Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Edyta: Kłótnie rodzinne

Nowennę odmawiam już od paru lat z przerwami, nigdy jednak nie zamieściłam tutaj żadnego świadectwa. Czuję, że powinnam to zrobić, dlatego napiszę o nowennie, którą odmawiałam już jakiś czas temu w intencji bliskiej mi osoby i jej rodziny. Osoba ta miała problemy rodzinne wynikające z toksycznych relacji między jej teściami a ich synem i zarazem jej mężem oraz wnukami. Teściowie wtrącali się do wszystkiego, manipulowali synem i wnukami, przeciwstawiając ich przeciwko matce. Mieli nawet plan odebrania jej dzieci. W pewnym momencie sytuacja wyglądała już naprawdę źle, osoba ta nie miała wsparcia ze strony męża, który był jak chorągiewka na wietrze i raz trzymał stronę żony a po spotkaniu z rodzicami zaraz był przeciwko żonie. Przetrzymywali oni dzieci u siebie nie chcąc ich oddać matce i robili im tzw. „pranie mózgu” w wyniku czego dzieci zaczynały odwracać się od mamy. Intencją odmawianej przez mnie nowenny, było pojednanie się skłóconych stron, a przede wszystkim powrót dzieci do domu. Na działanie modlitwy nie trzeba było długo czekać. Matka dzieci, nie wiedząc, że odmawiam nowennę w tej intencji opowiedziała mi, że przydarzyła się jej dziwna sytuacja. Otóż pewnego dnia czując się już bardzo bezsilna, nie wiedząc co robić, poczuła potrzebę udania się do Kościoła na wieczorną mszę. Po wejściu do Kościoła nie mogła uwierzyć, ale w tej samej ławce, w której zamierzała usiąść siedzieli teściowie, którzy również byli bardzo zaskoczeni i zmieszani. Nie mogąc już się wycofać usiadła niedaleko nich w tej samej ławce. Moim zdaniem było to działanie Matki Bożej, że akurat tego samego dnia w tym samym Kościele, na tej samej mszy i w tej samej ławce spotkały się te osoby. Mało tego, kazanie było jakby przeznaczone dla nich. Otóż tematem jego były właśnie kłótnie rodzinne, o tym że zazwyczaj nikt nie jest bez winy i żeby każdy wniknął w głąb własnego sumienia i uderzył się w piersi oraz o wzajemnym przebaczeniu. Osoba ta odczuła wielkie poruszenie w sercu i prawdopodobnie teściowie również, gdyż po tym wydarzeniu wszystko zaczęło się powoli układać. Choć minęło od tego wydarzenia sporo czasu i co jakiś czas kłótnie między nimi powracają, jednak do tej pory nie były one już tak intensywne. Jestem przekonana, że to Maryja wysłuchała mojej modlitwy i dziękuję jej za to z całego serca. Obecnie moja rodzina znajduje się w trudnej sytuacji i odmawiam nowennę w intencji pomyślnego jej rozwiązania. Dowiedziałam się również, że w tym samym czasie osoba za którą się wówczas modliłam odmawia nowennę za mnie za co jestem jej bardzo wdzięczna. Wierzę, że z Maryją pokonamy wszystkie trudności.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agucha
Agucha
21.10.18 23:35

Uwaga! taka propozycja – jeśli ktoś może i chciałby wesprzeć szerzenie pierwszych sobót niech wybierze dowolną parafię i zamówi z wysyłką właśnie do tej parafii obrazki ‚kontrolka pierwszych sobót miesiaca’ l – kosztuja ok 20 gr (lub inny obrazek z sobotami, chodzi oto aby był tani i miał informacje jak odprawiać) i mozna zamówić np 50 sztuk i w wysyłce podać adres tej wybranej parafii Myślę, że ksiądz który taką przesyłke otrzyma wyłoży karteczki ‚na stolik’ a może i klika słów z ambony powie. Rozszerzajmy to nabożeństwo!

Też Edytka
Też Edytka
21.10.18 15:32

Nawet nie chce myśleć i dyskutować o tym czyja mogłaby to być zasługa, wiadomo że tylko i wyłącznie Matki Bożej. Mateczka jest tak niesamowita, że nie sposób tego wyrazić słowami. Wszystkim swoim koleżankom, przyjaciółkom i znajomym ciagle powtarzam, że jeżeli chcą o coś prosić Maryje to tylko NP, NP to przepiękna cudowna a przede wszystkim niesamowita modlitwa, która łamie wszelkie bariery i burzy mury, nie sposób pojąć jak to się później wszystko układa i dziele, ludzki rozum bie obejmie. Niby przypadki niby zbiegi okoliczności a jednak to Matka Boża. Miałam przypadek, że chciałam by ktoś się do mnie odezwał (nie… Czytaj więcej »

Mariola
Mariola
21.10.18 13:58

witam ..piękne świadectwo, jak go przeczytałam w moim sercu zakiełkowała nadzieja że i moja modlitwa zostanie wysłuchana. Ja również przechodze podobną sytuacje w moim małżeństwie. 18 października zakończyłam nowennę w tej intencji, jak na razie mąż mnie nienawidzi i mieszka u swojej matki. Mamy trzech synów i dla nich też jest to bolesne,chciała bym aby wszystko się ułożyło i mąz powrócił do nas, chociaż coraz cześciej w to wątpię…Tobie Edyto życzę żeby sie udało a dla siebie nadal proszę o Boze działanie.

Bogumila
Bogumila
21.10.18 13:30

Wszystko zalezy ile jest kosciolw w danej miejscowosci i w jakiej odleglosci od siebie mieszkaja powasnione strony. Niemniej jednak poruszenie czyims sumieniem jest rzecza bardzo wazna. Pytanie za co chcieli tej matce odebrac dzieci- za byle co to i sad sie nie zgodzilby, ale ogòlnie taka pròba to ostatnie swinstwo. To swiadectwo jeszcze raz podkresla, ze dzialanie Boga moze byc niewidoczne, powolne jednak istnieje

irena
irena
21.10.18 16:52
Reply to  Bogumila

pani bogumilo po przeczytaniu takich histori jak ta ,bardzo zdaje sobie sprawe jaka ja mialam wspaniala tesciowa ,mieszkalysmy 13 lat pod jednym dachem a ja nie bylam jej synowa tylko corka ,przed zamieszkaniem u meza dostawalam skretu jelit od nerwow ,na sama mysle ze ide mieszkac z tesciowa ,tym bardziej ze donoszono mi ze to straszny nerwus i bede miala za swoje ,ale nic takiego nie bylo,byla dla mnie zawsze jak mama wiec jakis czas mialam dwie mamy na ziemi i jedna Mame w niebie ,bardzo mi zal takich kobiet ponizanych przez tesciowe ,na szczescie moja corka tez ma dobra… Czytaj więcej »

Bogumila
Bogumila
21.10.18 17:01
Reply to  irena

Tak Pani Ireno, ale musiala sie Pani jakos pozytywnie dostosowac, ze ona Pania zaakceptowala i polubila. To dosc rzadki przypadek, bowiem z reguly tesciowe nie maja dobrej opini.

irena
irena
21.10.18 17:12
Reply to  Bogumila

tak mysle pani bogumilo ze od siebie tez trzeba dac troche dobra ,choc nie zawsze to skutkuje ,czasem synowe sa tepione za to ze zabieraja mamie synka ,dlatego wyrzej napisalam o skrecie jelit ,bo troche sie nasluchalam o tesciowych ,ja z moim zieciem tez dobrze zyje i nawet nigdy nie wymagalam od niego zeby mi mowil „mamo” a on z wlasnej inicjatywy zwraca sie tak do mnie jak do swojej mamy czyli „mamus”,nawet pamietam tez raz mu powiedzialam ,jeszcze wtedy nie byl moim zieciem ,a ja slyszalam jak do mamy mowil przez tel ,”mamus”,powiedzialam mu ze mam do niego szacunek… Czytaj więcej »

Maria
Maria
21.10.18 13:09

To świadectwo jest dowodem na to, że Pan Bóg działa w wiadomy sobie sposób, w odpowiednim czasie, gdy nam się wydaje, że nic się nie dzieje, że modlitwa nie jest wysłuchana, a jednak jest inaczej. Dziękuję za świadectwo.

Ewelina
Ewelina
21.10.18 12:39

Piękne świadectwo.Daje nadzieję, na to,że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i może w mojej rodzinie znów zapanuje spokój.

Tina
Tina
21.10.18 12:36

Przepięknie jak Bóg działa

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x