reply to  mena

Ja widząc złośliwe komentarze pod adresem mężatek piszę mniej więcej taki komentarz – ”Autorko świadectwa, jest tu osoba o kilku nickach, która pisze bardzo złośliwe komentarze na temat małżeństw i relacji damsko- męskich. Osoby obecne na forum wiedzą w czym rzecz. Nie bierz do siebie złośliwych treści tych komentarzy.”

Katarzyna
Katarzyna
27.11.18 15:51
Reply to  tez Ania

Nie przejmujcie się dziewczyny złośliwością. To dowodzi jak bardzo Bogu jest miła przemiana duchowa autorki świadectwa i jak bardzo wścieka się ta”druga” strona.Uważam że już dawno nie czytałam tak mądrego i dojrzałego świadectwa.Wiele zrozumiałaś Ona i myślę że Twoje nawrócenie jest prawdziwe. Błędów nie popełnia tylko ten co nic nie robi.

Ona2
Ona2
27.11.18 16:48
Reply to  też Ania

W zupełności się z Tobą zgadzam Aniu, dodam też, że często czytałam tu komentarze oceniające osoby samotne, wrecz stawiające je w negatywnym świetle, pełne domyslow i hipotez dlatego żyją w samotności, akurat najwiecej do powiedzenia miały osoby w związkach. Pewne osoby zawsze będą oceniać innych, bez względu na stan, czy sytuację, w której się znajdują,bo te osoby już takie po prostu są. Ludzie oceniają innych, z różnych powodów, np. chcą odwrócić od siebie uwagę, przez kompleksy, dla samozadowolenia, z zazdrości, nie mają własnego życia, czy z innych powodów .

Łatwo ocenić, trudniej zrozumieć.

irena
irena
27.11.18 11:08
Reply to  Divine

divine mam nadzieje ze ty nie jestes taka „pocieszycielka”znudzonych ,skrzywdzonych ,nie
docenionych ,niedopieszczonych,sluchajacych naszego marudzenia i obys nie byla ,bo niech cie Pan Bog ma w swojej opiece kiedy te lzy zdradzonych zon, kiedys beda ci na glowe kapaly

enia
enia
27.11.18 13:33
Reply to  irena

irena Ty sie rozwijasz na tym forum,aż miło czytac Twoje komentarze
Wszystkiego dobrego wszystkim

irena
irena
27.11.18 14:36
Reply to  enia

enia na poczatku mialam troche wyrzuty sumienia ze ten komentarz do diviny ,ale wnioskujac z komentarza diviny to : kolo meza trzeba chodzic jak kolo swietej krowy ,nie wolno go irytowac ,trzeba byc zawsze posluszna ,kapcie pod nos i gazetka ,Boze bron nie wolno miec zlego dnia,ciagle sie usmiechac ,nie skarzyc sie na swoj los kiedy nas cos boli ,to wtedy maz nie bedzie szukal pocieszenia u innej ,wcale tez nie mialam zamiaru obrazic diviny jesli nie daj Boze tak to odebrala to bardzo serdecznie ja przepraszam

Divine
Divine
27.11.18 15:00
Reply to  irena

Ireno, nic takiego nie napisałam. Czytaj ze zrozumieniem i nie dorabiaj sobie jakiś ideologii. To, co chciałam, żeby wybrzmiało to to, że nie ma zgody na przemoc psychiczną czy bezrefleksyjne ranienie drugiej osoby. Niezaleznie od tego czy to mąż czy żona jest krzywdzicielem. Uwazam też, że co innego zwrócić uwage na chore zachowanie (tak jak zrobiłam to w 1 komentarzu) a co innego atakowac zycząc zle komuś innemu.

sylwa
sylwa
27.11.18 12:09
Reply to  Divine

A, ja uwazam ,ze wciaz brakuje Ci pokory,ty tez nie chcialas wczesniej rozwiazywac problemow ,tylo niszczylas swojego meza, mozna powiedziec,ze uciekalas od problemow .Przepraszam, ze to mowie ,ale wyglada to tak jakbys teraz wrecz uwazala ,ze szybki powrot meza Ci sie nalezy. Po tylu latach niszczenia go. Owszem ja tez uwazam ,ze powinniscie byc razem ,ale gdyby maz nie odszedl ,to bys dalej robila to samo. On teraz na pewno jest poraniony i nie potrafi z toba byc. Przynajmniej narazie.

maria
maria
27.11.18 12:19
Reply to  sylwa

Wlasnie, niektore osoby pod pretekstem problemow mysla, ze moga ranic druga osobe. Nikt nigdy nie ma takiego prawa, dlatego ta osoba odchodzi.

Divine
Divine
27.11.18 12:26
Reply to  Divine

Ale Ty zrzucasz teraz cała odpowiedzialność na męża i 'tą złą kobietę, która Ci go odbiera’. Jak ktoś sie nad Tobą użala i Cie pociesza to jest super, jestes taka miła do rany przyłóż… gorzej jeżeli napisze Ci inaczej. Tak wygląda Twoja praca nad sobą? I co mąż wróci powie Ci kiedyś szczerze jedno zdanie za dużo i znów bedziesz go atakować jak teraz….. ? Btw : nie, nie umówiłabym się z żonatym mężczyzną żeby go pocieszyć

mena
mena
27.11.18 13:07
Reply to  Divine

Ona ,zapamiętaj zawsze najlepsze rady małżeństwom mają osoby żyjące samotne a dotego przeświadczone o swojej dobroci . Polecam Ci strone Sychar . Pamiętaj nikt nie jest idealny , każdy niestety ,ale rani innych jednak nie każdy to dostrzega w sobie . Jesteś na właściwej drodze trzymaj się Boga i Jego pytaj co dalej ludzie Ci tylko namącą nikt nie był i nie jest w Twojej sytuacji i tym bardziej NIKT nie ma prawa Cię osądzać. Super ,że chwyciłaś za potężną broń nigdy już jej nie wypuszczaj z rąk przy Maryji jesteś bezpieczna ja jestem bardzo dumna z takich ludzi jak… Czytaj więcej »

też Ania
też Ania
27.11.18 13:24
Reply to  mena

Źle się stanie jeżeli zaczniemy na forum wojnę podjazdowa mężatki kontra kobiety samotne i odwrotnie. Zgodzę się, że część komentarzy jest niedopuszczalna, jednak nie dotyczy to wszystkich. Stwierdzenie, że kobiety samotne nie powinny wypowiadać się w temacie mężatek to jak powiedzieć _ siadaj, masz brudne paznokcie, niedostateczny. Wypowiedzieć się może każdy byle z elementarna kultura i poszanowaniem drugiego i rozumiem, że w tym jest problem. Bywa, że i ta samotną kobietą coś trafnie zauważy. A dla Ona wszystkiego dobrego. Życzę Ci by mąż do Ciebie wrócił i byście wspólnie pracowali nad Waszym związkiem.

Hanka
Hanka
27.11.18 13:33
Reply to  też Ania

Zgadzam się z Tobą Aniu. My kobiety zamężne nie jesteśmy w niczym lepsze od Was panien. A mądrość życiowa absolutnie nie bierze się z tego czy któraś z nas ma męża czy też nie… Czasami o dużo więcej widzi się stając z boku. Bóg nie gniewa się, gdy używamy rozumu niezależnie od stanu, w którym żyjemy.

mena
mena
27.11.18 13:45
Reply to  Hanka

Hanno czy ja gszieś napisałam ,że jesteśmy lepsze ???

Hanka
Hanka
27.11.18 13:49
Reply to  mena

Napisałam o mężatkach jako ogóle, nie o Tobie Meno konkretnie… „nie jesteśmy” – o sobie też 🙂

mena
mena
27.11.18 13:45
Reply to  też Ania

też Aniu ,nie zabraniam kometowania ,zwracam jedynie uwage ,na to że wiekszość osob samotnych wypowiada się bardzo negatywnie o żonach są wyjątki ,jednak wystarczy prześledzić historie komentarzy i to jest bardzo złe . To tak jak ja bym teraz osobom samotnym wytykała ich błędy i stwierdzała że to jest ich samotności. Nie tędy droga.. …

też Ania
też Ania
27.11.18 13:57
Reply to  mena

Zgodzę się, że część komentarzy jest pisana językiem niedpouszczalnym i sama też zwracałem na to wielokrotnie uwagę. Mnie bardziej chodzi o to że osoba stojącą z boku może zwrócić uwagę na jakiś błąd czy piwtarzalny mechanizm, który niszczy cudze małżeństwo, np. Jakieś zachowanie jednego z małżonków. Teraz kluczowe jest jak o tym napisać żeby nie był to złośliwy atak tylko właśnie rada. Może być tak, że taki piwtarzalny mechanizm wychwycić właśnie kobietą samotną. Kluczowa sprawą jest napisać o tym w sposób spokojny, życzliwy, z poszanowaniem odbiorcy.

mena
mena
27.11.18 13:24
Reply to  mena

Ona i jeszcze ważne „nie ma ludzi bez winy” Trwaj przy Bogu On cheTwojego szczęścia i szczęścia Twojego męża .

sylwa
sylwa
27.11.18 13:33
Reply to  mena

Meno z calym szacunkiem,lubie Twoje komentarze,ale nie zgodze sie z Toba,pisanie prawdy to nie osadzanie,przeciez Ona tez atakowala Divine. A, jak ktos kopie psa to tez nie moge sie odezwac ,bo bede osadzac. Idac takim tropem nikt nie powinien sie odezwac ,bo osadza.

sylwa
sylwa
27.11.18 13:34
Reply to  sylwa

zle napisalam tez ,bo Divine nie atakowala tylko prawde pisala

mena
mena
27.11.18 13:46
Reply to  sylwa

a co jest prawdą?

mena
mena
27.11.18 13:54
Reply to  sylwa

sylwia w komentowaniu można podzielić się własnym zdaniem jednak krytkowanie osoby to już osąd.

też Ania
też Ania
27.11.18 13:28
Reply to  mena

Meno, fakt, że ktoś jest kobietą samotną nie oznacza, że nie ma nic do powiedzenia. Ta samotną kobietą też ma swoją historię i też może mieć trafne spostrzeżenia. Problemem jest ton wypowiedzi i brak szacunku dla tych, do których się pisze i z tym się zgodzę.

mena
mena
27.11.18 13:51
Reply to  też Ania

Rady są potrzebne jednak nie krytyka.

mena
mena
27.11.18 13:56
Reply to  też Ania

Też Anno skoro osoby samotne mogą się wypowiadać wsposób negatywny na temat mężatek to chyba i ja mam prawo do napisania kto najwięcej neguje mężatki .

też Ania
też Ania
27.11.18 14:02
Reply to  też Ania

Meno, nikt nie ma prawa wypowiadać się negatywnie, ani mężatki ani kobiety samotne. Nikt. Jednak każdy i mężatka i samotna może zobaczyć mechanizmy niszczące cudze małżeństwo, jakieś zachowania, zaniedbania. Kluczem tu jest jak o nich napisać by była to rada, a nie atak. Zgodzę się, że nie wolno atakować, ale to dotyczy tak mężatki, jak i panien. Za to każdą i panna i mężatka może mieć trafne spostrzeżenia mogące komuś pomóc.

mena
mena
27.11.18 14:10
Reply to  też Ania

Czy ja napisałam ,że nie powinny się wypowiadać ,napisałam ,że najwięcej krytykują.

mena
mena
27.11.18 14:03
Reply to  też Ania

Też Aniu ! Z tego co się orientuje Enia też jest osobą samotną i nie odbiera moich kometarzy do siebie ,a nie raz dawała rady mężatkom. (Uważam ,że bardzo cenne)
Choć Tobie sama powiedziałam ,że nie mam Ciebie na myśli wciąż mnie strofujesz .

mena
mena
27.11.18 14:03
Reply to  mena

Czy nie widzisz tego problemu?

też Ania
też Ania
27.11.18 14:12
Reply to  mena

Meno, zareagowałam ponieważ też jestem samotną, mimo że sobie tego nie wybrałam i wiem jak takie stwierdzenia jak te o paniach i mezatkach mogą odebrać inne samotne osoby. Meno niewybrana samotność cholernie boli i jeżeli jeszcze na chrześcijańskim forum spotyka się z podziałem na panny i mężatki boli podwójnie. Sama wielokrotnie zwracałam uwagę na poziom części komentarzy, ale nigdy nie używałam podziału na panny i mężatki. Zawsze były to personalne uwagi do konkretnych osób.

też Ania
też Ania
27.11.18 14:13
Reply to  mena

Reasumując bardzo zabolało wypunktowanie osób samotnych… ale to zrozumieją tylko samotni…

mena
mena
27.11.18 15:08
Reply to  też Ania

Też Anno mnie natomiast bardzo boli fakt negowania żon zreszto mężów też.
Np w towarzystwie często ktoś stwierdza ,ale Ty masz dobrego męża lub dobrą żone a ja zadaje wtedy pytanie tej osobie „a to od kiedy on jest Twoim mężem lub Twoją żoną ,że tak twierdzisz?”

tez Ania
tez Ania
27.11.18 15:18
Reply to  mena

Sama więc widzisz jak bardzo uogólnianie boli. Meno powtórzę – sama wielokrotnie zwracałam uwagę na złośliwe, agresywne komentarze i to właśnie przy atakach na mężatki. Nigdy jednak nie uogólniałam bo kobiety samotne…, czy bo mężatki… Zawsze zwracałam uwagę osobie o konkretnym nicku. I kolejne powtórzenie – śmiem przypuszczać, że 90% negatywnych, złośliwych komentarzy o mężatkach pisze jedna, może dwie osoby o kliku nickach, które świetnie się przy tym bawią, a cała reszta dostaje rykoszetem…

Hanka
Hanka
27.11.18 13:45
Reply to  Divine

Już o tym pisałam w komentarzu odnośnie modlitwy wstawienniczej, że zawsze modlimy się za obojga małżonków bo w 99% ( może poza zupełnie patologicznymi przypadkami narkomani czy seksoholizmu) zarówno mąż jak i żona ponoszą w jakimś stopniu – mniejszym lub większym – winę za rozpad związku małżeńskiego.
Pisałam też o tym, że w każdym wypadku osoba prosząca o modlitwę za swoje małżeństwo jest proszona przed samą modlitwą o odbycie rachunku sumienia i spowiedzi właśnie pod kątem grzechów, które mogły wpłynąć na sytuację kryzysową. Żony opuszczone przez mężów też to obowiązuje…

mena
mena
27.11.18 14:11
Reply to  Hanka

I to jest to o co mi chodzi ,nie ma ludzi bez winy poprostu nie ma

enia
enia
26.11.18 09:08

15grudnia o 12 -ej będzie transmisja Mszy św z modlitwą o uzdrowienie Łódź Sanktuarium Świętosci Zycia, zapiszcie sobie w kalendarzu

Katarzyna
Katarzyna
26.11.18 08:55

JEDZ NA MSZE Z MODLITWA O UZDROWIWNIE I UWOLNIENIE Z O.DANIELWM CZY TO NA SPOTKANIE MLODYCH CZY NA ARENE.

anka
anka
25.11.18 12:59

Dobrze że się modlisz, zmienilas i widzisz swoje winy. Powinnas się modlić dalej ale oczekuj tego co chce dla ciebie Matka Boża a nie ty sama. Nie wiesz bowiem co jest dla was najlepsze a Ona to widzi. Tyle lat ranilas męża, z miłości doprowadzilas prawie do nienawiści a na pewno jak mówisz skały w sercu. Na prawdę kochając jak twierdzisz kogoś ranilas go systematycznie od lat? Wybacz ale to nazywasz miłością? Nie chcę cię oceniać ale nie wymagaj teraz nagle że on wróci a co najważniejsze będzie cię kochał, to jego decyzja że jest z kimś innym. Zmarnowalas mu… Czytaj więcej »

Ewa S.
Ewa S.
24.11.18 16:22

Trochę to przypomina targowanie się z Bogiem. A to nie o to chodzi. Nie chcę nikogo pouczac, bo sama modlę się o naprawę kilku spraw w moim życiu. Ale nie targuj się. Po prostu przestań się bać że będzie źle. Zaufaj bezgranicznie Bogu. Wycisz się. ” Miłość cierpliwa jest, …..” U mnie to się sprawdziło. Pisalam na tym forum świadectwo we wrzesniu. Nie chce się powtarzać, ale mąż miał kochankę i odszedł do niej. Nie krzyczałam na niego, nie obrzucałam wyzwiskami. Powiedziałam że kocham go tak bardzo że pozwalam mu odejść i być szczęśliwym skoro ja mu tego szczęścia nie… Czytaj więcej »

mena
mena
24.11.18 14:11

Niech Bóg Ci błogosławi i niech wypełni się Boży Plan wobec waszego małżeństwa a to zło które was dotknęło zakończy się na chwałe Boga w waszych sercach i waszym życiu.
Zapewniam o modlitwie

Joanna
Joanna
24.11.18 13:30

Mogę tylko dodać że wiara czyni cuda i one już mają miejsce w Pani życiu.
Bóg jest z Panią i kocha on nie chce naszego cierpienia.
Z modlitwą jestem z Panią
JEZU UFAM TOBIE TY SIĘ TYM ZAJMIJ AMEN.

mena
mena
23.11.18 23:25

A to świadectwo ze strony SYCHAR DOROTY-Jak bronić małżeństwa. „Wiesz, miałam możliwość rozmowy z księdzem egzorcystą i dostałam od niego takie wskazówki: Nie mogę wyrazić zgody na rozwód. Mam walczyć o niego po ludzku tak jak mogę (chodzi nie o walkę typu ja teraz tobie pokażę, tylko w taki sposób, żeby podczas rozpraw wykazywać błędy niezrozumienia oraz kłamstwa). Mam się nadal modlić za męża. Mam na niego czekać i być gotowa na jego powrót. Ksiądz egzorcysta na moje pytanie, że każdy mi mówi, że mąż ma wolną wolę odpowiedział, że tak każdy człowiek ma wolną wolę, ale mój mąż już… Czytaj więcej »

irena
irena
24.11.18 09:07
Reply to  mena

dobrze meno ze tu jestes na tym forum ,bardzo cenie twoje komentarze ,moze nie wszystkim sie one podobaja ,ale napewno podobaja sie Panu Bogu

mena
mena
24.11.18 14:05
Reply to  irena

Dzieki ,irenko . Ja już od dłuższego czasu jestem wolna od tego czy ktoś mnie skrytykuje zawsze staram się aby moje życie podobało się Bogu i to daje mi pokój w sercu , jestem jednak tylko człowiekiem i zawsze bede popełniać błędy dlatego ciesze się ,że mam kierownika i on czuwa abym nie zbłądziła.

Hanka
Hanka
24.11.18 11:13
Reply to  mena

Ja dopowiem do tego komentarza tylko jedną rzecz. Tak jak napisałam powyżej modlić się należy zawsze za OBOJE MAŁŻONKÓW a nie tylko za jednego lub też w intencji „uratowanie małżeństwa Państwa Kowalskich lub Państwa Nowaków” wszak po ślubie małżonkowie stanowią jedno ciało.
„A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało” (Mt 19, 6). Zawsze zwracają na to uwagę nasi kapłani opiekunowie mojej grupy modlitwy wstawienniczej a także nasi księża rekolekcjoniści.

mena
mena
23.11.18 23:03

„Czy wiecie, że występujący o rozwód przed sądem małżonek musi dać ANTYŚWIADECTWO miłości, gdyż żeby uzyskać rozwód musi przekonać sąd, że nie kocha swojego współmałżonka? Nawet jeśli kocha, to żeby uzyskać rozwód musi skłamać mówiąc, że nie kocha. Katolicy, nie doradzajcie i nie usprawiedliwiajcie rozwodów cywilnych, bo rozwód cywilny sakramentalnych małżonków to wielkie ZGORSZENIE zarażające inne małżeństwa!”

mena
mena
23.11.18 23:08
Reply to  mena

To cytat ze strony SYCHAR

mena
mena
23.11.18 23:01

„Charyzmatem Wspólnoty Trudnych Małżeństw SYCHAR jest dążenie jej członków do uzdrowienia sakramentalnego małżeństwa, które przeżywa kryzys. Współpracując z Jezusem Chrystusem – Bogiem, w każdej sytuacji nawet, po ludzku patrząc, beznadziejnej możliwe jest odrodzenie małżeństwa. Dla Boga bowiem nie ma rzeczy niemożliwych. Prawda o mocy sakramentu oznacza, że nawet, jeśli małżonkowie nie potrafią ze sobą być i odchodzą w stan separacji, czyli oddzielnego mieszkania, to ich małżeństwo – Sakramentalne Przymierze małżonków z Bogiem – trwa nadal. Nadal są mężem i żoną, i jako tacy staną przed Bogiem. Sakrament małżeństwa jest darem Boga, który daje małżonkom siłę odtwarzania wspólnoty małżeńskiej właściwie w… Czytaj więcej »

mena
mena
23.11.18 23:07
Reply to  mena

To cytat ze strony SYCHAR

Grzegorz
Grzegorz
23.11.18 20:59

Kochane dzieci. Człowiek nie przychodzi na świat po to,aby cierpieć lub bawić się, ale po to,aby się rozwijać. To czy będzie się bawił, czy cierpiał, zależy tylko od jego sposobu przeżywania doświadczeń, które niesie życie.

Hanka
Hanka
23.11.18 19:41

Droga Autorko świadectwa nie ma niestety żadnego określonego sposobu na odzyskanie miłości męża. Miłość jest czymś wolnym. Są za to środki , które pomagają i przeszkadzają odzyskaniu miłości. Szkodzi odzyskaniu miłości: robienie scen, wymówek, szantażowanie i obwinianie. Nie warto się poniżać i naciskać, bo miłości Pani anie nie kupi ani nie wymusi. Nic na siłę. Pani mąż sam musi chcieć coś zmienić w swoim postępowaniu i zacząć ratować małżeństwo. Pani może zmieniać jedynie siebie, co widzę zaczęła już Pani czynić ale to jest długi proces i wymaga dużej cierpliwości obu stron. Warto w sobie odszukać, tę dziewczynę, w której mąż… Czytaj więcej »

Hanka
Hanka
23.11.18 21:18
Reply to  Hanka

Pani Kasiu, już tu o tym kiedyś pisałam, że niestety naszym największym kobiecym wrogiem w sytuacjach kryzysowych są nasze emocje i gdybyśmy zachowywały się wbrew temu co one w danej chwili dyktują to niejedno małżeństwo zostało by uratowane.

Ola
Ola
23.11.18 18:54

Z własnego doświadczenia wiem że zaczynamy doceniać to co mamy w momencie gdy możemy wszystko stracić… czasem musi stać się coś takiego żeby zrozumieć co naprawdę się liczy, chciałabym cofnąć czas naprawić to co było zle ale niestety tak się nie da, wierzę w to że wszystko dzieje się po coś, pomodle się za Pani małżeństwo

Joanna
Joanna
23.11.18 17:14

Modlitwa i wiara czynią cuda i nie jedni już tego doznali i doznają. Módlmy się codziennie. Bóg jest Miłosierny i jego łaska nie zna granic.Ja również modlę się w intencji nawrócenia mojego męża odmawiam nowennę pompejanska,koronkę do Miłosierdzia Bożego i wiele innych modlitw. Modlitwę do Św Rity również polecam i Ojca Dolindo.
W Bogu nasza jedyna nadzieja.
JEZU UFAM TOBIE TY SIĘ TYM ZAJMIJ AMEN.

Marysia
Marysia
23.11.18 16:42

Ja bym modlila sie dalej. Pamietaj ze powinnismy sie modlic codziennie a nie tylko wtedy kiedy pali sie pod nogami. Dla Boga nie ma rzeczy niemozliwych I nawet na ostatniej sprawie moze odmienic twego męża, tez mi sie wydaje ze twoj maz nie wierzy ze sie zmienilas I poprostu niechce wracac do tego samego co bylo wczesniej. Modl sie dalej nie przerywaj a zobaczysz ze ulozy sie dobrze. Życzę Ci wszystkiego najlepszego, z Panem Bogiem.

Mariusz
Mariusz
23.11.18 16:09

Nie rezygnuj, módl się, jesteście małżeństwem, Nasza Matka Cię wysłucha, nie rezygnuj

Agucha
Agucha
23.11.18 18:38
Reply to  Mariusz

w samo sedno! Tak właśnie działa modlitwa i tak działa Pan!

Agata
Agata
23.11.18 19:36
Reply to  Mariusz

Historia podobna do mojej. Tylko ja z mezem jestesmy 20l at malzenstwem

Basia
Basia
23.11.18 15:18

Jak trudno jest zaufać poraz kolejny… każdy z nas o tym wie. Tylko Bóg może dać taką siłę aby zacząć od początku bez wracania do przeszłości.

Mariusz
Mariusz
23.11.18 16:05
Reply to  Basia

To prawda, straciłem zaufanie i chociaż szczerze się modlę o wybaczenie nie wybaczy mi, nic na to nie wskazuje, a zrobił bym wszystko dla tych dzieci i dla niej, dosłownie wszystko, żeby móc porozmawiać

Ewa
Ewa
23.11.18 13:57

Trwaj w modlitwie i nie trać nadziei. Bóg chce dla nas wszystkich jak najlepiej. Warto mu w pełni zaufać. Jeżeli On chce dla was wspólnego szczęścia, to twój mąż w jednej chwili może się zdecydować na powrót do ciebie, bo dla Boga nie ma nic niemożliwego. Jeżeli jednak, pomimo twoich modlitw, tak się nie stanie, to znaczy, że Bóg ma inny plan – lepszy plan i kiedyś będziesz Mu za to dziękować.

Jarosław
Jarosław
23.11.18 15:23
Reply to  Ewa

Nie przerywaj modlitwy, tylko wierz, że otrzymasz. Zawierz Panu Jezusowi swojej małżeństwo, męża, oddaj Mu wasze kłótnie, kryzysy niech to całe zło przybije do Swojego Krzyża, a ten zły czas niech przemieni w szczęście małżeńskie, a nawet rodzinne. Życzę Ci tego z całego serca.

Anna
Anna
23.11.18 15:26
Reply to  Ewa

Bardzo przykre to
Co piszesz. A czemu nie czułaś sie kochana jak był? Chcesz sie poczuć kochana jak odszedł. Czasami niestety popełniamy błędy i za nie płacimy. Powinnaś otrzeć łzy i poszukać odrobiny szczęścia dla siebie z mężczyzna który cię doceni a nie z takim który cię nie kocha. Czasami ludzie do siebie wracają, a czasami nie. Jeżeli ktoś sie czuje skrzywdzony to nie będzie chciał wejść znowu w ta relacje. Tez zasługujesz na szAcunke i szczęście. Teraz kobiety mogą adoptować dziecko. Mogą sie spełniać zawodowo, mogą pomagać innym.

Klara
Klara
23.11.18 16:27
Reply to  Ewa

Moim zdaniem Twój mąż nie wierzy w to, że Ty się zmieniłaś. Twoje zachowanie jest identyczne jak moje. Co prawda nie mąż, ale chłopak mnie zostawił właśnie dlatego. Dobrze, że modlitwa działa na Ciebie, ale ja bym wybrała się na twoim miejscu na psychoterapię. Musisz poznać źródło tego zachowania (dla mnie to był największy problem, dlatego podczas związku nie umiałam się zmienić). Taka psychoterapia przyda Ci się również w sytuacji kiedy mąż niestety nie wróci albo potrwa to trochę dłużej. Takie wychodzenie na prostą trwa miesiącami a czasami latami. Musisz zadbać o to, żeby to się więcej nie powtórzyło. Często… Czytaj więcej »

sylwa
sylwa
23.11.18 18:00
Reply to  Ewa

Czy przeprosilas meza?

Klara
Klara
23.11.18 18:47
Reply to  sylwa

Jeśli Twój mąż tyle czasu znosil Twoje humory to teraz on potrzebuje czasu, żeby to wszystko poukładać. Nie dziw mu się, że miał dość i nie oczekuj że zaraz wróci. Idź na terapię, módl się. Powiedzmy sobie szczerze, że niezbyt gorący katolik raczej nie uwierzy, że sama modlitwa Cię zmieniła. On to musi zobaczyć. Daj mu czas a ty wykorzystaj go na praca nad sobą i modlitwę. Jeśli całe życie się tak zachowywalas 5mscy to nie jest dużo. To jest długi proces. U mnie minęło 2 lata a czuje, że jeszcze sporo pracy przedemna.

sylwa
sylwa
23.11.18 18:58
Reply to  sylwa

Najgorsze co mozesz zrobic to biegac za mezem , mam nadzieje ,ze to wiesz.Ja mialam takie kolezanki, ktore niszczyly mnie,jak zerwalam znajomosc ,jedna z nich czula sie winna ,bo zaczela byc mila.Ale nigdy nie przeprosila za to zachowanie ,a nawet zaprzeczyla wszystkiemu i dalej jakby nigdy nic chciala sie kolegowac.Zaczela byc mila,ale z mojej strony to juz koniec,ale tak jak mowie nigdy nie przeprosila.Zaczela mnie osaczac,chodzic za mna w pracy ,non stop zaczepiac ,bywac w tych miejscach gdzie ja bywam.Mowie ci nie ma nic gorszego niz osaczanie kogos ,wysylanie jakis znakow,ale dalej twarde nie przyznawanie sie do winy.Daj mezowi czas… Czytaj więcej »

enia
enia
23.11.18 19:12
Reply to  sylwa

Ona tylko się NIE obwiniaj. Nikt z nas nie jest idealny,każdy popełnia jakieś gafy,całe życie się uczymy najlepiej na swoich błędach.
Zyczę Ci aby wszystko sie ułożyło po Twojej myśli. Uśmiechnij się

Andrzej
Andrzej
23.11.18 13:23

Polecam Wspólnotę Trudnych Małżenstw SYCHAR:
– forum internetowe
plus
– spotkania w realu , w jednym z Ognisk (wszystkie info w necie).
Pogody Ducha !

mena
mena
23.11.18 13:00

Ja gdybym była na Twoim miejscu odmówiła bym nowenne pompejańską o wypełnieni Bożych Planów wobec was , bo jedynie On wie co dla was najlepsze. i codziennie też bym odmawiała koronkę do Bożego Miłosierdzia o pokore dla męża aby przyjął wszystkie łaski od Boga bo sam Jezus św. Faustynie powiedział ,”TYLKO DUSZA POKORNA jest wstanie przyjąć łaskę” Też bym koronką modliła się za siebie abym postępowała jak Bóg chce wobec tej całej sytuacji . Ps. „Córko moja, pisz o Moim Miłosierdziu dla dusz znękanych. Rozkosz sprawiają mi dusze które odwołują się do Mego Miłosierdzia. Takim duszom udzielam łask ponad ich… Czytaj więcej »

Dorota
Dorota
23.11.18 12:37

Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja! Nie przerywaj modlitwy i ufaj…Maryja Cię bardzo kocha i czeka na Twoje modlitwy zeby je na najpiekniejszej tacy zanieść Jezusowi. Diabłu Twoja modlitwa się nie podoba i bedzie Ci podsuwal wątpliwości, przeszkody ale diabel krzyczy jak sie boi więc nic sie nie przejmuj:) Ja mialam 2 rozprawy. Teraz jestesmy razem. I pamietaj zeby nie porzucic modlitwy jak juz bedzie lepiej, codziennie odmawiaj rozaniec. Ja zawierzylam sie tez Maryi wg Ludwika Grignion de Montforta. Wielka radosc jaka przezylam wracajac z zawierzenia jest nie do opisania. A CUDA ktore Maryja uczynila dla mnie meza córek to… Czytaj więcej »

Agata
Agata
23.11.18 16:16
Reply to  Dorota

To super ze Pani sie udalo uratowac malzenstwo?A,dlugo byliscie malzenstem zanim doszlo doz rozprawy? Ja tez modle sie o swoje malzenstwo, a to by maz wrocil do mnie

Dorota
Dorota
25.11.18 20:09
Reply to  Agata

Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja. Uwierz, że Jezusowi bardziej zależy na Waszym małżeństwie niz Tobie 🙂 Dał Ci Maryję za Mamę. Jest Najczulszą i Najwspanialszą Mamą i Kochającą Miłością samego Boga. Zawierzenie Jej to Oddanie siebie w najczulsze Ramiona Matki i Jezusa. Ona ZAWSZE prowadzi do Jezusa. A że diabeł panicznie Jej sie boi to próbuje zniechecic to modlitwy i oddania się Jej. Niepokalane Serce ZWYCIĘŻY! Pamiętaj że czasami przy nowennach jest najpierw gorzej ale nie martw się i modl się dalej. 🙂 Dziekuj codziennie za wszystkie łaski ktore dostajesz chociaż nie widzisz jeszce nic. Wierz. Wierz. Wierz. Maryja… Czytaj więcej »

Dorota
Dorota
26.11.18 08:44
Reply to  Dorota

Każdy kto widzi że dzieje się coś złego w małżeństwie niech weźmie rozaniec do reki i modli sie sercem. Ile łask wtedy na to małżeństwo spłynie: ) Nie osadzaj męża ani siebie. Wszystko mów Jezusowi na spowiedzi i na Adoracji. Chodź jak najczesciej na Mszę św i zobaczysz co Maryja robi dla swoich dzieci:)
Blogoslawionego dnia z Jezusem i Maryją:)

Agata
Agata
26.11.18 22:49
Reply to  Dorota

O to tak jak ja. Jesteśmy małżeństwem 20 lat. Tą nowenne do Najdroższej Krwi Chrystusa także odmawiam i modlitwę Gabriela Amortha o uratowanie małżeństwa. Dziękuję bardzo Doroo. Mocno mnie podbudowalo to co napisalaś.

Agata
Agata
23.11.18 17:22
Reply to  Dorota

To supetr ze Pani sie udalo uratowac malzenstwo?A,dlugo byliscie malzenstem zanim doszlo doz rozprawy? Ja tez modle sie o swoje malzenstwo, a to by maz wrocil do mnie.

Radek
Radek
23.11.18 20:56
Reply to  Dorota

Pani Doroto a to można sie zawierzyć w domu przez ten akt jak pani sie zawierzyła

Dorota
Dorota
25.11.18 20:18
Reply to  Radek

http://www.montfortanie.pl
Konkretnie wg Ludwika de. Montforta prosze poczytac:)
Zawierzenie to uroczysty moment i poczatek czegos pieknego 🙂
Ks Glas o tym tez mowi w swoich konferencjach ktore tez mozna odsluchac w internecie. Polecam Drogę z Maryją:)

Kasia
Kasia
26.11.18 12:04
Reply to  Dorota

Gdyby nie Pani post, chyba bym się dzisiaj załamała, prosiłam o pocieszenie i znalazłam siły do trwania i zawierzenia kolejny raz…

Darek
Darek
24.11.18 05:38
Reply to  Dorota

To nie jest tak jak wy myślicie! Wy oczekujecie że: Pan Bóg spełni waszą wolę. A on teraz oczekuje że, wasz dom się rozpadł. Teraz potrzebuje waszej zgody aby on zaczął budować według: Swojej Woli. A jak to zrobicie to myślicie że: Demon czyli szatan was zostawi i da wam spokoj. Teraz wypowiedzieliście jemu wojnę. Będzie was atakował z wszystkich stron.Teraz Mocna Wiara i Całkowita Ufność w Boga was Uratuje. Więc teraz musicie spełnić warunki: 1 Przebaczyć wszystkim i wszystko. 2 Spowiedz 3 Dekalog życie zgodne z 10 -cioma przykazaniami. Takie sa warunki całkowitego zaufania Bogu. Jak ktoś tego nie… Czytaj więcej »

irena
irena
24.11.18 09:03
Reply to  Darek

darku moze i gorycz w twojej wypowiedzi ale napisales bardzo madre slowa ,gdyby wszyscy mezczyzni mysleli jak ty nie byloby nas tyle opisujacych nasze malzenskie tragedie

Darek
Darek
26.11.18 22:30
Reply to  irena

Jreno pisze to na podstawie obserwacji,i swojego życia.Drogi usłanej cierniami. Szukałem odpowiedźi dlaczego tak a nie inaczej: Wiesz Jezus daje mi odpowiedź przez kapłanów,zakonników i innych.spotykanych codziennie ludzi. A wygląda to tak : 1) Dzieci rodzą się i wychowują w rodzinie różnej. 2)Wszystko co je spotyka na drodze od poczęcia do zawarcia związku małżeńskiego to zostaje w ich sercu na zawsze. 3) Jak byly traktowane i co im pokazali i czego ich nauczyli rodzice i otoczenie. 4) Jak się traktowali ich rodzice to widzieli tak będą postępować z żonami czy swoimi mężami. 5) Jak im rodzice nie pokazali Boga, i… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
26.11.18 22:49
Reply to  irena

„gdyby wszyscy mezczyzni mysleli jak ty nie byloby nas tyle opisujacych nasze malzenskie tragedie”
Nie Ireno gdyby kazdy wypelnial to do czego zostal stworzony
KOCHAC BOGA CALYM SERCEM CALYM UMYSLEM Z CALEJ DUSZY I ZE WSZYSTKICH SIL !!!!
Jeśli Bog na pierwszym miejacu wszystko jest ma wlasciwym miejscu.

irena
irena
27.11.18 10:05
Reply to  Katarzyna

katarzyno mialam na mysle te warunki jakie musimy wypelnic o ktorych wspomina darek wyzej w swoim komentarzu ,te trzy warunki ,gdyby kazdy ich spelnil nie bylo by naszych tragedi a spelniajac te warunki tez Bog byl by na pierwszym miejscu ,juz samo przesterzeganie 10 Przykazan Bozych wystarczy zeby byc blizko Boga ,wszystko jest w nich zawarte i milosc do Boga i blizniego ,masz racje gdy Bog na pierwszym miejscu ,wszystko jest na swoim miejscu

...
...
24.11.18 10:19
Reply to  Darek

To prawda Darku, co piszesz, i to można odnieść do każdej sytuacji kiedy ktoś został skrzywdzony, czy to w pracy, czy gdzie indziej. Miałam kiedyś taką trudną sytuację w pracy, że powiedzmy kierowniczka przyjęła kogoś po znajomości, a mnie podziękowała choć byłam bardzo dobra w swoim fachu. Ludzie się dziwili, że powinnam dochodzić swego. Teraz wiem, że powinnam. Lecz wtedy oddałam tą sprawę Bogu i poszukałam innej pracy, zajęłam się swoim życiem, starałam się nie wracać myślami do tego co było. Za jakiś czas dowiedziałam się, że ta kierowniczka jest w więzieniu za oszustwa jakie popełniała w pracy.

Darek
Darek
26.11.18 23:30
Reply to  ...

Zgadzam sie z toba.krzywda czyjas.nigdy nie przynieśie nikomu pozytku. Winy darować.przebaczyc.zostawic wszystko Jezusowi. Calkowicie mu ufając.Pozwolić sie mu prowadzić.przez życie.
Nigdy nie będziesz smutna. A nawet gdy będziesz sama nie będziesz samotna.Ja tak robię sprubuj wiec ty.Zobaczysz drogę pelna.spokoju.miłości w sercu.jakiej nigdy nie znałaś
Kiedy masz niepokoj.zwątpienie.w sercu.
Wówczas wystarczy odmawiać
W koło Ojcze Nasz i Zdrowaś Maryjo.
Jak się modlisz szatan nie widzi ciebie.Jest slepy.to naprawdę dziala.Nie myśl o mężu to wymaga czasu. A gdy go spotkasz traktuj go z miłością.Jego serce zamieszkał demon pamietaj.
Pokorą tylko go pokonasz.jest bezbronny.zycze odwagi.

Ryszard
Ryszard
23.11.18 12:32

Ja wszystkich, których kocham, kartę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się. Ap. 3,19

128
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x